Do frapującej, a zarazem dawno nie widzianej sytuacji doszło w miniony weekend w hiszpańskiej La Liga. Trzy zespoły, FC Barcelona, Atletico Madryt i Real Madryt mają na swoim koncie tyle samo zdobytych punktów po 23. kolejce, mianowicie 57.
Ostatnie lata liga BBVA zdominowana została przez rządzący duopol „Dumy Katalonii” i „Królewskich”. Z roku na rok, bądź passami, tytuły mistrzowskie zdobywali na przemian jedni i drudzy. Niektórzy mówili nawet o podziale tej ligi na dwie grupy: ligę Barcy i Realu walczących o mistrzostwo oraz ligę reszty stawki, gdzie zdobycie trzeciego miejsca równało się z ogromną estymą. Wszystko jednak ma swój początek i koniec. Właśnie w tym sezonie doszło do sytuacji, gdzie rządzący duet pragną rozdzielić podopieczni Diego Simeone.
To wydarzenie na pewno bez precedensu. Ostatni raz w historii ligi hiszpańskiej taki przypadek, gdzie trzy drużyny plasowały się na pozycji lidera z identycznym dorobkiem punktowym, był sezon 1992/1993. Wtedy to właśnie, ponad 20 lat temu, Barca, Real i Deportivo La Coruna (dzisiejszy przedstawiciel ligi Segunda DIvision) miały po 24. kolejce taką samą liczbę oczek na koncie. Ta nowa sytuacja powoduje, iż malkontenci, narzekający na niską atrakcyjność ligi z uwagi gry o mistrzostwo tylko dwóch zespołów, będące w sezonie 2013/2014, mieli powody do zainteresowania. Atletico Madryt ośmieliło się postawić twarde warunki dwóm odwiecznie rywalizującym ze sobą zespołom i nie zamierza odpuszczać w walce o tytuł, nawet pomimo ostatniej wpadki na Estadio de los Juegos Mediterrraneos z ekipą Almerii, gdzie ulegli 0:2.
Dlatego, dzięki zwycięstwu Barcy na Ramon Sanchez Pizjuan w niedzielę wieczorem, na tę chwilę to Barça jest prawowitym liderem, bowiem z całej trójki ma najlepszy bilans bramkowy (+46). Mimo tego walka o prymat będzie zażarta aż do ostatniej kolejki.