Fornalik – to jego wina


22 marca 2013 Fornalik – to jego wina

Trener klubowy jest jak murarz. Selekcjoner zajmuje się aranżacją wnętrz. Jego zadaniem jest stworzenie ducha drużyny, a nie trenowanie. Nagonka na Obraniaka trwa, a Fornalik umywa ręce jak Piłat. Właściwie pełni zatem swoją funkcję? Nie.


Udostępnij na Udostępnij na

Nie jestem zwolennikiem występów Obraniaka, Perquisa, Boenischa czy Polanskiego w kadrze. Żaden z nich nie odmówiłby gry dla kraju, w którym się wychowywał. Ludo nie powiedziałby: „Excusez-moi, monsieur Domenech albo Blanc, ale ja czekam na powołanie z Polski, bo tam miałem dziadka”. Tak samo Perquis czy Boenisch. Nasza reprezentacja zawsze jest dla nich drużyną drugiego wyboru. Mały Ludo po skwerach Metz ganiał w koszulce Platiniego, nie Kazimierza Deyny. Jego marzeniem nie była gra w reprezentacji Polski. To jest moja opinia. Podobne zdanie ma wielu dziennikarzy. Żyjemy w wolnym kraju, każdy ma prawo głosu. Ale na Boga! To Fornalik jest trenerem, to on zaufał Obraniakowi, to jemu Ludo ratował dupę, dorzucając piłki na nos Mierzejewskiego i Glika!

Waldemar Fornalik
Waldemar Fornalik (fot. Grzegorz Rutkowski/iGol.pl)

Obejmując drużynę, Fornalik musiał wiedzieć, kto kogo lubi, kto się nienawidzi. Skoro postawił na Obraniaka, widząc w nim kreatora, powierzając przy tym egzekwowanie stałych fragmentów, musiał być pewien swojej decyzji w 100%. Musiał wiedzieć doskonale, jakie konsekwencje przyniesie taka decyzja. Musiał zdawać sobie sprawę, że Lewandowski może marudzić, że Błaszczykowski też może fukać, były tego symptomy na Euro. Dlaczego więc Fornalik nie broni swojej decyzji? Może on w ogóle nie podejmował żadnych postanowień? Przyjął spadek po Smudzie z dobrodziejstwem inwentarza, bez głębszej refleksji.

Niedopuszczalna jest sytuacja, w której Obraniak przyjeżdża na zgrupowanie kadry ze spuszczoną głową. Absurdem jest to, że rozgrywający reprezentacji Polski na kilkadziesiąt godzin przed kluczowym dla tych eliminacji meczem zaprząta sobie głowę krytyką, którą jest zewsząd zalewany. On powinien w spokoju trenować, czuć wsparcie selekcjonera, wsparcie drużyny, powinien kipieć energią, chęcią zwycięstwa. Tymczasem jest jakby nieobecny, nie ma go. Już jest przegrany, a nawet nie wyszedł na murawę.

Znamy zdanie Bońka, ba, jak już wspomniałem, zgadzam się z tak postawioną sprawą. Ludo został przez prezesa zrugany, a Fornalik milczy. Nie odzywa się, nie broni zawodnika. Jeżeli nie broni Ludo, to znaczy, że nie broni swoich decyzji. Boniek zatem – idąc drogą dedukcji – skrytykował Fornalika, a ten nic.

Ludovic Obraniak
Ludovic Obraniak (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

Jakiego sensu zatem dopatrywać się w powołaniu Obraniaka? Fornalik za namową Bońka chce doszczętnie zgnoić piłkarza, żeby temu już nawet nie chciało się przyjeżdżać na zgrupowania kadry? Jaka jest logika tej nominacji? Może Ludo ma wyjść na ostatnie pięć minut, jak już będzie 3:0 dla nas, aby pożegnać się z kibicami i reprezentacją? Jeżeli miałbym przed sobą jeden z najważniejszych meczów w życiu, a nie ufałbym swojemu rozgrywającemu, na którym – i tu po raz kolejny ten paradoks – buduję swoją drużynę, ponadto nie miałbym alternatywy, poszedłbym w kąt i przykrył się kocem.

Jan Maria powiedział kiedyś: „Nicea albo śmierć”. Fornalik do tej pory nie znalazł alternatywy dla Obraniaka, ale zamiast chuchać i dmuchać na swojego rozgrywającego, sam rzuca mu kłody pod nogi. Nie daje mu oparcia, wręcz przeciwnie, wypowiada się o nim mało życzliwie. Panie selekcjonerze: „Obraniak albo śmierć”.

Artykuł pojawił się również na blogu Pozielonejtrawie.pl

Komentarze
~HalaMadrid (gość) - 12 lat temu

Obraniak jest za słaby na kadre. ! Nie umie grać i
tyle. Umie bramki stzrelać (efektowne bramki) ale
jako do kadry to nie dla niego... Zukraina nie
powinein grać, lepiej z sanmarino niech zagra dla
dobra kadry

~tak (gość) - 12 lat temu

to jemu Ludo ratował dupę, dorzucając piłki na
nos Mierzejewskiego i Glika!...

bzdura, te bramki to zasługa strzelców. Ze stałych
fragmentów wrzuca się w strefę. Gdyby Obraniak
miał przed wykonaniem karteczkę z numerem zawodnika
do którego wrzuca, byłaby to asysta.

~polako (gość) - 12 lat temu

Autor teksu chyba czegoś za dużo się najadł.
Dobre mecze obraniaka można policzyć na 1 ręce.
Czy autor myśli że ta nagonka na niego powstała z
niczego?? Czy autor oglądał mecze gdzie ludo sobie
spaceruje na boisku i podziwia jak tam trawa
rośnie?? Czy widział jak ludo stoi i czeka na
piłki podczas gdy jego koledzy z drużyny walczą do
upadłego (przykład Euro)? Czy autor pamięta jak
durną czerwień otrzymał w meczu? Radzę pierw
sobie wszystko przypomnieć a potem dopiero brać
się za obrońcę ucieleśnionych reprezentantów.
Jeśli obraniak chce grać w kadrze to niech to
udowodni na boisku, niech pokaże że ma jaja a nie
płaczę i ma skulona głowę jak mała dziewczynka.

~kibic (gość) - 12 lat temu

Mnie zawsze Obraniak wkurzał za jego grę i
zachowanie np. te gdy po zmianie w końcówce
kopnął w Smudę bidonem.
Czy tak zachowuje się zawodnik z orzełkiem na
piersi ?

~Voychoo (gość) - 12 lat temu

wkońcu ktoś, kto nie ma zrytego beretu przez tzw.
dziennikarzy telewizyjnych.Nie mam pojęcia w której
zakutej pale zrodziła się teoria że ludo jest za
słaby do tej kadry??

~xsawi147 (gość) - 12 lat temu

Jeśli Ludo jest słaby to dlaczego kluby z Rosji
chcą dać za niego 10 mln euro. Jeśli on jest
słaby to co można powiedzieć o Koseckim, Łukasiku
czy Wasilewskim, który nie ma pewnego miejsca w
klubie.Błaszczykowski też nie jest lepszy, w
Dortmundzie gra o wiele lepiej niż w kadrze, ale to
prawie jak cała nasza kadra. Nam potrzebna jest gra
zespołowa i nie możemy zostawiać Lewandowskiego
samego z przodu, przecież sam to on nic nie zrobi,
powinniśmy postawić na wszystko i chociaż raz
zagrać 4-4-2.

~żółwik (gość) - 12 lat temu

Moje przypuszczenia i dywagacje : w sprawie
powołania. Ludo został powołany bo w internecie
przewinęła się informacja, że gdy nie dostanie w
ogóle ogromna część kibiców zacznie bojkotować
tę kadrę. Może i część kibiców nie lubi
Obraniaka bo nie zna perfekt języka polskiego ale
zdecydowana większość stoi za nim murem.
Posadzenie go na ławce rezerwowych przyniosło
odwrotny skutek bo poczuł brak zaufania ze strony
trenera. Szkoda tylko, że inni zawodnicy, którzy
ciągle zawalają w kadrze nie ponoszą żadnej kary.
Po co trener wpuścił go na boisko przy już
przegranym meczu wiedząc doskonale co w ostatnim
czasie przeszedł , że został zaszczuty przez media
wie tylko on sam. Zgadzam się z autorem to właśnie
Obraniak ratował wcześniej trenera. Śmieszni
jesteście te dwa gole z Anglią i Czarnogórą to
głównie zasługa Obraniaka. Obraniak jest
faktycznym liderem tej kadry, bo tylko on jest w
stanie zmienić sam wynik meczu szkoda, że
niektórzy tego nie widzą.

Najnowsze