Aktualny lider Ligue 1, Lille OSC, aby awansować do ćwierćfinału Pucharu Francji, potrzebowało serii rzutów karnych. Podczas „jedenastek” świetnymi interwencjami popisał się Mickael Landreau i to głównie dzięki niemu „Les Dogues” zagrają w 1/8.
Doświadczony golkiper, Mickael Landreau, od zawsze słynął z bronienia karnych, ale tym razem przeszedł samego siebie, goście z Nantes bowiem aż trzykrotnie nie potrafili zamienić „jedenastki” na bramkę. Bohaterem spotkania oczywiście został 31-latek, który obronił kilka ważnych strzałów.
– Zrealizowaliśmy nasz cel, którym był awans. Dobrze zaczęliśmy, ale potem było coraz gorzej, podobnie jak z murawą. Brakowało nam wykończenia i na szczęście Mickael Landreau utrzymał nas w grze, broniąc w sytuacji jeden na jednego. Mickael zawsze był dobry w bronieniu karnych i to dało nam chyba przewagę psychologiczną w serii „jedenastek”. Wiele zespołów z Ligue 1 już odpadło, a my awansowaliśmy, więc to się liczy – powiedział Garcia.
Co ciekawe, Landreau był bramkarzem FC Nantes przez dziesięć lat w okresie 1996-2006. 31-letni golkiper rozegrał w trykocie „Kanarków” 335 spotkań.
Do 1/8 Coupe de France oprócz Lille OSC awansowali także:
Paris Saint-Germain, OGC Nice, Stade de Reims, Chambery, FC Lorient, Le Mans oraz Angers.