Fiorentina i jej mocarstwowe plany. Czy gwiazdy zawitają do Florencji?


Fiorentina od kilku lat zawodzi w Serie A. Teraz chce postawić na gwiazdy w zespole

1 lipca 2020 Fiorentina i jej mocarstwowe plany. Czy gwiazdy zawitają do Florencji?
calcioefinanza.it

Fiorentina od kliku lat zamiast walczyć o europejskie puchary, osadziła się w dolnej części tabeli. W stolicy Florencji mają już dosyć walki o utrzymanie, dlatego coraz głośniej mówi się o ambitnych planach transferowych „Fiołków”, na czele ze Zlatanem Ibrahimoviciem i Thiago Silvą.


Udostępnij na Udostępnij na

Ostatni raz drużyna Fiorentiny zdobyła jakikolwiek puchar w 2001 roku. Od tego momentu zaliczyła kilka sezonów w Serie B, później przyszły tłuste lata dla kibiców „Violi” – cztery czwarte miejsca w Serie A. Niestety klub ze Stadio Artemio Franchi przeżywa po raz kolejny trudny okres. Szansą na odbicie się od dna mają być zawodnicy z pokaźnym CV. Do Francka Ribery’ego mogą dołączyć następne gwiazdy futbolu.

Geneza nieudanych sezonów

W sezonie 2016/2017 AC Fiorentina występowała po raz ostatni w rozgrywkach europejskich. Od tego momentu „Viola” pikuje. Najpierw dwa pechowe sezony zakończone na ósmej lokacie, a w poprzednim sezonie walka o utrzymanie. Teraz wygląda to niewiele lepiej, bo drużyna ze Stadio Artemio Franchi plasuje się na 14. lokacie. W Toskanii oczekiwali zdecydowanie lepszych wyników. 

Trudno podać jeden moment, od którego wszystko się zaczęło. Ktoś może uznać, że winę ponosi zarząd klubu, który nieudolnie dobierał trenerów na stanowisko. Dla przypomnienia, od tego momentu „Violę” prowadziło trzech szkoleniowców: Stefano Pioli, Vincenzo Montella, a teraz na ławce trenerskiej zasiada Giuseppe Iachini. Żadnego z nich nie nazwiemy przecież trenerskim beztalenciem. 

Bardziej trafia do mnie argument, że w klubie źle przeprowadza się transfery. W kadrze panuje lekki miszmasz, nie ma pomysłu na jej uporządkowanie. Poprzedniego lata do klubu przyszło dwóch bardzo utalentowanych zawodników – Szymon Żurkowski i Aleksa Terzić. Co ich łączy? Razem rozegrali 108 minut. Dla obu sezon można spisać na straty. W drużynie z Toskanii ewidentnie coś nie gra. Teraz ma się to zmienić. 

Nowy właściciel, nowe nadzieje

W czerwcu 2019 roku oficjalnie ogłoszono, że nowym właścicielem został Rocco Commisso. Miliarder o włosko-amerykańskich korzeniach i prezes Mediacomu – piątej co do wielkości telewizji kablowej w Stanach Zjednoczonych. Obiecywał wówczas, że jest w stanie zainwestować w klubie z Florencji 200–300 milionów euro. Na ten moment Fiorentina wydała na transfery 45 milionów euro, lecz tego lata może się to zmienić. 

Oprócz wydatków na nowe nabytki Rocco Commisso planuje przebudować Stadio Artemio Franchi. Stadion został wybudowany w 1931 roku i nie spełnia już wielu standardów europejskich. Wybudowanie nowego obiektu, a raczej rekonstrukcja, bo stadion ma powstać w tym samym miejscu, pozwoliłoby na osiąganie większych przychodów z dnia meczowego. To ma być pierwszy krok w budowie dobrze zorganizowanego klubu. 

Gwiazdy w Fiorentinie

Za priorytet uznaje się ściągnięcie napastnika. Nazwiska, jakie podaje włoska prasa, są zaskakujące i głośne. Największym echem odbiła się plotka ze Zlatanem Ibrahimoviciem, ale media z Półwyspu Apenińskiego nie wykluczają też choćby powrotu do Italii Krzysztofa Piątka czy transferu Andrei Bellottiego z Torino. Do tej pory jako napastnik występowali Dusan Vlahović i Patrick Cutrone, a w obwodzie znajduje się jeszcze Christian Koume, który leczy uraz. Wydaje się zatem, że przyjście napastnika do „Violi” jest nieuniknione. Co do sytuacji szwedzkiego snajpera, to po zakończeniu sezonu kończy mu się kontrakt, więc wszystko możliwe.

Liliowi zarzucają też sieci na innego bardzo doświadczonego zawodnika. Legendę PSG i byłego gracza Milanu, czyli Thiago Silvę. Problemem okazują się jednak pieniądze, gdyż 35-latek życzy sobie 10 milionów euro rocznie – Fiorentina jest skłonna zaproponować ofertę opiewająca na 5,5 miliona rocznie. W Toskanii zatem mogą się spodziewać transferu środkowego obrońcy, jednak nie będzie to Thiago Silva. 

Są fundamenty

Chociaż ACF zajmuje obecnie 14. miejsce, to spokojnie można patrzeć w przyszłość. W klubie cały czas jest Federico Chiesa. Zawodnik, który swoim dryblingiem sieje popłoch w poczynaniach defensywnych rywali. Już od kilku lat mówi się o transferze do Juventusu, a to tylko pokazuje, że Chiesa ma piłkarską jakość. Nawet gdyby okazało się, że wychowanek odejdzie, to do budżetu Fiorentiny wpadnie pokaźna suma.

Dobry poziom pokazują też Dusan Vlahović, Gaetano Castrovilli czy Nikola Milenković. Co warto podkreślić, wszyscy są młodzi i perspektywiczni, a najstarszy z wymienionej trójki ma 23 lata. Tak więc skład Fiorentiny nie jest ulepiony z węgla i papy, ale stanowi solidną podstawę do zbudowania silnej drużyny. Może się okazać, że przyjście dwóch–trzech dobrych zawodników, spowoduje, że „Viola” będzie walczyła o europejskie puchary, a tam jest przecież jej miejsce.

Polski interes w odbudowie klubu z Florencji

Na ten moment w Fiorentinie mamy dwóch Polaków – Bartosza Drągowskiego i Szymona Żurkowskiego. Do ich grona dołączyć może też Karol Linetty. W razie spadku Sampdorii to właśnie Fiorentina ma być chętna do wykupienia wychowanka Lecha. Linetty podczas swojego pobytu na Półwyspie Apenińskim stał się zawodnikiem cenionym, dlatego nie powinien mieć problemu ze znalezieniem klubu z Serie A.

Pewnym punktem w bramce klubu z Toskanii jest Bartosz Drągowski. Polak ma pewne miejsce w składzie i jest jednym z lepszych bramkarzy w tym sezonie Serie A. Możliwe też, że odejdzie z Florencji, bo wymienia się choćby takie kierunki jak Chelsea czy AC Milan. W gorszej sytuacji znajduje się inny Polak w stolicy Toskanii, Szymon Żurkowski. W obecnej kampanii wybiegł tylko dwukrotnie na boiska Serie A, a później został wypożyczony do Empoli, występującego na poziomie Serie B. Konkurencja na środku pomocy jest ogromna i niestety podczas letniego mercato sytuacja się nie zmieni. 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze