Gabriel vs Costa, dlaczego najbardziej zawinił obrońca Arsenalu?


24 września 2015 Gabriel vs Costa, dlaczego najbardziej zawinił obrońca Arsenalu?

Komentarze po sobotnim hicie na Stamford Bridge zdominowała sytuacja z 45. minuty, kiedy czerwoną kartkę otrzymał obrońca Arsenalu, Gabriel. Kilka dni później FA rzuciła kompletnie inne spojrzenie na tę sytuację. Zawodnik „Kanonierów” został odwieszony, a trzy mecze pauzy będą czekać Diego Costę.


Udostępnij na Udostępnij na

Wyniki takich meczów jak Chelsea – Arsenal bardzo często definiują sezon każdej z drużyn. Przed sobotnim pojedynkiem tych dwóch ekip emocje były tym większe, że „The Blues” fatalnie rozpoczęli sezon i wielu fanów zespołu z Emirates oczyma wyobraźni widziało już triumf swojej drużyny na boisku lokalnego rywala. Co więcej, marzyło im się, aby zwycięstwo na Stamford Bridge doprowadziło do zwolnienia Jose Mourinho.

To wszystko było możliwe do 45. minuty. Mecz był wyrównany, a na tablicy wyników widniał rezultat 0:0. Wtedy jednak wydarzyła się sytuacja, która de facto rozstrzygnęła ten mecz.

https://vine.co/v/ePXMOHrnbLE

Zdecydowana większość komentarzy po tej całej sytuacji dotyczyła tego, że Diego Costa nie został ukarany czerwoną kartką. Wszyscy jakby zapomnieli o tym, w jak idiotyczny sposób Gabriel osłabił swoją drużynę. Sam fakt, że Brazylijczyk stanął w obronie Koscielnego, zasługuje być może jeszcze na pochwałę, w końcu od dawna się mówi, że Arsenalowi brakuje mocnych charakterów. Jednak dalsze postępowanie Gabriela jest po prostu nie do zaakceptowania. Z góry pomijam oczywisty fakt, że zachowanie napastnika Chelsea jest skandaliczne, ale to sędzia decyduje o tym, czy i kogo ukarać żółtą lub czerwoną kartką. W momencie, kiedy obrońca Arsenalu otrzymuje pierwsze ostrzeżenie w postaci żółtego kartonika, jego obowiązkiem jest zakończyć wszelkie spory z rywalami. Niestety to tylko teoria. On dalej przepycha się z Diego Costą, aż w końcu wykonuje ruch nogą, który skutkuje czerwoną kartką. Oczywiście, Mike Dean pewnie mógł się powstrzymać z wyrzuceniem Gabriela z boiska, ale bez wątpienia Brazylijczyk dał mu pretekst, by odesłać go do szatni. Co więcej, najbardziej poszkodowany w tym całym zdarzeniu Laurent Koscielny zachował stoicki spokój, a w przepychanki wdał się jego kolega. Dlatego kibicom Arsenalu tym bardziej powinno być szkoda, że w tak niepotrzebny sposób ich drużyna osłabiła się w meczu z mistrzem Anglii.

https://www.youtube.com/watch?v=SAshM3B6A1o

Jedynym pozytywem (poza odwieszeniem przez FA), jaki fani „Kanonierów” mogą próbować dostrzec w całej tej sytuacji, jest to, że feralne wydarzenie z soboty będzie dla Gabriela nauczką na przyszłość. Moim zdaniem obrońca Arsenalu ma na Emirates wielką przyszłość. Odkąd wszedł do pierwszej jedenastki w miejsce Pera Mertesackera, spisuje się świetnie. Duet Gabriel – Koscielny to – całkiem możliwe – świetna para obrońców na najbliższe lata. Brazylijczykowi pozostaje nauczyć się trzymać nerwy na wodzy, a wtedy już całkiem niedługo może być wymieniany wśród kilku najlepszych obrońców Premier League.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze