Już niedługo czekają nas spotkania z Czarnogórą oraz San Marino, które będą szalenie istotne dla podopiecznych Waldemara Fornalika. Jeżeli zgubimy punkty, to nasze szanse na awans do brazylijskiego mundialu będą iluzoryczne. Swoim zdaniem na temat naszej drużyny narodowej z iGolem podzielił się Jan Furtok.
Jutro zmierzymy się z Czarnogórą i nie ma co ukrywać, że jeśli stracimy punkty, to będziemy w bardzo trudnej sytuacji. Jesteśmy w stanie pokonać zespół z Bałkanów?
W tym wypadku musimy ich pokonać, bo nawet remis nas nie ratuje. Jeden punkt po tym meczu to byłoby zdecydowanie za mało.
W pierwszym meczu rywale z Czarnogóry na własnym terenie stworzyli nam niełatwe warunki do gry i z trudem udało nam się wywieźć remis.
Na tę drużynę trzeba uważać, bo ostro gra. Nie będzie łatwo, ale musimy wygrać z Czarnogórą, a także z San Marino. Jeszcze nie jesteśmy pewni awansu, bo później czekają nas trudniejsze mecze.
Z San Marino trzy punkty są pewne.
Powiedzmy. Jednak Czarnogóra jest jeszcze na drodze i na tym spotkaniu trzeba się skoncentrować. Jeżeli nie wygramy, to możemy skupić się na meczach towarzyskich.
Na co Pana zdaniem trzeba zwrócić największą uwagę u Czarnogórców?
Jest tam kilku zawodników, którzy występują za granicą i prezentują się bardzo dobrze. Trzeba po prostu uważać na cały zespół. Gramy zmienioną obroną i to może zaważyć. Oby jednak tak się nie stało, bo potrzebujemy tych sześciu punktów, żeby liczyć się dalej w walce o brazylijski mundial.
Czy brak Łukasza Piszczka na prawej obronie może być mocno odczuwalny na boisku?
Na pewno tak, bo nasza trójka z Dortmundu doskonale się zna. Jednak uważam, że na tej pozycji nie powinno być problemu. Trzeba się z tym pogodzić, bo było wiadomo od dłuższego czasu, że Łukasz nie będzie grał. Musimy dać sobie radę bez niego.
Mamy problem również ze środkiem defensywy, bo nie został powołany na wrześniowe spotkania Marcin Wasilewski. Który Pana zdaniem zawodnik jest najlepszym partnerem dla Glika?
Tutaj już decyduje trener. Myślę, że on ich poustawia właściwie. Przeciwnicy grają dobrze z kontry, więc trzeba będzie na to bardzo uważać. Z przodu mamy Lewandowskiego i mam nadzieję, że zacznie on strzelać w ważnych meczach.
Arkadiusz Milik oraz Artur Sobiech opuścili zgrupowanie kadry. W ich miejsce został powołany Paweł Brożek. Czy jest to dobry ruch ze strony Waldemara Fornalika?
Czy jest to dobry ruch? Za dużego wyboru nie mieliśmy, jeśli chodzi o pozycję napastnika. Paweł Brożek zaczął strzelać bramki i jest w dobrej dyspozycji, więc dlaczego nie warto spróbować?
Waldemar Fornalik kazał kontuzjowanym piłkarzom przyjechać na zgrupowanie, aby lekarz reprezentacyjny ustalił, czy faktycznie nie mogą grać. Czy nie jest to trochę niestosowne?
Każdy trener chce swojego zawodnika zobaczyć i ocenić. Fakt, że było to trochę niestosowne. Widocznie trener nie za bardzo uwierzył, że nie są zdolni do gry. To jest reprezentacja, dlatego uważam, że każdego z nich powinien zbadać nasz lekarz.
Wobec tego zachowania trener Hannoveru 96, Mirko Slomka, na łamach „Bilda” ostro skrytykował naszego selekcjonera.
Moim zdaniem niesłusznie zrobił. Oprócz meczu z Czarnogórą jest jeszcze spotkanie z San Marino i nasz trener powinien sprawdzić, czy, przykładowo, nie nadają się na drugi mecz. W tym wypadku niestety nie. Jego zdanie było takie, aby piłkarze przyjechali i on ich oceni sam, czy ta kontuzja jest groźna na tydzień, miesiąc, dwa miesiące itp. Widocznie uraz okazał się naprawdę groźny. Ma prawo podjąć taką decyzję.
Robert Lewandowski od dłuższego czasu nie imponuje grą w kadrze. Podczas spotkań eliminacyjnych do finałów piłkarskich mistrzostw świata strzelił tylko dwie bramki i w dodatku w meczu z San Marino. W spotkaniu z Czarnogórą nastąpi przełamanie?
Liczymy wszyscy, żeby się przełamał. W Borussii rzeczywiście strzela bramki. Jednak jak on je strzela w klubie, to i w reprezentacji w końcu zacznie strzelać, bo ma instynkt snajpera, tylko ktoś musi mu tę piłkę dobrze dograć.
Czy posadzenie Lewandowskiego na ławce rezerwowych byłoby dobrą metodą na poprawienie jego skuteczności?
Zdecydowanie nie. Nie po to on przyjeżdża, żeby siedział na ławce. Jakby nie patrzeć, jest on czołową postacią w reprezentacji Polski, dlatego postawienie go na ławce rezerwowych byłoby błędem.
W ostatnim spotkaniu za swoją grę został wygwizdany przez kibiców.
Kibice mają swoje prawo. Czasami tak bywa, ale moim zdaniem Robert nie zasługuje na takie zachowanie, bo bardzo dobrze gra i w kadrze niejednokrotnie pokazał, że potrafi grać w piłkę. Problem istnieje w linii pomocy. Napastnik jest uzależniony od pomocników, a Lewandowski od nich nie dostaje piłek na czystą pozycję.
No właśnie. Ludovic Obraniak zrezygnował z gry w kadrze i na jego miejsce został powołany Piotr Zieliński, który z meczu na mecz spisuje się coraz lepiej. Czy może on zastąpić Obraniaka na tej pozycji?
Pokazał się z bardzo dobrej strony w meczu z Duńczykami i ma pomysł na grę. Posiada również smykałkę do zagrań kombinacyjnych. Ważne, żeby pomocnicy podchodzili pod napastnika, a nie zostawiali Roberta samego z przodu, bo obrońców jest czterech, a ktoś przewagę w środku pola musi zrobić.
Kolejnym pomocnikiem, który w meczu z Danią się zaprezentował z dobrej strony, jest Mateusz Klich. Ten zawodnik w najbliższym czasie może odegrać znaczącą rolę w reprezentacji?
Myślę, że tak. Jednak w tej chwili jest to troszkę za mało, bo potrzeba temu zawodnikowi więcej czasu…
Nie grał w Wolfsburgu, ale jak przeniósł się do Holandii, to złapał rytm meczowy i jego gra była zdecydowanie lepsza.
Zgadza się. My, Polacy, jesteśmy tacy, że jeżeli zawodnik rozegrał parę dobrych meczów, to musi być w kadrze. Nie jest tak do końca. W klubie się gra inaczej niż w reprezentacji. W drużynie klubowej trenuje się codziennie, a w kadrze co jakiś czas. Trener musi mieć pomysł na grę, aby jego zespół wygrał, obojętnie w jaki sposób.
Waldemar Fornalik ma do dyspozycji dwóch dobrych bramkarzy – Artura Boruca oraz Wojciecha Szczęsnego. Stawia na tego pierwszego. Jest to dobry wybór?
Sądzę, że tak. Artur Boruc zmienił się i nie jest już takim narwańcem jak kiedyś. Dysponuje on również bardzo dużym doświadczeniem.
Polacy mają szansę, aby awansować na mundial?
Wszystko zależy od meczu z Czarnogórą. Jak powiedziałem wcześniej, jeżeli stracą punkty, to nie będzie już po prostu szans. Natomiast kiedy uda się wygrać, to wiele może się zdarzyć. Póki piłka w grze, wszystko jest możliwe.
Trzeba usprawniac lowcow talentow to GKS Katowice
mialby efekty jak w 90latach a do reprezentacji tez
sie przydadza