Po czterech latach tytuł mistrza Hiszpanii powraca do Katalonii. Wielki kryzys, który dotknął „Dumę Katalonii”, wydaje się być już za ekipą Xaviego, a najlepszym tego przykładem jest przypieczętowany wczorajszym zwycięstwem tytuł mistrza Hiszpanii. Dla polskich kibiców jest to szczególny moment z uwagi na Roberta Lewandowskiego, dzięki któremu FC Barcelona powróciła na szczyt. Co było kluczem do sukcesu Katalończyków i czy to Robert Lewandowski odmienił Barcelonę?
Od sezonu 2018/2019 w Barcelonie pogłębiał się kryzys. Wielkie straty finansowe poniesione przez nieudolną politykę poprzedniego zarządu mocno rzutowały na kolejne lata. Oprócz wielkich kłopotów finansowych klub zaczął tracić także swoje największe gwiazdy, czego przykładem jest odejście Lionela Messiego. Problemy finansowe, odejście Messiego, afery oraz kompromitujące porażki (2:8 z Bayernem Monachium) – to wszystko przełożyło się na bardzo duży kryzys hiszpańskiej drużyny.
Na dzisiaj wydaje się jednak, że kibice „Blaugrany” mogą z dużo większym spokojem patrzeć w przyszłość. Joan Laporta w pewnym stopniu ugasił problemy związane z finansami, a Xavi Hernandez przywrócił Katalończykom blask na murawie. Po wczorajszym derbowym zwycięstwie 4:2 nad Espanyolem FC Barcelona ponownie sięgnęła po tytuł mistrza Hiszpanii. Co więcej, w klubie ponownie można dostrzec bazowanie na młodych adeptach barcelońskiej akademii. W zespole oprócz Roberta Lewandowskiego czołowymi postaciami są m.in. Pedri, Gavi czy Alejandro Balde.
𝗖𝗔𝗠𝗣𝗘𝗢𝗡𝗘𝗦 𝗗𝗘 𝗟🏆𝗚𝗔 pic.twitter.com/AS0QEt99ay
— FC Barcelona (@FCBarcelona_es) May 14, 2023
Laporta i Xavi – oni wiedzą, jak wygrywać
Patrząc na to, jak źle radziła sobie FC Barcelona w poprzednich latach, wydaje się, że to właśnie zmiany na stanowisku prezesa klubu oraz trenera były tymi kluczowymi. Wcześniejszy prezes Josep Maria Bartomeu zdecydowanie nie sprawdził się w swojej roli. Niepotrzebnie wydał masę pieniędzy na piłkarzy, którzy kompletnie się nie sprawdzili, ponadto zrujnował relację z największą legendą klubu – Lionelem Messim. To wszystko doprowadziło do upadku wielkiego klubu. Na tytuł mistrza kraju FC Barcelona czekała cztery lata, ale na puchar Ligi Mistrzów czeka od sezonu 2014/2015. To wszystko jest efektem nieudolnej polityki, którą prowadził poprzedni zarząd.
W 2021 roku „Duma Katalonii” wykonała pierwszy krok w kierunku odbudowy. To właśnie wtedy na nowego prezesa klubu wybrany został Joan Laporta. Nowy prezes Barcelony miał przed sobą trudne zadanie, ponieważ zastał klub w totalnej rozsypce. Jednak dla kogoś, kto w przeszłości zbudował najlepszą drużynę w dziejach „Blaugrany”, nie było rzeczy niemożliwych. Laporta zmiany rozpoczął od zatrudnienia nowego szkoleniowca. Wybór padł na Xaviego Hernandeza. Jest to niemalże bliźniacza decyzja do tej, którą podjął w 2008 roku. Wtedy nowym sternikiem klubu został Josep Guardiola, czyli podobnie jak Xavi legenda FC Barcelona oraz człowiek, który doskonale rozumie DNA klubu.
¡Claro que sí, míster! 🤩 pic.twitter.com/t7XqtTjHPz
— FC Barcelona (@FCBarcelona_es) May 14, 2023
Duet Laporta – Xavi sprawdza się kolejny raz. FC Barcelona za swój najlepszy okres w historii może uznać lata 2005-2011. W tym czasie pięć razy zdobywała tytuł mistrza Hiszpanii, a także trzy razy triumfowała w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Łącznie w tym okresie zdobyła aż 15 pucharów. W tamtym momencie, podobnie jak dzisiaj, bardzo ważną rolę odegrali Joan Laporta oraz Xavi Hernandez. Laporta znakomicie sprawdził się w roli prezesa, natomiast Xavi był liderem drużyny na boisku. Teraz, czyli ponad dekadę po tamtych wydarzeniach, ten sam duet ponownie wprowadził Barcelonę na szczyt.
FC Barcelona gruntownie przebudowana
Przed rozpoczęciem kampanii 2022/2023 katalońska drużyna przeszła gruntowną przebudowę. Xavi postanowił oprzeć zespół na nowych postaciach, które miały dać sukces tu i teraz, ale także zapewnić Barcelonie byt na lata. Głównym punktem przebudowy było bardzo pracowite okienko transferowe, w którym do Barcelony przybyło aż siedmiu nowych zawodników. To sprawiło, że zespół został tak naprawdę zbudowany na nowo.
Zarówno ofensywa, jak i defensywa zostały oparte na nowych liderach. W obronie kluczowymi graczami zostali Jules Kounde oraz Alejandro Balde, którzy zastąpili wiekowych graczy – Gerarda Pique oraz Jordiego Albę. Były to zmiany idealne, ponieważ doprowadziły do utworzenia najlepszej defensywy w lidze. Katalończycy w tym momencie mają straconych zaledwie 13 bramek w 34 spotkaniach. Jest to absolutnie znakomita statystyka. Dla porównania w ubiegłym sezonie na tym samym etapie „Duma Katalonii” dała sobie strzelić 34 gole. To najlepiej pokazuje, jak w ciągu jednego sezonu hiszpański szkoleniowiec potrafił odmienić defensywę swojego zespołu.
Ofensywa wygra ci mecz, ale defensywa wygra ci puchar – te słowa idealnie podsumowują mistrzostwo Barcelony. Barca ma najlepszą defensywę w Top 5 ligach Europy. W 34 meczach stracili zaledwie 13 bramek. Na 2. miejscu pod tym względem jest Napoli, które straciło 25 goli. pic.twitter.com/TRqkb9rbs4
— Adam Kmita (@kmita_adam) May 15, 2023
Oczywiście za sukces nie odpowiada jedynie mała liczba straconych bramek, ale także całkiem dobra skuteczność w ofensywie. Pod tym względem w La Liga od Barcelony lepszy jest tylko Real Madryt, który zdobył o sześć bramek więcej niż Katalończycy. FC Barcelona na obecnym etapie rozgrywek ma na swoim koncie 64 trafienia. Dwóch najlepszych strzelców „Blaugrany” to Robert Lewandowski (21 bramek) oraz Raphinha (7 bramek). Obaj zawodnicy dołączyli do klubu w czasie letniego okna transferowego przed sezonem 2022/2023 i są kluczowymi postaciami przebudowy Barcelony. Znakomicie weszli w buty liderów drużyny i odmienili jej ofensywne oblicze.
Robert Lewandowski architektem sukcesu
Przed rozpoczęciem kampanii 2022/2023 doszło do największego transferu w historii polskiej piłki oraz do najgłośniejszego transferu całego okienka. Robert Lewandowski po ośmiu latach spędzonych w Bayernie Monachium zmienił klub i przeprowadził się do Barcelony. Z transferem Polaka wiązała się cała masa kontrowersji, ale ostatecznie doprowadzono do hitowej zamiany klubów. Polski snajper od razu został postawiony w roli lidera całej drużyny i z miejsca miał dać zespołowi impuls do zwyciężania. Zadanie postawione przed Lewandowskim nie było łatwe, ponieważ miał zastąpić absolutną legendę Barcelony, ale także całego futbolu – Leo Messiego.
Czy Lewandowskiemu udało się zastąpić Argentyńczyka? I tak, i nie. Robert nie wspiął się na poziom Leo. Messi w swoim najlepszym czasie potrafił zdobywać po 50-60 bramek w sezonie i dokładać do tego masę asyst, a także w zasadzie na swoich plecach nieść cały zespół. Lewandowski do tej pory zdobył dla Barcelony 31 bramek oraz dorzucił 7 asyst w 42 rozegranych meczach. Gy porównamy tę statystykę do statystyk Messiego, wygląda to bardzo przeciętnie. Robert nigdy nie był i nigdy nie będzie na poziomie Argentyńczyka, ale trzeba jasno powiedzieć, że na poziomie Messiego nie znajduje się nikt albo prawie nikt inny niż sam Leo. Messi to najlepszy piłkarz w historii futbolu. Zdobył wszystko, co tylko mógł, i wyznaczył nowe piłkarskie trendy. Lewandowski na poziom argentyńskiego magika futbolu nigdy się nie wspiął, ale to nie oznacza, że nie napisał własnej historii.
Z pełnym przekonaniem trzeba powiedzieć, że to właśnie dzięki Robertowi Barcelona świętuje dzisiaj mistrzostwo Hiszpanii. Lewandowski zrobił to, czego od niego oczekiwano, a nawet więcej. Polski snajper jest najskuteczniejszym strzelcem w klubie i w całej lidze hiszpańskiej. Jest nawet skuteczniejszy od obecnego zdobywcy Złotej Piłki – Karima Benzemy. Dodatkowo oprócz zdobywanych bramek Polak potrafi bardzo dobrze dogrywać do kolegów z zespołu, dzięki czemu jest drugim najskuteczniejszym zawodnikiem w klubie pod względem asyst. To Robert odmienił oblicze Barcelony na murawie. To właśnie dzięki niemu kibice ponownie zaczęli zapełniać ogromny Camp Nou, a wielkie El Clasico znowu zaczęło elektryzować. Dodatkowo stał się także przykładem dla młodych, a jego zdolności przywódcze przyczyniły się do sukcesu Barcelony.
Javi Miguel: Lewandowski zostanie w przyszłym sezonie kapitanem Barcelony https://t.co/SEfmrA6MTo
— FCBarca.com (@FCBarcacom) May 10, 2023