Najlepsze francuskie drużyny powoli pną się w górę po szczeblach tabeli. I dobrze, bo czas najwyższy na to. Za nami bowiem już 9. kolejka. W ostatni weekend niespodzianek raczej nie zobaczyliśmy, goli również było jak na lekarstwo, ale emocji za to co niemiara.
Dobre spotkanie Lyonu
Jeszcze w poprzednim sezonie ten tytuł nie oznaczałby nic nadzwyczajnego. Lecz teraz jest inaczej. Olympique Lyon od początku rozgrywek kuleje i to mocno. Dziurawa defensywa oraz brak jakiejkolwiek koncepcji na atak sprawiły, że wielokrotny mistrz Francji i półfinalista ostatniej edycji Ligi Mistrzów zajmuje czternastą lokatę. W niedzielę Lyon zagrał jednak jak przystało na drużynę tej klasy. Podopieczni Claude’a Puela pewnie pokonali OSC Lille 3:1 przed własną publicznością. Dwie bramki zdobył Lisandro Lopez, a jedną nowy nabytek i potencjalna gwiazda – Yoann Gourcuff. W celebrowaniu zdobycia trzech punktów nie przeszkodziło gospodarzom nawet to, że przez ostatnie 20 minut musieli radzić sobie w osłabieniu. Czerwoną kartkę otrzymał Jeremy Pied.
Bordeaux również zwyciężyło. Może nie tak okazale jak Olympique Lyon, bo tylko 1:0, ale przecież liczy się sam fakt. Lepiej jest wygrywać, chociażby najniższą ilością trafień i stale inkasować komplet punktów, niż prezentować otwarty, efektowny futbol i remisować. Wyjazdowe zwycięstwo nad Auxerre zapewniło „Żyrondystom” trafienie Anthony’ego Modeste. Dzięki tej wygranej zespół awansował do górnej połowy tabeli.
PSG i Marsylia w wysokiej formie
Po licznych problemach Olympique Marsylia znalazła się w końcu w optymalnej dyspozycji i pokazała, że potrafi wygrywać mecze. W ten weekend skromne zwycięstwo nad AS Nancy drużyna zawdzięczała nowym nabytkom – Andre-Pierre Gignacowi i Loicowi Remy’iemu. Po akcji tych dwóch napastników padła jedyna bramka w meczu. Didier Deschamps może się cieszyć z czwartej lokaty w tabeli oraz już tylko czterech punktów straty do lidera.
Swoje spotkanie wygrało również Paris Saint-Germain, które klasyfikuje się jedną pozycję wyżej niż OM. W tym tygodniu paryżanie pokonali na wyjeździe niedawnego lidera, Tuluzę. Mamadou Sakho i Mevlut Erding byli strzelcami bramek.
Skoro już o tym wspomniałem, to warto zapytać, co się dzieje z Toulouse FC? Zespół ten przecież wygrał pierwsze cztery mecze w lidze, prezentując bardzo dobry futbol i jeszcze do niedawna był według mnie poważnym kandydatem do mistrzostwa w tym sezonie. Po tej serii zwycięstw przytrafiła się porażka z Saint-Etienne. Później nie było lepiej. Kolejno dwa remisy i dwie porażki i tak oto były lider nie potrafi wygrać od pięciu spotkań. Nie chcę ich za bardzo krytykować. W końcu mają tyle samo punktów, co Bordeaux, a porażkę z PSG da się wytłumaczyć, ale chyba wszyscy po takim początku oczekiwali czegoś więcej.
Lider remisuje, wicelider przegrywa
Stade Rennais jest wciąż niepokonane w tym sezonie ligowym. Tym razem drużyna liderująca w Ligue 1 musiała zaspokoić się bezbramkowym remisem. Stadion RC Lens okazał się zbyt ciężkim terenem, aby zdobyć tam gola. Jednak mimo tego niepowodzenia, drużyna powiększyła swoją przewagę nad wiceliderem. Otóż AS Saint-Etienne uległo również na wyjeździe nieźle grającemu OGC Nice. Zieloni prowadzili nawet do przerwy po golu Dimitriego Payeta. Warto dodać, że francuski napastnik prowadzi w klasyfikacji strzelców z już ośmioma oczkami na koncie. Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy goście jednak zdobyli dwie bramki w ciągu dwóch minut. Chwila dekoncentracji obrony i Saint-Etienne mogło powiedzieć au revoir trzem punktom. Zespół musi teraz bardzo uważać, jeśli chce jeszcze coś znaczyć w tym roku. Bardzo dobrze grającemu PSG brakuje już do drugiej lokaty tylko dwóch oczek.
Na sam koniec jest mi niezmiernie miło zakomunikować wszem i wobec, że AC Arles Avignon zdobył swój pierwszy punkt w tegorocznych rozgrywkach Ligue 1. Beniaminek jest murowanym kandydatem do spadku, ale w ten weekend piłkarze osłodzili sobie życie, remisując bezbramkowo ze Stade Brestois 29.
Jedenastka kolejki:
Ruffier (AS Monaco) – Reveillere (Olympique Lyon), Sakho (Paris Saint-Germain), Diakhate (Olympique Lyon) – Giuly (Paris Saint-Germain), Gourcuff (Olympique Lyon), Lucho (Olympique Marsylia), Nene (Paris Saint-Germain) – Sow (Lille), Lisandro (Olympique Lyon), Payet (Saint-Etienne)
Gracz kolejki: Lisandro Lopez
Chyba nie trzeba zbytnio motywować tej decyzji. Olympque Lyon w końcu odniósł bardzo przekonywujące zwycięstwo, a Lisandro był współautorem tego sukcesu, strzelając dwie bramki w meczu. Czego więcej wymagać od napastnika?