Panele słoneczne na dachu stadionu wykonanego z drewna? Nagrody od Organizacji Narodów Zjednoczonych i międzynarodowych instytucji za neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla? Wyłącznie wegańska żywność dla kibiców na stadionie oraz dla piłkarzy w klubie? Promowanie wspólnego podróżowania kibiców i wyjazdy meczowe autokarem elektrycznym? Koszulki zrobione z fusów kawy? To nie fantazja, to rzeczywistość Forest Green Rovers, najbardziej zielonego klubu na świecie, dla którego Dzień Ziemi trwa cały rok.
Świętujemy Dzień Ziemi, którego znaczenie w dzisiejszym świecie rośnie, ponieważ ludzie przykładają coraz większą wagę do spraw ekologii. Realne zagrożenie poważnych zmian klimatycznych spowodowało, że dziś coraz więcej kibiców chce, aby także i kluby sportowe angażowały się w walkę ze zmianami klimatycznymi. Z tego powodu praktycznie każdy europejski klub z topu organizuje różne akcje na rzecz klimatu.
Od czasu do czasu zakłada koszulki z recyklingu, wrzuca zdjęcie do mediów społecznościowych, aby podkreślić, że dba oni o matkę naturę etc. Jednak nikt nie może równać się z Forest Green Rovers, który puste, jednorazowe akcje przekuł w codzienną rzeczywistość. Oni żyją swoją wizją i pragną zmieniać swoją małą społeczność na lepsze. Z okazji tego święta przedstawmy bohaterów walki o lepsze jutro dla świata.
Forest Green Rovers – największym sukcesem sportowym był awans do League One
Piłkarsko Forest Green Rovers znaczy mniej niż nic. Jest to klub piłkarski z siedzibą w Nailsworth, który rywalizuje na poziomie EFL League Two (czwarty zawodowy poziom ligi angielskiej). Ich historycznym osiągnięciem był awans do League One w sezonie 2022/2023, gdzie zajęli ostatnie miejsce i wrócili do League Two. W tym sezonie prawdopodobnie zanotują drugi spadek z rzędu. Na cztery kolejki przed końcem sezonu tracą bowiem 8 punktów do bezpiecznej strefy.
Nie mają wielkich piłkarzy, wielkiej publiki. Średnio na mecze tego zespołu w tym sezonie przychodzi najmniej widzów. Niewiele lepiej to wygląda jeśli policzymy procentowe wypełnienie stadionu. Tutaj na 24 drużyny zajmują 20. miejsce ze średnią 46,3 %.
W Forest Green Rovers jedyną opcją są dania wegańskie
Ale za to są mistrzami w proekologicznej działalności, której opis zaczniemy od jedzenia. Sposobem, który stanowi element funkcjonowania modelu zielonego klubu, jest promowanie wegańskiej żywności. Głównym powodem przejścia na ten styl żywienia był fakt, że zdaniem właściciela, o którym więcej powiemy w dalszej części tekstu, masowa hodowla zwierząt negatywnie wpływa na stan środowiska.
Dlatego od 2011 roku w klubie nie spożywa się już czerwonego mięsa. Zaś od 2015 roku w menu znajdują się wyłącznie dania wegańskie. Takie jedzenie podaje się na stadionie nie tylko w dni meczowe, ale również sami pracownicy oraz zawodnicy spożywają wegańskie posiłki. Również na mecze wyjazdowe drużyna bierze tylko i wyłącznie tego typu jedzenie.
Going green: The Forest Green Rovers, an English soccer team, only serve vegan food in their stadium and have been certified carbon-neutral by the United Nations. READ MORE: https://t.co/quJNO2n01W pic.twitter.com/qZRQrOwGtL
— AP Business News (@APBusiness) August 1, 2018
Początki łatwe nie były, ale pomysł odniósł sukces
Złośliwi mogliby powiedzieć, że na takim jedzeniu daleko piłkarsko nie zajadą. Tymczasem okazało się, że już we wspomnianym sezonie 2022/2023 udało im się awansować o szczebel wyżej. Jak zatem widać, weganizm nie przeszkadza w osiąganiu sukcesu. Zabronione jest także wnoszenie, a tym samym jedzenie mięsa na terenie klubu. Zdaniem Dale’a Vince’a całkowite przejście na weganizm w klubie to była niełatwa decyzja. Kibice nie byli zadowoleni z tej zmiany i krytykowali właściciela za to, że narzuca im jedzeniowy dyktat. Jak to ujął sam zainteresowany:
Mecz piłki nożnej odbywa się raz na dwa tygodnie przez dwie godziny. Dlaczego więc nie przyjść i spróbować czegoś innego zamiast tego, co jada się każdego innego dnia. I nasi kibice to zrobili – przyszli, spróbowali i pokochali to. Wielu naszych fanów zmieniło swoje życie dzięki temu, co robimy. Wielu z nich przeszło na wegetarianizm i weganizm.Dale Vince w rozmowie z Euractiv.com
Automatyczne kosiarki, organiczna, samonawadniająca się murawa
Mówiąc o Forest Green Rovers, nie można zapominać o licznie promowanych nowinkach technologicznych, mających swoje uzasadnienie ekologiczne. Stadion klubowy New Lawn jest w całości zasilany energią odnawialną, z czego większość z niej jest generowana przez umieszczone na dachu stadionu panele słoneczne. Dziś coraz więcej stadionów dba też o jakość trawy. Pod tym względem murawa w Nailsworth także stanowi najwyższą jakość, ponieważ jest ona w pełni organiczna. Poza tym odprowadza wodę deszczową, którą zbiera i poddaje recyklingowi. Tym samym minimalizuje zużycie wody przez klub.
Dodatkowo murawy nie traktuje się żadnymi pestycydami ani opryskami, a po jej skoszeniu poddaje się ją recyklingowi. Następnie lokalni rolnicy kompostują ją i stosują jako wierzchnią warstwę gleby. Mało tego, tutaj nie potrzeba także jako takich ludzi do koszenia trawy. Klub zaopatrzył się w kosiarki napędzane słońcem i wykorzystujące współrzędne GPS do automatycznego nawigowania po boisku i koszenia trawy.
Robot mower from @EtesiaUK is the extra man for Forest Green https://t.co/EHcNvQq9t1 pic.twitter.com/epB2OyN3Ai
— Landscape & Amenity (@LAPUMagazine) October 20, 2015
Koszulka z fusów do kawy i plastiku z recyklingu
Piłkarze także sami na sobie mogą odczuć, że są częścią większego procesu dbania o ekologię. I to dosłownie, ponieważ ich koszulki są wykonane w 50% z fusów od kawy (kiedyś były z bambusa, ale odkryto, że koszulka z fusów jest bardziej przewiewna) oraz 50% z plastiku pochodzącego z recyklingu. Dodatkowo koszulki prane są w proszku nie zawierającym fosforu oraz w najniższej możliwej temperaturze.
Tutaj nie brakuje ładowarek do elektrycznych samochodów
Kwestie transportowe także nie uniknęły zmian proekologicznych. Na każdy mecz wyjazdowy drużyna porusza się tylko i wyłącznie autokarem o napędzie elektrycznym redukując tym samym emisję dwutlenku węgla. Dodatkowo klub stara się również zachęcić fanów do podobnego działania. Z tego powodu wokół stadionu można odnaleźć liczne stacje do ładowania dla tych, którzy przyjeżdżają samochodem elektrycznym (co np. w Polsce wciąż stanowi spory problem, aby znaleźć taki punkt).
Ponadto klub mocno promuje tzw. carsharing, czyli wspólne korzystanie z samochodu. Dodatkowo wokół stadionu można znaleźć liczne strefy Parkuj i Jedź. Dzięki takim rozwiązaniom kibice nie tylko zmniejszają ślad węglowy, ale również mają szansę poznać się nawzajem. Dzięki temu społeczność lokalna jeszcze mocniej zjednoczy się wokół wspólnego klubu oraz celu.
Match day at forest green rovers. Never seen so many electric cars pic.twitter.com/BhvKci4Wha
— Harry Huyton (@Harryhuyton) March 9, 2013
A jak przekonać kibiców do tego, żeby na mecze wyjazdowe też poruszali się neutralnymi środkami transportu? Na to też znalazło się rozwiązanie. Wytworzone przy okazji wyjazdu na obcy stadion przez fana emisje, będą obliczane poprzez analizę odległości pokonywanych przez kibiców i metod transportu, z których korzystają, aby następnie doliczyć offset węglowy w każdy bilet. Dzięki temu zrównoważone zostaną szkody spowodowane dotarciem na stadion transportem nieekologicznym poprzez zainwestowanie w procesy sekwestracyjne.
Nowy, zielony stadion z drewna już w drodze
Klub jednak nie zatrzymuje się na tym. W planach jest bowiem zbudowanie stadionu skonstruowanego wyłącznie z drewnianych części. Nowy obiekt ma pomieścić około pięć tysięcy osób z możliwością zwiększenia do dziesięciu bądź dwunastu tysięcy osób. Powodem budowy stadionu z drewna jest oczywiście fakt, iż jest to materiał odnawialny i podczas swojego wzrostu pochłania węgiel, co znacznie zmniejsza koszty emisji dwutlenku węgla oraz energii związanego z budową. Lokalizacja także ma swoje znaczenie.
Eco Park, bo tak będzie się nazywać nowy stadion, ma być usytuowany w Eastington, w pobliżu zjazdu nr 13 z autostrady M5, około sześciu mil od centrum Stroud w Gloucestershire. Będzie on położony na terenie parku krajobrazowego. Natomiast, żeby promować różnorodność biologiczną, na terenie obiektu zasadzonych zostanie około 500 drzew i 1,8 km żywopłotów.
Ponieważ jest to teren uboższy od starego komunikacyjnie, klub planuje ulepszenia na autostradzie A419 od skrzyżowania 13 do ronda Chipmans Platt. Poza tym mają powstać przejścia dla pieszych, dla rowerów i łączona ścieżka, która będzie łączyła się z krajową trasą rowerową nr 45. Celem jest też usprawnienie miejskiej komunikacji w dni meczowe z Nailsworth, Stroud i Stonehouse. Podjęta zostanie też próba utworzenia połączenia autobusowego ze stacji kolejowej Cam i Dursley.
✅ Approved planning for stadium
⏳ Work on training facilities set to start this springWe're getting closer to a new home for Forest Green Rovers 💫 #WeAreFGR 💚 pic.twitter.com/QaGDOH7NSU
— Forest Green Rovers (@FGRFC_Official) January 27, 2022
Dale Vince – proekologiczny potentat, który chce zmienić świat na bardziej zielony
Tutaj trudno nie wspomnieć o człowieku, dzięki któremu dbałość o sprawy ekologiczne weszła na nieznany poziom. Jest nim Dale Vince, właściciel oraz prezes klubu Forest Green Rovers. 61-latek od zawsze był typem ekscentryka. W wieku piętnastu lat rzucił szkołę i postanowił żyć zgodnie z popularnym wtedy w Anglii nurtem New Age – długie włosy, życie w furgonetce, jeżdżenie z koncertu na koncert, weganizm.
Samowystarczalność to jego drugie imię. W 1991 r. zobaczył swoją pierwszą farmę wiatrową i jak sam wspominał tamten czas: „Pomyślałem, że albo sam sobie poradzę z wiatrakiem na mojej furgonetce, albo zajmę się czymś większym”. Kilka lat później uruchomił swoją pierwszą turbinę wiatrową dostarczającą zieloną energię elektryczną. Dziś jego firma Ecotricity, zajmująca się energią odnawialną, jest jednym z największych pracodawców w Stroud, zatrudniającym 700 pracowników.
W 2010 roku przejął upadający klub, wprowadzając w nim zieloną rewolucję
I tak pewnie by pęczniało jego konto w banku, jednak w 2010 roku zwrócił uwagę na okoliczny klub. W tamtym czasie „Zieloni” byli w sporych tarapatach i potrzebowali finansowego ratunku. Biznesmen, fan piłki nożnej, nie pozostał głuchy na ten odzew i przejął klub. Robiąc to, postanowił jednak go zreorganizować od samej podszewki.
Jak sam podkreślił, inwestycja w klub była dla niego okazją do zamanifestowania własnego przekazu do szerszej publiczności. Zadeklarowany weganin, właściciel firmy produkującej energię odnawialną. Teraz chyba można zrozumieć, skąd takie decyzje w sprawie zakazu mięsa, organicznej trawy, czy koszulek z fusów kawy.
Forest Green Rovers z certyfikatem od ONZ
Działania klubu zostały docenione na polu międzynarodowym. FIFA uznała Forest Green Rovers za najbardziej ekologiczny klub piłkarski na świecie. Zielony styl życia doceniły także organizacje pozasportowe. W 2018 roku klub z urokliwego Nailsworth został wyróżniony przez Organizację Narodów Zjednoczonych jako pierwsza na świecie organizacja sportowa, która osiągnęła neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla.
„Rovers” byli także jednym z założycieli akcji Sports for Climate Action Framework. Inicjatywa, którą ONZ uruchomiła w 2018 roku podczas światowego szczytu klimatycznego COP24, ma na celu podnoszenie świadomości i wspieranie działań w dziedzinie sportu, aby osiągnąć cele porozumienia paryskiego w sprawie walki ze zmianami klimatu, które dotykają również sport. Dla przykładu w dyscyplinach zimowych, z roku na rok dni śnieżnych jest coraz mniej.
Ponadto klub przystąpił do systemu utworzonego przez Komisję Europejską EMAS (System Ekozarządzania i Audytu to system zarządzania środowiskowego, którego głównym założeniem jest wyróżnienie tych organizacji, które wychodzą poza zakres minimalnej zgodności z przepisami i ciągle doskonalą efekty swojej działalności środowiskowej. cyt. Wikipedia) stając się tym samym pierwszym piłkarskim klubem, który to uczynił.
NEWS | Forest Green Rovers has become the world’s first United Nations certified carbon neutral football club, after signing up to the @UNFCCC Climate Neutral Now initiative for the upcoming season.
⚽️| https://t.co/AplPJFqgP0 pic.twitter.com/QGzL4FRM2v
— Forest Green Rovers (@FGRFC_Official) July 30, 2018
„Zieloni” wyznaczają trend, którym ma nadzieję, jak mówi Dale Vince, podążą inni więksi sportowo gracze. Nie zmienia to jednak faktu, że dzięki takiej postawie mogą poszczycić się olbrzymią rozpoznawalnością w tak ważnej dziś dziedzinie. Wiele uznanych firm oraz piłkarzy współpracuje z tym małym klubikiem. UEFA, Bundesliga, World Rugby, Roland Garros i wielu innych odwiedza Nailsworth, aby podpatrzeć dobre praktyki takie jak wegańskie burgery, stacje ładujące do samochodów elektrycznych i panele słoneczne.
Forest Green Rovers, klub z czwartej ligi, ma własne fankluby w dwudziestu różnych krajach! Przy okazji wydania nowego formatu koszulki, w ciągu pierwszych 24. godzin otrzymano zamówienia z szesnastu krajów, w tym z Korei Południowej, Malezji, Hongkongu i Australii.
Forest Green Rovers edukuje, zachęca i walczy o nowych kibiców
Klub dba jednak nie tylko o to, co dzieje się w dniu meczowym, ale także i poza nim. Istnieją liczne programy które promują zrównoważony rozwój. W końcu świat piłkarski to tylko pewien drobny procent. Dotrzeć w tej kwestii trzeba przecież również do osób nieinteresujących się na co dzień piłką. Dlatego klub co roku dystrybuuje 400 koszulek dla trzecioklasistów – to wspaniała inicjatywa, ponieważ w tym wieku dzieci zwykle decydują któremu klubowi będą kibicować.
Bardzo ciekawym wydaje się być również program Fit2Last. Jego misją jest badanie powiązań i korzyści zrównoważonego rozwoju, edukowanie w zakresie zdrowego stylu życia i sportu. Klub stara się dzielić tą wiedzą poprzez indywidualne lekcje, wycieczki szkolne i wizyty zawodników w szkołach.
Trzeci komplet inspirowany jest organizacją Sea Shepherd
Poza tym klub wspiera także akcje innych organizacji proekologicznych. Przykładem takiej inicjatywy jest współpraca z Sea Shepherd. Ta organizacja non-profit działa na rzecz ochrony przyrody i środowiska morskiego, a w szczególności na zwalczaniu nielegalnego połowu wielorybów i polowania na foki. Ich logo można dostrzec właśnie na strojach zielonych.
Co więcej, trzeci komplet drużyny jest właśnie inspirowany tą organizacją, a ich flagi widnieją w dniu meczowym na boisku. Klub nie czerpie z tej współpracy ani pensa zysku. Wszystkie bowiem zarobione pieniądze ze sprzedaży trzeciej koszulki trafiają właśnie do tej organizacji.
@UniWatch Forest Green Rovers have a new third shirt. Their website writes: "Inspired by Sea Shepherd’s retired flagship vessel ‘Steve Irwin’, the third choice kit features our charity partner as front of shirt sponsor – and proceeds … will be donated to the marine … charity" pic.twitter.com/ac2ajVZf75
— Texas Trev (@texastrevor) June 28, 2022
Dzień Ziemi to święto Forest Green Rovers
Forest Green Rovers nie będzie klubem, który powalczy o najwyższe laury sportowe. Ich misja ma dużo bardziej szczytny cel – zbudować lepszy świat wokół siebie oraz zachęcić innych kibiców, członków lokalnej społeczności do tego, aby wspólnymi siłami zatrzymali zmiany klimatyczne. Żeby przyszłe pokolenia mogły żyć bez coraz częstszych susz, powodzi i klęsk żywiołowych, wywołanych przez zmieniający się zbyt szybko klimat.
Dzień Ziemi to ich święto, w którym przez krótki moment mogą poczuć się najlepszym klubem świata. Jak trafnie ujął to właściciel klubu: „Myślę, że stworzyliśmy nowy rodzaj fanów piłki nożnej. Ludzi, którzy rozumieją środowisko i mogą być do pewnego stopnia zainteresowani piłką nożną. Niektórzy bardziej, a niektórzy mniej”.
Źródła:
[1]: https://www.fgr.co.uk/another-way
[3]: https://spielmacher.io/forest-green-rovers-are-the-best-club-in-the-world-just-not-on-the-pitch/
[5]: The World’s First Carbon Neutral Football Club: The Case Study Of Forest Green Rovers: Arpad Ferenc Papp-Vary Mate Farkas