W jednym z najciekawszych spotkań 18. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Wisła Kraków pokonała u siebie Śląsk Wrocław aż 3:0. O całym spotkaniu i kolejnych wyzwaniach, czekających na „Białą Gwiazdę”, mówił po meczu Łukasz Garguła, strzelec pierwszego gola dla gospodarzy.
– Cieszymy się ze zwycięstwa, ale zostały jeszcze trzy mecze i musimy postarać się w nich o jak najlepszy wynik – podkreślał pomocnik Wisły. Oprócz gola Garguła popisał się również asystą przy bramce Pawła Brożka, z którym współpraca na boisku układa mu się z meczu na mecz coraz lepiej.
– Cała drużyna pracuje na wynik. Tak się akurat złożyło, że ja asystowałem przy bramce Pawła i on mojej. Dla nas najważniejsze było to, że drużyna od pierwszej do ostatniej minuty walczyła o dobry wynik. W paru sytuacjach trochę za szybko chcieliśmy rozegrać piłkę, a powinniśmy przy takim wyniku cierpliwie grać – mówił piłkarz.
Garguła zaznaczał, że pomimo wysokiego rezultatu spotkania Śląsk wcale nie był drużyną znacznie gorszą. Pomocnik podkreślał, że podopieczni Levy’ego też mieli sporo swoich sytuacji, ale brakowało im wykończenia i odrobiny szczęścia.
Wisła następny mecz zagra już 2 grudnia z Jagiellonią. Statystyki krakowskiego klubu na wyjeździe nie są najlepsze, ale Garguła podkreślał, że drużyna zrobi wszystko, aby zapewnić sobie kolejne trzy punkty. – Mamy dwa dni. Teraz będzie pewnie regeneracja i dobra odnowa. Jedziemy tam po to, żeby walczyć o trzy punkty. Musimy się nastawić na trudny, pełen walki mecz. Jeśli dołożymy do tego dużo determinacji i jakości, to jestem pewny, że jesteśmy w stanie to spotkanie wygrać – skwitował Garguła.