Futbol w cieniu polityki. O Ługańsku słów kilka


20 sierpnia 2015 Futbol w cieniu polityki. O Ługańsku słów kilka

Zoria, dzisiejszy przeciwnik Legii, to klasyczny przykład klubu, w którym im gorzej, tym lepiej. Swego czasu podobnie było chociażby w Polonii Bytom, jednak na Śląsku nie doszło w tym czasie do zajęcia miasta przez separatystów z obcego kraju – okazuje się więc, że tak naprawdę nie mamy na co narzekać.


Udostępnij na Udostępnij na

Ługańsk to półmilionowe miasto na wschodzie Ukrainy. Ostatnimi czasy nieraz słychać było o nim w mediach. Powód? Niestety oczywisty – okupacja. Zielone ludki, te, które kupują odzienie w dowolnym sklepie z rosyjską odzieżą militarną, delikatnie mówiąc, zaznaczyły swoją obecność w mieście. Ługańsk jest bowiem niezwykle istotny strategicznie – nie dość, że stolica obwodu znajdującego się na wschodnim krańcu Ukrainy, to jeszcze siedziba gigantycznej fabryki amunicji.

Flaga Samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej
Flaga Samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej

W wyniku zajęcia miasta powstała tutaj samozwańcza „Ługańska Republika Ludowa”, znajdująca się pod kontrolą separatystów. Z jednej strony – mają oni spore poparcie – niemal całość obwodu stanowią rosyjskojęzyczni obywatele, z drugiej – jest to jawne pogwałcenie praw międzynarodowych.

Sama Zoria największe sukcesy święciła w latach 70. – raz była nawet mistrzem całego ZSRR. W latach niepodległej Ukrainy triumfuje, odkąd… wykurzono ją z miasta. Poprzedni sezon zakończony po raz pierwszy w ścisłej czołówce tabeli ligi i wywalczone prawo do gry w pucharach. Chichot losu – odkąd istnieje niepodległa Ukraina, w Ługańsku nie było „Europy” (nie licząc ostatniego sezonu – zakończyli rozgrywki tuż przed fazą grupową). Teraz, gdy mogłaby być, nie ma zgody na grę w mieście. Stadion został zniszczony przez artylerię, nie zanosi się raczej na szybki remont. Kolejny smutny przykład na to, że piłki od polityki nie da się niestety oddzielić.

Stadion w Ługańsku przed zniszczeniem
Stadion w Ługańsku przed zniszczeniem (fot. wikipedia)

Zoria doczekała się teraz kilku ciekawych zawodników, którzy są bliscy gry w ukraińskiej kadrze. Regularnie występuje w niej Filip Budkiwski. Ten niemal dwumetrowy napastnik w ciągu ostatniego roku rozegrał sześć spotkań w reprezentacji. Szansę na debiut otrzymał także obrońca – Andrij Piljawski. Funkcję trzeciego bramkarza w kadrze pełni Mykita Szewczenko. Wyraźnie widać więc, że kadra zespołu jest mocna jak nigdy – a już na pewno najlepsza w ostatnim trzydziestoleciu klubu.

Życie bywa naprawdę przewrotne. Wschodnia Ukraina była zawsze bogatsza od zachodniej – tutaj znajdowała się znacząca większość przemysłu kraju. Gdy wszystko zostało zniszczone, nagle w zgliszczach miasta pojawił się niezwykle mocny zespół. Wracając do myśli przewodniej tego tekstu – u Słowian faktycznie zwykle im gorzej, tym lepiej.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze