Na początku tego roku Półwysep Apeniński obiegła informacja o podjętej decyzji w sprawie stosowania w Serie A technologii Goal-line. Już wkrótce będziemy świadkami praktycznego testu możliwości tego rozwiązania na włoskich boiskach.
Mecz finałowy Pucharu Włoch odbędzie się siódmego czerwca bieżącego roku. W tym prestiżowym pojedynku, naprzeciwko siebie staną jedenastki Juventusu Turyn oraz Lazio Rzym. Do spotkania jeszcze daleko, co ciekawe wcześniej zobaczymy przedsmak tej potyczki w postaci ligowej konfrontacji tych zespołów. Natomiast już teraz wiadomo, że oprócz rangi potyczki, wynikającej z gry o wysoką stawkę, batalia ta będzie miała dodatkowy smaczek.
Temat zastosowania technologii Goal-line na murawach włoskich stadionów, przewija się w ojczyźnie Umberto Eco od dłuższego czasu. Włoski Związek Piłki Nożnej, idąc za przykładem angielskich kolegów, z początkiem roku wydał decyzję o zastosowaniu tego rozwiązania w swoim kraju. To wzbudziło aplauz pośród zwolenników wykorzystywania nowoczesnych środków w celu zapobiegania sędziowskim pomyłkom. Te jak wiadomo zdarzają się nad wyraz często, niejednokrotnie wypaczając wynik spotkania. Implikacją tego są zazwyczaj spekulacje na temat „ustawiania” rozgrywek. System kamer „szybkiego reagowania” miałby minimalizować pomyłki arbitra w kontekście zdobytej bramki.
[interaction id=”5528fea77fdf079b4e315dc5″]
Według zapowiedzi prezesa włoskiej federacji Carlo Tavecchio, urządzenia monitorujące linie bramkową miałyby być wprowadzone na stałe od sezonu 2015/16. Zanim jednak czujne oko kamery wspomagane systemem czujników zagości na stałe na stadionach malowniczej Italii, przeprowadzane są testy eliminujące późniejsze niedociągnięcia. Sędziowie także muszą zapoznać się z technologią przyszłości, odbywając szkolenia z zakresu funkcjonowania systemu oraz praktycznego wykorzystania go w trakcie trwania meczu. Prawdziwym „testem bojowym” dla Goal-line będzie właśnie spotkanie finałowe Pucharu Włoch. Taką informacje podał na ramach włoskiej prasy, prezes Serie A, Maurizio Beretta. Na chwilę obecną nie wiemy jeszcze kto poprowadzi spotkanie, które odbędzie się na Olimpico Di Roma.
Jak w praktyce sprawdzi się niewykorzystywane wcześniej rozwiązanie w Serie A, zobaczymy na przykładzie finału. To co cieszy, to fakt, że ta decyzja powoduje, iż mecz, już wcześniej zapowiadający się ciekawie, dzięki temu przysporzy dodatkowych emocji kibicom.