Filip Marchwiński, piłkarz uznawany za jeden z największych talentów młodego pokolenia, dał wiele radości poznańskim kibicom w zeszłym sezonie. Fani poznańskiego "Kolejorza” zastanawiają się teraz, dlaczego tak rzadko możemy oglądać na boiskach PKO Ekstraklasy piłkarza, który znalazł się na liście 60 największych talentów piłkarskich świata.
W sezonie 2018/2019 młodzieżowiec Lecha Poznań rozegrał 367 minut na boiskach ekstraklasy. Oprócz najwyższej klasy rozgrywkowej pojawił się również 652 minuty w III-ligowych rezerwach. Mógł również występować w Centralnej Lidze Juniorów, tam dołożył 227 minut. Mamy połowę grudnia, możemy praktycznie mówić o półmetku sezonu.
Wielu sympatyków poznańskiego Lecha spodziewało się, że w sezonie 2019/2020 będzie jeszcze bardziej wiodącą postacią. Tymczasem „Marchewa” wystąpił w zaledwie 96 minutach na poziomie ekstraklasy. Trener Dariusz Żuraw chętniej stawia na młodego podopiecznego w meczach Pucharu Polski, w których Marchwiński zaliczył 180 minut. Dlaczego tak się dzieje?
Świetne występy 17-latka
Kibice oglądający polską ekstraklasę kojarzą Marchwińskiego głównie ze zwycięskiej bramki zdobytej przeciwko Legii Warszawa w wygranym meczu 24 kwietnia 2019 roku w Poznaniu. Podobna aura wytworzyła się wokół Macieja Rosołka po meczu Legia – Lech w tym sezonie. Jednakże nie był to jedyny występ, który pokazał kibicom, z jaką skalą talentu mamy do czynienia. W tegorocznych rozgrywkach strzelił gola Wiśle Kraków w meczu, który odbył się 5 października.
W końcówce tego samego miesiąca Lech Poznań podejmował w Rzeszowie miejscową Resovię. Była to 1/16 finału Totolotek Pucharu Polski. Utalentowany 17-latek błysnął w tym spotkaniu, strzelił bramkę i zebrał sporo pochwał.
🕕 54' ⚽️ GOOOOOL! Filip Marchwiński zdobywa bramkę!
__#RESLPO 0:4 pic.twitter.com/G5BD9dS7uy— Lech Poznań (@LechPoznan) October 29, 2019
Po meczu trener Dariusz Żuraw podkreślał, że Marchwiński posiada nie tylko boiskowe umiejętności, lecz także dużą inteligencję. Za przykład dał sytuację, w której Pedro Tiba atakuje drużynę przeciwną, a wtedy młodzieżowiec z Poznania nie zapomina asekurować defensywy swojego zespołu. Zdaniem Żurawia pewnym piłkarzom przychodzi to trudniej, Marchwiński ma to w sobie i będzie grał regularnie. Kiedy Lech Poznań rozgrywa słabsze spotkania, często kibice domagają się, aby trener Żuraw decydował się częściej korzystać z usług Marchwińskiego.
Obecność w elitarnym gronie
W październiku prestiżowy „The Guardian” opublikował listę największych 60 talentów piłkarskich. Filip Marchwiński dostąpił zaszczytu znaleźć się wśród największych talentów piłkarskich wg brytyjskiego dziennika. Na liście znaleźli się m.in.:
- Ansu Fati, który w miniony wtorek ponownie zadziwił świat swoim talentem, uciszając Stadio Giuseppe Meazza w Mediolanie, bez kompleksów wszedł do pierwszej drużyny FC Barcelona, zajął szóste miejsce w Golden Boy 2019,
- Sebastiano Esposito, piłkarz, w którego bardzo wierzy trener Interu Mediolan Antonio Conte, otrzymuje swoje minuty w Serie A i Lidze Mistrzów,
- Eduardo Gamavinga, perełka z Rennes, ma dopiero 16 lat, a już zachwycił w meczu z PSG i zaskakuje bardzo dużą inteligencją boiskową,
- Adri Gudjohnsen, piłkarz akademii Realu Madryt, syn słynnego Eidura Gudjohnsena.
@LechPoznan Filip Marchwiński is named in the @guardian 60 best young talents in the world. 💪💪 https://t.co/N5stOBs1KS
— Scouting Polska (@ScoutingPolska) October 10, 2019
Listę trzeba brać również z pewnym przymrużeniem oka, gdyż w przeszłości znalazł się na niej Timur Zhamaletdinov, który w Lechu Poznań sobie nie radzi.
Współpraca z Branchini Associati
22 października Marchwiński wyjechał na Półwysep Apeniński. Postanowił związać się kontraktem menedżerskim z agencją Branchini Associati. Włoska agencja menedżerska aktualnie opiekuje się takimi piłkarzami, jak: Mattia De Sciglio z Juventusu, Leonardo Pavalotti z Cagliari, Andrea Ogbonna z West Hamu, a także Andrea Poli z Bolonii. W przeszłości nie brakowało gwiazd, które były reprezentowane przez Branchini Associati. Włosi zdobyli zaufanie takich sław, jak: Cafu, Rui Costa, Serginho, Simone Pepe i Ricardo Montolivo.
https://twitter.com/CalcioPrimavera/status/1186746854651940870
Tym samym Marchwiński stał się wyjątkiem, gdyż zdecydowana większość utalentowanych młodzieżowców grająca w „Kolejorzu” jest reprezentowana przez Fabrykę Futbolu.
Kontrakt Marchwińskiego z Lechem Poznań
Filip Marchwiński ma ważny kontrakt z Lechem Poznań do czerwca 2021 roku. Agencja Branchini Associati z pewnością stanie się teraz twardym negocjatorem dla właścicieli Lecha. Teraz piłkarz ma dużo większe pole do zastanowienia się nad swoją przyszłością. Obecna sytuacja nie jest korzystna dla Lecha Poznań. Dużo swobodniej czułby się klub, gdyby być może największy talent z akademii miał dłużej obowiązujący kontrakt. Dziś żadnych informacji na temat planów młodego piłkarza nie ma. Wiemy natomiast, że jeśli utalentowany siedemnastolatek nie zdecyduje się na podpisanie nowego kontraktu, to może mieć kłopoty. W przeszłości, kiedy Kamil Jóźwiak nie chciał przedłużyć umowy z Lechem, to zaczął dostawać mniej minut na boisku.
Filip #Marchwinski pokonuje Radka Cierzniaka @LegiaWarszawa 😳 82 min i przegrywamy 1:0 #legia #LPOLEG pic.twitter.com/o2ldR9pxJ2
— AleksandraKalinowska (@Ola_Kalinowska) April 24, 2019
Niewątpliwie Marchwiński w pierwszym zespole Lecha i rezerwach gra zdecydowanie mniej, niż się spodziewano, więc nasuwają się pytania, czy ma to związek z tym, że piłkarz nie przedłużył jeszcze kontraktu z klubem. Sytuacja może niepokoić, gdyż dla młodych piłkarzy bardzo ważne są regularne występy, nawet w drugoligowych rezerwach. Ostatni raz Marchwiński wystąpił tam 20 października w meczu ze Zniczem Pruszków. Od tego czasu rozegrał zaledwie dwa pełne spotkania w Pucharze Polski i 26 minut w ekstraklasie.
Krótkie wspomnienie od redaktora
Filip Marchwiński rozpoczął karierę w klubie UKS Skórzewo, w którym również i ja w przeszłości grałem w piłkę. Miałem okazję grać z Filipem Marchwińskim na orliku, kiedy ten miał jeszcze około 10 lat. Już wtedy było widać u tego piłkarza doskonałe przygotowanie techniczne. Na boisku miał mentalność zwycięzcy, zwracał uwagę na każdy detal, nienawidził przegrywać i całą energię poświęcał na piłkę nożną.
Parę lat później również graliśmy w piłkę na orliku w podpoznańskim Przeźmierowie, ale był to już zupełnie inny piłkarz niż kilka lat wcześniej. Jego umiejętności stały na dużo wyższym poziomie, a do swojej piłkarskiej osobowości dołożył spokój. Takie osobowości cechują piłkarzy, którzy osiągają sukces.
Trudno dziś stwierdzić, jaka przyszłość czeka utalentowanego piłkarza Lecha Poznań. Pozostaje nam dalej śledzić tę dobrze zapowiadającą się karierę.