Bramkarz Tottenhamu, Brad Friedel, nie planuje kończyć kariery, chce kontynuować grę tak długo, jak to tylko będzie możliwe.
Amerykanin w maju będzie świętował 41. urodziny, ale z wiekiem staje się coraz lepszy, po tym jak zaliczył serię imponujących występów na White Hart Lane. W związku z możliwością powrotu Tottenhamu do elitarnej Ligi Mistrzów Friedel nie planuje odchodzić na emeryturę.
– Jak długo mogę grać? Dopóki żaden trener na świecie nie będzie chciał mnie wpuścić. W wieku 35 lat prawdopodobnie nigdy nie oczekiwałem, że będę grał, mając 40 lat. Nie ma żadnego sekretu poza zdrowym odżywianiem się oraz dyscypliną i ciężką pracą. Traktuję futbol bardzo poważnie. Jestem tak niezwykły, jak potrafię, najlepszy, jak potrafię. Jestem bardzo rozczarowany, kiedy przegrywam albo gdy popełnię błąd, ale nie ma sensu granie, jeśli nie masz z tego frajdy.
Friedel i jego drużyna zmierzą się w sobotę z Sunderlandem. Ich rywal w walce o trzecie miejsce – Arsenal – zagra z Manchesterem City.
– Będziemy zawiedzeni, jeśli teraz nie zakwalifikujemy się Ligi Mistrzów. Jeśli zrobimy swoje w sobotę, presja będzie na Arsenalu, który ma przed sobą bardzo trudny mecz z City. Musimy wygrać.
brawo bramkarz solidny światowej klasy!!!!!!!!1