Już w piątek Fernando Santos zadebiutuje w roli selekcjonera reprezentacji Polski. „Biało-czerwoni” w swoim pierwszym meczu eliminacyjnym do Euro podejmą Czechów na wyjeździe. Dla Portugalczyka będzie to również szansa na przełamanie krzywdzącej statystyki swoich poprzedników. Od ponad ćwierć wieku żaden z selekcjonerów kadry nie wygrał swojego pierwszego spotkania w tej roli. Ostatnim, któremu ta niełatwa sztuka się udała, był... Janusz Wójcik! Prześledźmy więc wszystkie debiutanckie spotkania od czasów pamiętnego „Wójta”.
Od „golenia frajerów” po „futbol na TAK”
Antoni Piechniczek nie wykorzystał swojego drugiego podejścia do kadry narodowej. Za jego kadencji dochodziło do konfliktów na linii trener – zawodnicy. Z gry dla „Biało-czerwonych” zrezygnowali m.in Andrzej Juskowiak i Tomasz Iwan. Gdy Piechniczek na dobre pożegnał się już z drużyną narodową, na jeden mecz kadrę przejął Krzysztof Pawlak. Co by nie mówić, jest to jedyny selekcjoner reprezentacji Polski, który może poszczycić się samymi sukcesami – w jego jedynym meczu w tej roli Polska pokonała Gruzję 4:1.
Schedę po nim otrzymał Janusz Wójcik – trener srebrnej drużyny olimpijskiej z Barcelony.
„Wójt” swoją przygodę z kadrą rozpoczął 6 września 1997 roku od meczu towarzyskiego z Węgrami. Na spotkanie z „Madziarami” powołał osiemnastu zawodników, z czego aż sześciu z nich była z Wójcikiem w Barcelonie na igrzyskach olimpijskich. To spotkanie Polacy wygrali 1:0 po golu Krzysztofa Ratajczyka.
68 lat temu w Warszawie urodził się Janusz Wójcik, trener piłkarski, w latach 1989–1992 prowadził polską reprezentację olimpijską, z którą na igrzyskach w Barcelonie zdobył srebrny medal; selekcjoner reprezentacji Polski seniorów od 1997 do 1999 r. pic.twitter.com/u7VBYTPG7P
— Tadeusz Kowalski 🇵🇱 (@tadeusz60) November 18, 2021
Na posadzie selekcjonera Wójcik spędził dwa lata. Został zwolniony po tym, jak kadrze odjechał kolejny wielki turniej – mistrzostwa Europy w 2000 roku.
Po nieudanych eliminacjach do Euro rozgrywanego na stadionach w Holandii i Belgii kadrę objął Jerzy Engel. Wprowadził on co prawda Polskę na mistrzostwa świata po 16 latach przerwy, natomiast jego początek nie był obiecujący. W jego debiucie w roli selekcjonera „Biało-czerwoni” ulegli Hiszpanom w Kartagenie 0:3. Gole dla „La Furia Roya” strzelali Raul i dwukrotnie Ismael Urzaiz. Z powodu nieobecności kilku kluczowych graczy szansę na pierwszy występ w koszulce narodowej dostali m.in. Radosław Majdan czy Marek Zając.
Jerzy Engel gościem Dwóch Foteli! 📺
⏰ 22:00 pic.twitter.com/C1GhiQDcCe
— Meczyki.pl (@Meczykipl) March 17, 2023
Engel pożegnał się z reprezentacją zwycięstwem nad USA. Ale co dała jedna grupowa wygrana, gdy przegraliśmy pierwsze dwa spotkania na mistrzostwach świata w Korei i Japonii? Na mistrzostwach, na które według samego selekcjonera jechaliśmy po medal…
Zibi TOP czy nie TOP?
Zbigniew Boniek roli selekcjonera reprezentacji Polski nie będzie wspominał najlepiej. 21 sierpnia 2002 roku zadebiutował w meczu z Belgią. Polska zremisowała to spotkanie 1:1, a gola dla „Biało-czerwonych” już w 6. minucie strzelił Maciej Żurawski. Po porażce z Danią, po niemal półrocznej pracy, były prezes PZPN-u sam podał się do dymisji.
🗓️ 12.10.2002, Warszawa, stadion Legii
🔸 eliminacje Mistrzostw Europy
Polska 🇵🇱 – 🇱🇻 Łotwa 0:1
🔹 Zbigniew Boniek (trener reprezentacji): – Ciężko będzie żyć z tą przegraną. pic.twitter.com/jfAsSfdQxs— PN 20 lat temu (@pn20lat) November 19, 2022
Gra kadry poprawiła się pod wodzą następnego szkoleniowca, czyli Pawła Janasa. W swoim debiucie zremisował 0:0 z Chorwacją w Splicie w ramach turnieju Trofej Marjana. Drużynie nie udało się wywalczyć awansu na Euro 2004, aczkolwiek zakwalifikowała się na mistrzostwa świata w 2006 roku. Te jednak zakończyły się dla Polaków totalną klęską. Po porażkach w meczu otwarcia i spotkaniu o wszystko reprezentacja pożegnała się z mistrzostwami zwycięstwem odniesionym nad Kostaryką. Polska żegnała się z mundialem już po fazie grupowej, a Janas pożegnał się z posadą selekcjonera.
International level
Zatrudnienie Leo Beenhakkera miało być nowym rozdziałem w polskiej piłce. Doświadczony trener z wielkim CV. W końcu odnosił sukcesy z Realem Madryt, Ajaksem i Feyenoordem. Swoją pracę w roli selekcjonera polskiej reprezentacji zaczął porażką 0:2 z Danią w Odense. Za kadencji Holendra kadra po raz pierwszy awansowała na mistrzostwa Europy. Z Austrii wróciła jednak z dorobkiem tylko jednego punktu.
Po porażce ze Słowenią w 2009 roku i przekreśleniu szans na wyjazd do RPA ówczesny prezes PZPN-u Grzegorz Lato zdecydował o zwolnieniu Beenhakkera ze stanowiska. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie zrobił tego podczas… wywiadu telewizyjnego!
Swoje pięć minut w roli selekcjonera kadry dostał również Stefan Majewski. Jako trener tymczasowy prowadził „Biało-czerwonych” w dwóch spotkaniach. Oba przegrał, a inaugurował przeciwko Czechom 10 października 2009 roku.
Przegrane Euro i kolejny mundial z głowy
Można powiedzieć, że Franciszek Smuda jak zaczął, tak i skończył. Mimo że nie można mu było odmówić sukcesów i warsztatu trenerskiego, to po kadencji „Franza” oczekiwaliśmy o wiele więcej. W końcu dostał od losu niebywałą szansę. Miał możliwość prowadzenia reprezentacji na mistrzostwach Europy rozgrywanych w ojczyźnie, a na przygotowania do turnieju miał ponad dwa lata. Swój pierwszy mecz na posadzie selekcjonera Smuda przegrał. Rozgrywany w Warszawie mecz przeciwko Rumunii zakończył się wynikiem 0:1. Bramkę dla gości zdobył Daniel Niculae.
Euro 2012 przeszło do historii. Teraz reprezentacja miała skupić się na wywalczeniu wyjazdu na mundial do Brazylii. Pomóc jej w tym miał były szkoleniowiec Ruchu Chorzów, Waldemar Fornalik. Przed eliminacjami drużyna narodowa miała rozegrać tylko jeden mecz kontrolny – z Estonią w Tallinie. Zarówno Fornalik, jak i „Biało-czerwoni” nie mogą zaliczyć wspomnianego spotkania do udanych. Po kiepskiej grze ulegli gospodarzom 0:1.
Fornalik nie zakwalifikował się do mundialu, a swój ostatni mecz przegrał 0:2 z „Synami Albionu” na Wembley. Zastąpił go ten, któremu przypisujemy największy sukces polskiej piłki reprezentacyjnej ostatnich lat.
Nawałka, Brzęczek i „Siwy Bajerant”
Adam Nawałka. Dla wielu ojciec sukcesu kadry na Euro we Francji, inni zaś uważają, że trafił na zawodników w swoim „prime”. W wyjściowym składzie na swój debiut przeciwko reprezentacji Słowacji Nawałka znalazł miejsce dla dobrze sobie znanych z Górnika Zabrze bocznych obrońców – Pawła Olkowskiego i Rafała Kosznika. Polska przegrała to spotkanie 0:2, ale jak się później miało okazać, były to złe dobrego początki.
Sto lat, sto lat! 🚨
Adam Nawałka obchodzi dziś 65. urodziny 🎂Jaki moment kojarzy Wam się z byłym selekcjonerem? 😉 pic.twitter.com/i67HR7dpn0
— Kanał Sportowy (@Sportowy_Kanal) October 23, 2022
Pierwszy mecz Jerzego Brzęczka w roli selekcjonera wlał w serca polskich kibiców solidną dawkę nadziei i optymizmu. Polacy nieźle prezentowali się na tle Włochów podrażnionych nieobecnością na niedawno zakończonych mistrzostwach świata. Po bramkach Piotra Zielińskiego i Jorginho na stadionie w Bolonii padł remis 1:1.
Jerzemu Brzęczkowi nie było dane prowadzić drużyny na Euro, na które sam wywalczył awans. W styczniu 2021 roku na posadzie zastąpił go Paulo Sousa. Portugalczyk już w swoim debiucie musiał grać o stawkę. Przy pustych trybunach Puskas Areny w Budapeszcie Polska w ramach eliminacji do mistrzostw świata mierzyła się z Węgrami. Szalone spotkanie z „Madziarami” zakończyło się remisem 3:3. Godny uwagi jest fakt, że Polacy cały czas musieli gonić wynik. Gole dla „Biało-czerwonych” w tym spotkaniu zdobyli Krzysztof Piątek, Kamil Jóźwiak i Robert Lewandowski.
Misja ratunkowa Michniewicza
Przed równie trudną sytuacją został postawiony Czesław Michniewicz. Po nieoczekiwanej dymisji Paulo Sousy pozostawiona na lodzie kadra czekała na mecze barażowe. Pierwotnie miały to być spotkania z Rosją i Szwecją. Z powodu dyskwalifikacji „Sbornej” z rozgrywek FIFA podjęto decyzję o rozegraniu spotkania towarzyskiego ze Szkocją na Hampden Park. Mimo że wyspiarze sprawiali lepsze wrażenie, to Polakom udało się wywalczyć remis w ostatnich minutach spotkania. Rzut karny pewnie wykonał Krzysztof Piątek i mieliśmy 1:1!
Po grudniowym rozstaniu z Czesławem Michniewiczem ogłoszono, że kadrę obejmie Fernando Santos.
Jak poradzi sobie Fernando Santos?
Słowem podsumowania. Statystyka debiutantów w roli selekcjonera reprezentacji Polski wygląda zatrważająco. Tak prezentuje się ona w uproszczeniu:
Fernando Santos ma przed sobą niełatwe zadanie. Debiut na obcym terenie z potencjalnie najtrudniejszym rywalem w naszej grupie eliminacyjnej nie napawa wielkim optymizmem. Dodatkowo sprawę utrudnia fakt, że Fernando Santos debiutuje od razu w meczu o punkty, więc nie ma czasu na eksperymenty. Jak Portugalczyk poradzi sobie w debiucie? Czy przełamie trwającą ponad 26 lat złą passę? Odpowiedzi poznamy już 24 marca.