Filip Mladenović kolejnym piłkarzem sprawdzonym w ekstraklasie, który trafia do Legii


Stołeczny klub zbroi się przed rywalizacją w europejskich pucharach. Nowym graczem Legii został Filip Mladenović

1 lipca 2020 Filip Mladenović kolejnym piłkarzem sprawdzonym w ekstraklasie, który trafia do Legii
Mateusz Kostrzewa/legia.com

Do zdobycia mistrzostwa Polski Legii Warszawa brakuje zaledwie jednego punktu. Nikogo zatem nie dziwi fakt, że władze klubu myślą już o wzmocnieniach w kontekście rywalizacji w eliminacjach Ligi Mistrzów. Nowym nabytkiem zespołu został Filip Mladenović. Serbski obrońca dołączył do Legii na zasadzie wolnego transferu z Lechii Gdańsk. Ten ruch jest potwierdzeniem polityki, jaką stołeczny klub obrał przy dobieraniu nowych zawodników do drużyny.


Udostępnij na Udostępnij na

Filip Mladenović to piłkarz sprawdzony na krajowym podwórku. Przez 2,5 roku występował w barwach Lechii Gdańsk, dla której we wszystkich rozgrywkach zagrał łącznie 86 razy, strzelił trzy gole i zanotował 16 asyst. Jako piłkarz zespołu z Trójmiasta Serb zapracował na miano jednego z najlepszych bocznych defensorów w ekstraklasie. 

Lewy obrońca z prawdziwego zdarzenia

No właśnie, ilu ekstraklasowych piłkarzy możemy określić tym mianem? Z pewnością niewielu. Pozycja lewego defensora w naszym krajowym futbolu uchodzi za newralgiczną i rzadko kiedy dobrze obsadzoną. Niezależnie od tego, czy mówimy o piłce klubowej czy o reprezentacji Polski. Jeżeli do ekstraklasowego klubu trafia zawodnik, który rozwiązuje problem z obsadą tej pozycji, oznacza to, że klub poradził sobie z  jedną z najważniejszych bolączek. Polskim zespołom nie jest łatwo znaleźć dobrego lewego obrońcę, który stanie się pewnym punktem drużyny. 

Ta sztuka udała się Lechii Gdańsk. Ekipa z Pomorza zimą 2018 roku pozyskała Filipa Mladenovicia. Trzeba przyznać, że Serb mógł się pochwalić całkiem przyzwoitym jak na polskie warunki CV. Crvena zvezda, BATE Borysów, FC Koeln, czy Standard Liege – niewielu jest zawodników w ekstraklasie, którzy mogliby się pochwalić występami w takich klubach. 

Wychowanek Boraca Cacak przez 2,5 roku udowodnił swoją wartość. Sprawdzał się w grze ofensywnej – w poprzednim sezonie z ośmioma asystami uplasował się na trzecim miejscu w tej klasyfikacji w ekstraklasie. Solidnie prezentował się również w obronie, choć tutaj przyzwyczaił kibiców do bardzo ostrej gry. Wystarczy wspomnieć, że w poprzednim sezonie Mladenović otrzymał 11 żółtych kartek. To dużo? W bieżących rozgrywkach uzbierał ich dotąd aż 13. Łącznie od początku swojego pobytu w Polsce Mladenović był karany indywidualnie 28 razy. Co ciekawe, ani razu nie został wyrzucony z boiska. 

86 meczów, trzy gole – to statystyki Serba w barwach Lechii. Jednak największe wrażenie robi liczba asyst. Filip Mladenović zaliczył 16 asyst, co jest całkiem niezłym wynikiem jak na bocznego obrońcę. 

Jedno ze swoich trzech trafień dla Lechii Mladenović zanotował w spotkaniu z Pogonią Szczecin. Trzeba przyznać, że była to bramka wyjątkowej urody. 

Filip Mladenović potwierdzeniem polityki Legii 

Nie ma wątpliwości, że Filip Mladenović jest piłkarzem sprawdzonym w realiach ekstraklasowych. Jako zawodnik Lechii Gdańsk udowodnił, że jest graczem wyróżniającym się w skali naszej ligi. Właśnie w tego typu piłkarzach ostatnio lubuje się Legia Warszawa, decydując się na kolejne wzmocnienia. 

Były czasy, że graczami Legii zostawali zawodnicy, którzy w momencie zakontraktowania uchodzili za kompletnie anonimowych i zagadkowych piłkarzy. Część z nich przy Łazienkowskiej się sprawdziła i była realnym wzmocnieniem zespołu. Jednak niektórzy nie poradzili sobie w stolicy i musieli sobie szukać nowych pracodawców. 

Od jakiegoś czasu Legia Warszawa stawia na piłkarzy, którzy już udowodnili swoją wartość w naszej lidze. Oto kilka przykładów z ostatnich dwóch sezonów:

  • Carlitos – wcześniej Wisła Kraków (król strzelców ekstraklasy)
  • Paweł Stolarski – wcześniej Wisła Kraków, Zagłębie Lubin i Lechia Gdańsk
  • Jose Kante – wcześniej Górnik Zabrze i Wisła Płock
  • Arvydas Novikovas – wcześniej Jagiellonia Białystok 
  • Mateusz Cholewiak – wcześniej Śląsk Wrocław
  • Bartosz Slisz – wcześniej Zagłębie Lubin

Wyżej wymienieni zawodnicy, zanim Legia po nich sięgnęła, byli wyróżniającymi się postaciami w swoich klubach. To zadecydowało o pozyskaniu ich przez warszawską Legię. Co ciekawe, wiele wskazuje na to, że pozostałe transfery stołecznego klubu również będą oparte na zawodnikach znanych z ekstraklasy. 

W najbliższych tygodniach powinniśmy poznać nowego bramkarza drużyny z Łazienkowskiej. Wśród faworytów do przejścia do Legii wymienia się Dominika Hładuna z Zagłębia Lubin czy Pavelsa Steinborsa z Arki Gdynia. Czas pokaże, czy plotki na ten temat okażą się prawdziwe. Niemniej jednak biorąc pod uwagę logikę, jaką kieruje się w ostatnim czasie Legia na rynku transferowym, przyjście jednego bądź drugiego golkipera nie będzie niespodzianką. 

Co dla Legii oznacza ten transfer?

Obecny sezon zmierza ku końcowi. Przez znaczną część rozgrywek podstawowym lewym obrońcą Legii Warszawa był Michał Karbownik. 19-latek uchodzi za jednego z najbardziej utalentowanych polskich piłkarzy i wzbudza zainteresowanie zachodnich klubów. Niewykluczone, że do zagranicznego transferu młodego legionisty może dojść już w najbliższym okienku. Wtedy ściągnięcie Mladenovicia można uzasadniać chęcią zastąpienia Karbownika. 

Warto jednak pamiętać, iż Karbownik został lewym obrońcą trochę z przymusu. Nominalny lewy defensor Luis Rocha nie zachwycał, a Ivan Obradović okazał się kompletnym transferowym niewypałem. Pozycją naturalną dla Michała Karbownika jest środek pola. Możliwe, że w niedalekiej przyszłości tam będziemy mogli go oglądać, a jego miejsce na lewej stronie obrony zajmie Filip Mladenović.

Transfer Serba jest wyraźnym sygnałem, że w najbliższym czasie może dojść do roszad z udziałem Karbownika. Albo młodzieżowy reprezentant Polski opuści Legię, albo od nowego sezonu zacznie grać na swojej nominalnej pozycji. Mało prawdopodobne, aby Filip Mladenović trafił do ekipy „Wojskowych”, by siedzieć na ławce. 

***

Pozyskanie Filipa Mladenovicia pomogło utwierdzić kibiców w przekonaniu, że klub ma konkretną wizję w kwestii pozyskiwania nowych zawodników. Zainteresowaniem władz Legii cieszą się sprawdzeni w ekstraklasowych warunkach gracze. Wiele też wskazuje na to, że pozyskanie Mladenovicia wiąże się z ewentualnym odejściem z klubu Michała Karbownika. Czas pokaże, czy tak będzie w rzeczywistości. 

Natomiast możemy być pewni, że to dopiero początek zmian przy Łazienkowskiej. Możemy się spodziewać transferów zarówno przychodzących, jak i odchodzących. Wzmocnień wymagają pozycje bramkarza, prawego obrońcy i napastnika. Zanosi się na ciekawe lato w stolicy. 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze