Gaszenie pożaru, czyli Arka Gdynia w obliczu zagrożenia spadkiem


Arkowcy w niczym nie przypominają drużyny z rundy jesiennej

12 kwietnia 2019 Gaszenie pożaru, czyli Arka Gdynia w obliczu zagrożenia spadkiem
Piotr Matusewicz / PressFocus

Przed rokiem spokojne utrzymanie i finał Pucharu Polski, a dzisiaj zacięta walka o pozostanie w elicie. Jeszcze jesienią gdynianie wydawali się kandydatami do walki o mistrzowską ósemkę, jednakże nadzwyczaj słaba postawa w rundzie wiosennej poskutkowała tym, że na dzisiaj Arka jest jednym z kandydatów do spadku.


Udostępnij na Udostępnij na

Sześć zwycięstw, dziesięć remisów i trzynaście porażek. Łącznie zdobytych raptem 28 punktów i tylko jedno „oczko” przewagi nad przedostatnią Wisłą Płock. Gdynianie ostatni raz zdobyli komplet punktów w listopadzie zeszłego roku w meczu z Wisłą Kraków. Wówczas wydawało się, że podopieczni Zbigniewa Smółki mogą jeszcze powalczyć o górną ósemkę. Niestety rzeczywistość okazała się niezwykle brutalna.

Od tamtego triumfu nad „Białą Gwiazdą” piłkarze Arki zdobyli raptem marne pięć punktów. Nic dziwnego, że z drużyną pożegnał się Zbigniew Smółka. Przypomnijmy, iż ówczesny szkoleniowiec został zwolniony około godzinę przed derbami Pomorza. O tamtym meczu można przeczytać TUTAJ.

Nowa rzeczywistość

Zwolnienie Zbigniewa Smółki odbiło się szerokim echem w mediach sportowych w całym kraju. Samego zwolnienia można się było spodziewać, bowiem zła passa gdynian trwająca od końca listopada wydawała się nie mieć końca. Natomiast termin pożegnania trenera z pewnością zaskoczył niejednego obserwatora.

https://twitter.com/DominikMidak/status/1113132267155714048

Zwolnienie Smółki zbiegło się w czasie z innymi rozstaniami ze szkoleniowcami w naszej rodzimej lidze. W tym samym tygodniu ze swoimi klubami pożegnali się m.in. Ricardo Sa Pinto, Kibu Vicuna czy Adam Nawałka. Warto dodać, że owe zwolnienia podziałały „mobilizująco” na ich byłych podopiecznych.

Nie inaczej było z drużyną z Gdyni. Już we wspomnianym meczu z Lechią w derbach Pomorza arkowcy zagrali jedno z najlepszych spotkań w rundzie wiosennej. Mało tego, byli bardzo bliscy zdobycia kompletu punktów, bowiem obecnego lidera tabeli uratowała m.in. interwencja Dusana Kuciaka i słupek. Zbigniew Smółka pożegnał się więc ze swymi podopiecznymi w dość dobrym stylu.

Równie dobrze, a może nawet lepiej arkowcy zagrali kilka dni później w Szczecinie. Arka dwa razy obejmowała prowadzenie w meczu z Pogonią, ale ostatecznie podopieczni Kosty Runjaicia potrafili wyrównać w jednej z ostatnich akcji regulaminowego czasu gry. Po rollercoasterze, jak określali to spotkanie komentatorzy oraz kibice w mediach społecznościowych, pojedynek zakończył się rezultatem 3:3. Serwis Trójmiasto.pl pisał po spotkaniu, że „Grzegorz Witt (tymczasowy trener) odblokował skuteczność Arki”.

Gaszenie pożaru

Jeszcze do niedawna głównym kandydatem do objęcia stanowiska pierwszego trenera Arki był Jan Urban. Jednak były szkoleniowiec m.in. Śląska Wrocław i Legii Warszawa postanowił odmówić. Innym trenerem przymierzanym do objęcia gdynian był Radoslav Latal – były szkoleniowiec Piasta Gliwice.

Ostatecznie trenerem Arki został Jacek Zieliński. Były szkoleniowiec m.in. Lecha Poznań i Polonii Warszawa ostatnio miał misję ratowania przed spadkiem Bruk-Betu Termaliki Nieciecza. Niestety owa misja się nie powiodła. Po spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej Zieliński został zwolniony.

Nie czuję się strażakiem. Jacek Zieliński dla „Przeglądu Sportowego”

– Nie ma co ukrywać, Arka jest poważnie zagrożona spadkiem. Znam wielu z tych chłopaków i wiem, że oni potrafią grać w piłkę, trzeba zrobić wszystko, by sami znów w to uwierzyli. Nie można jednak wprowadzać takiej narracji, że przyjdzie Zieliński, pstryknie palcami i wszystko naprawi. Do tego potrzeba czasu, co nie zmienia faktu, że wierzę, że ten zespół jest w stanie się utrzymać – mówił Zieliński w wywiadzie udzielonym „PS”.

***

Do końca rozgrywek pozostało jeszcze osiem kolejek. Łącznie do zdobycia są więc 24 punkty. Jeśli gdynianie wreszcie zaczną regularnie punktować, z pewnością utrzymają się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ostatnie kolejki będą więc kluczowe w kontekście pozostania w elicie, bowiem warto dodać, że arkowcy mają raptem jeden punkt przewagi nad przedostatnią drużyną w tabeli – Wisłą Płock.

Co ciekawe, szkoleniowcem drużyny, która będzie głównym konkurentem Arki w walce o utrzymanie w ekstraklasie, jest były trener gdynian. Leszek Ojrzyński ma już za sobą debiut w nowych barwach. W poniedziałek „Nafciarze” pokonali pod jego wodzą faworyzowany Śląsk Wrocław.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze