FJW: Billy Liddell – „Liddellpool”


Historia jednego z najlepszych strzelców w historii Liverpoolu

5 kwietnia 2019 FJW: Billy Liddell – „Liddellpool”
liverpoolfc.com

Billy Liddell był jednym z najlepszych piłkarzy w historii Liverpoolu. W czasach jego świetności klub był nazywany Liddellpool. Pierwsza gwiazda Liverpoolu w erze powojennej, człowiek, który dzięki swojej grze i lojalności wobec ekipy z Anfield zaskarbił sobie sympatię wielu kibiców.


Udostępnij na Udostępnij na

Szkot w trakcie całej kariery w oficjalnych meczach trafił aż 228 razy do siatki rywali. Jest to czwarty najlepszy wynik w historii LFC, lepsi w tym aspekcie są tylko Ian Rush, Roger Hunt i Gordon Hodgson. Atomowe uderzenie, siła i niesłychana dynamika były znakami rozpoznawczymi Brytyjczyka. Jednak jakie były jego początki?

Pierwsze kroki

Billy zaczął grać w piłkę w lokalnych drużynach. Jego pierwszym klubem było Kingseat Juveniles, następnie przeszedł do oddalonego o dziesięć mil od jego miejsca zamieszkania Lochgelly Violet. W wieku 16 lat zainteresowanie Billym wykazał Liverpool FC. Młody Szkot trafiając na Anfield, był na tyle anonimową postacią, że osoby pracujące w zarządzie „The Reds” źle przeliterowały jego nazwisko, przez co był znany jako „Billy Liddle”.

Niespełna rok po pojawieniu się w akademii Liddell zapracował na profesjonalny kontrakt. Jednak jego rodzice w obawie o przyszłość syna postarali się, aby w umowie była klauzula, na mocy której poza graniem w piłkę mógł pracować w firmie księgowej. Spowodowało to, że kiedy zawodnicy trenowali w klubie na pełen etat, Billy pojawiał się na treningach tylko dwa razy w tygodniu.

II wojna światowa i okres powojenny

Niestety bardzo dobrze rokującą karierę Szkota przerwał wybuch II wojny światowej. W 1939 roku był zmuszony wyjechać na kilka miesięcy do Kanady w celu nauki swoich obowiązków. Podczas okresu wojennego pełnił rolę nawigatora w Królewskich Siłach Powietrznych i rozgrywał nieoficjalne mecze w barwach Liverpoolu. W tym czasie zagrał 152 spotkania, w których strzelił 82 bramki.

Co ciekawe, 18 kwietnia 1942 roku rozegrał pierwsze spotkanie w reprezentacji Szkocji – niespełna cztery lata przed oficjalnym debiutem w LFC. Szkoci w debiucie Liddella wygrali 5:4.

5 stycznia 1946 roku Billy Liddell oficjalnie zadebiutował w koszulce Liverpoolu. Jego pierwsze spotkanie zakończyło się wygraną 2:0 przeciwko Chester w ramach FA Cup. Billy strzelił bramkę w swoim pierwszym meczu na Anfield, przyczyniając się do awansu drużyny George’a Kaya do kolejnej rundy.

Rozgrywki ligowe zaczęły się dopiero jesienią, jednak Liddell ominął pierwsze dwa spotkania ze względu na pracę w wojsku. W pierwszym ligowym występie Liverpool pokonał 7:4 Chelsea, a Szkot dwa razy znalazł drogę do siatki, z czego jedna z bramek padła bezpośrednio po rzucie rożnym. Liverpool FC sezon 1946/1947 zakończył z mistrzostwem Anglii, tym samym zostając pierwszym mistrzem w okresie powojennym.

Lojalność i przywiązanie do rodziny

Niestety kolejne lata nie były tak obfite w sukcesy dla Liverpoolu. „The Reds” stali się drużyną środka tabeli, a w 1954 roku spadli do drugiej dywizji. Chwilę po spadku Szkot otrzymał lukratywną ofertę z kolumbijskiego Santa Fe. Liddell na mocy kontraktu zarabiałby zawrotną sumę 12 tysięcy funtów tygodniowo. Jest to kosmiczna przepaść w porównaniu do 12 funtów na tydzień, które otrzymywał na Anfield.

Billy nie skorzystał jednak z propozycji przejścia do Ameryki Południowej. Brytyjczyk chciał być lojalny wobec pracodawcy i poświęcić się rodzinie. Liddell był mocno do niej przywiązany. Miał bliźniaków, Davida i Malcolma. Kiedy w 1951 roku zmarł jego ojciec, Billy ściągnął ze Szkocji samotną mamę, która zamieszkała z jego rodziną.

W sezonie 1955/1956 33-letni Billy Liddell został mianowany kapitanem drużyny Liverpoolu, a ówczesny szkoleniowiec „Czerwonych”, Phil Taylor, ustawił go pozycji napastnika. Rozwiązanie okazało się skuteczne, bo zawodnik z Townhill w pięc lat zdobył aż 115 bramek i był niekwestionowanym liderem zespołu.

„Alkoholowy barek Billy’ego Liddella”

Na Boże Narodzenie w 1957 roku zarząd Liverpoolu chciał uhonorować Szkota za rekordową liczbę rozegranych spotkań. Postanowili wręczyć mu jednak nietypowy prezent, bo szkocki abstynent otrzymał… barek alkoholowy. Na szczęście dostał też nieco bardziej przydatne rzeczy, takie jak radiogram i chińska zastawka.

Billy unikał alkoholu do tego stopnia, że kiedy na jachcie kibice LFC chcieli go poczęstować winem, ten odmówił, nalegając na napicie się oranżady.

W 1960 roku na początku ery Billa Shankly’ego Billy Liddell zdecydował, że zakończy karierę. W 534 spotkaniach w barwach Liverpoolu zdobył 228 bramek i zapisał się na kartach historii ekipy z Anfield. Niestety ostatnie lata życia Liddella nie były usłane różami. Szkot zmagał się z chorobą Alzheimera, w wyniku której trafił do domu opieki. Zmarł 3 lipca 2001 roku w wieku 79 lat.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze