Gole w pierwszych i ostatnich sekundach meczów, romantyczna Gruzja, smutne pożegnania legend, polityka wtrącająca się w turniej, koszmarna jakość transportu publicznego w Niemczech… Oto najważniejsze momenty Euro 2024.
Piłkarskie Euro 2024 dobiegło końca. Dla wielu kibiców zapewne to ulga, ponieważ nie był to najwybitniejszy turniej. Jakość wielu meczów stała pod znakiem zapytania, zwłaszcza w fazie pucharowej. Niemniej bez problemu byliśmy w stanie znaleźć najważniejsze momenty Euro 2024. Braliśmy pod uwagę wydarzenia zarówno boiskowe, jak i te poza nim, bo tam też było gorąco. Zapraszamy.
Przewrotka Bellinghama ratuje skórę Anglii i Southgate’a
Anglicy przez dłuższy czas ślizgali się na tym turnieju. Nie byli co prawda najgorszym z największych zespołów (ten tytuł trafia do Francji). Jednak jeden moment był swoistym gamechangerem, który jeszcze na dodatek zapisze się w umysłach kibiców na dłużej. Mowa o golu Jude’a Bellinghama z meczu 1/8 finału przeciwko Słowacji.
„Synowie Albionu” męczyli się okrutnie, nie byli w stanie przełamać zorganizowanej, choć pod koniec meczu już coraz bardziej rozpaczliwej obrony Słowacji. Aż przyszła 95. minuta. Rzut rożny, przedłużenie głową i Jude Bellingham w akcie rozpaczy decyduje się na przewrotkę w polu karnym.
Chwilę potem rozpacz zamieniła się w radość. Fantastycznej jakości przewrotka uratowała skórę Anglikom oraz krytykowanemu Garethowi Southgate’owi za nudną jaki flaki z olejem grę zespołu. Dała też temu teamowi cenne paliwo, bo od tego momentu Anglia zaczęła grać lepiej i doszła aż do finału.
Demiral zawieszony za polityczny gest
Występ Meriha Demirala przeciwko Austriakom nie był pamiętny dla niego tylko i wyłącznie z jego dwóch goli dających awans. Zdecydowanie więcej poświęcono uwagi gestowi, jaki wykonał po zakończeniu spotkania. To charakterystyczne złączenie palców jest powiązane z Szarymi Wilkami, organizacją o charakterze nacjonalistycznym i terrorystycznym wywodząca się właśnie z Turcji (to właśnie jej członkiem był Ali Ağca, człowiek, który przeprowadził nieudany zamach w 1981 roku na św. Jana Pawła II).
UEFA surowo potępiła zachowanie i nałożyła na tureckiego obrońcę karę zawieszenia w dwóch kolejnych meczach. Czy miało to znaczenie? Owszem, nie mógł on bowiem zagrać w przegranym meczu z Holandią, przez co drużyna odpadła z turnieju. Być może gdyby nie wykonał tego gestu (a tym samym nie dostał kary), wynik mógłby być inny.
Jeśli UEFA myślała, że po odpadnięciu reprezentacji z Bałkanów będzie miała spokój w kwestiach dyscyplinarnych, to się myliła. Właśnie wszczęto śledztwo ws. gestu bohatera wczorajszego meczu Turcji 🇹🇷 z Austrią 📷, Meriha Demirala. Demiral pokazał, a potem też zamieścił w swoich… pic.twitter.com/vz5hoeBimI
— Michał Banasiak (@BanasiakMich) July 3, 2024
CR7, Pepe, Kroos, Müller – pożegnania z wielkimi
Często wielkoformatowe turnieje wiążą się z pożegnaniami piłkarzy, którzy kończą swoje wspaniałe piłkarskie przygody. Nie inaczej było tym razem. Z reprezentacją Niemiec pożegnali się Thomas Müller oraz Toni Kroos, obaj pamiętający wielki triumf sprzed 10 lat na brazylijskim mundialu. Marzyło im się zapewne, aby ich last dance z reprezentacją zakończył się wzniesieniem pucharu na turnieju rozgrywanym w ich ojczyźnie. Tak się jednak nie stało.
Natomiast w kadrze portugalskiej pożegnano inne dwie ikony: Pepe oraz Cristiano Ronaldo. Zmieniali się selekcjonerzy, ale Pepe dalej pozostawał podstawowym środkowym obrońcą „Seleçao”. Tak samo Cristiano – on ciągle był głównym aktorem. Niestety tym razem bardziej przeszkadzał niż pomagał zespołowi. Znamienny obrazek miał miejsce po przegranym ćwierćfinale z Francją. Obaj piłkarze wpadli sobie w ramiona i pocieszali się wzajemnie, wiedząc, że dla nich przygoda dobiegła końca.
Młodziutki Yamal bije rekord Pelego
Jedni kończyli swoje wielkie kariery, drudzy dopiero je rozpoczynali. Bo chyba tak należy powiedzieć o Laminie Yamalu, młodzieżowej perełce FC Barcelona. Na minionym Euro 2024 pobił dwa główne rekordy. Po pierwsze stał się najmłodszym uczestnikiem w historii Euro, a przy okazji jego zwycięzcą.
Po drugie, jego przepiękny gol w półfinale z Francją sprawił, że stał się najmłodszym strzelcem gola w historii wielkoformatowych turniejów, przebijając tym samym innego geniusza tej dyscypliny, jakim był Pele, który w 1958 z Walią miał 17 lat i 249 dni. W finale jeszcze dołożył asystę przy trafieniu Nico Williamsa na 1:0. Nowy geniusz futbolu? Być może…
❗With 17 years and 1 day, Lamine Yamal becomes the youngest player ever in winning the EURO. pic.twitter.com/HGOF2STtfb
— Barça Universal (@BarcaUniversal) July 14, 2024
Transport miał być ekologiczny, a był spóźniony
Turniej Euro 2021 był szeroko krytykowany za rozciągniętą na zbyt wiele krajów organizację. Pod tym względem Niemcy miały być klasycznym dowodem niemieckiego porządku i zdyscyplinowania. UEFA oczekiwała od kibiców jak najszerszego wykorzystywania rozbudowanego transportu publicznego. Tymczasem niemiecka kolej do złudzenia przypominała tę polską – opóźnienia i chaos przy przesiadkach (również opóźnionych).
Narzekała na to liczna rzesza kibiców oraz dziennikarzy, którzy często po meczach mieli problemy z powrotem do swoich hoteli. Ale pal licho oni, ucierpieli na tym nawet sami piłkarze. Reprezentacja Holandii miała udać się Wolfsburga na mecz do Dortmundu pociągiem. Tymczasem kolej się opóźniła o dwie godziny i konsekwencją takiego organizacyjnego burdelu było to, iż zaplanowana na 19:45 konferencja dzień przed meczem odbyła się na Zoomie.
Dwa gole na Euro zdobyte w mniej niż minutę
Gol Nedima Bajramiego był najszybszym trafieniem w finałach mistrzostw Europy w historii. Albańczycy potrzebowali zaledwie 23 sekund, by objąć prowadzenie w meczu z obrońcami trofeum. Tym samym przebili wyczyn Dmitriego Kiriczenki z Euro 2004 i meczu Grecja – Rosja (67. sekunda) oraz Emila Forsberga sprzed trzech lat i jego trafienie przeciwko Polsce (82. sekunda).
Sami Albańczycy odpadli już w fazie grupowej. Mimo to zapisali się w historii mistrzostw Europy, śrubując rekord, który będzie trudny do pobicia. Jakiż żal musi czuć Merih Demiral, któremu napoczęcie Austriaków na tym turnieju zajęło tylko, a może i „aż” 57 sekund. Musi zadowolić się drugim miejscem, ale i tak strzelenie gola w mniej niż minutę robi wrażenie.
The fastest goal in EURO history!
Nedim Bajrami 🇦🇱⚽️#EURO2024
— UEFA EURO 2024 (@EURO2024) June 16, 2024
Romantyczna historia Gruzinów
Gruzja – debiutant, który był skreślany od początku. Gruzja to reprezentacja plasująca się w ósmej dziesiątce rankingu FIFA i awans na Euro 2024 był jej pierwszym takim sukcesem w historii. Mimo to podopieczni Willy’ego Sagnola pokazali, jak ważna jest wola walki i wiara we własne możliwości. W pierwszym meczu przeciwko Turcji Gruzini zdobyli premierowego gola, lecz na punkty musieli jeszcze poczekać. Te nadeszły w meczu przeciwko Czechom, który Gruzja zremisowała.
Wybuch radości gruzińskich kibiców nastąpił jednak w trakcie spotkania przeciwko faworyzowanej Portugalii. Już po nieco ponad minucie debiutant objął prowadzenie, które w drugiej połowie udało się podwyższyć i zgarnąć pierwszy komplet punktów w historii występów Gruzji na Euro.
Ta romantyczna opowieść trwała dalej. Gruzini spróbowali przeciwstawić się Hiszpanom w 1/8 finału. Mało tego, nawet prowadzili przez ponad 20 minut z „La Furia Roja”. Tej reprezentacji nie dało się nie lubić!
Diogo Costa Show
Niestety wiele meczów fazy pucharowej nie dojeżdżało poziomem do powagi etapu rozgrywek. Niemniej niektórzy mimo tych przeciwności są w stanie wybić się ponad dłużący się mecz i skraść nagłówki gazet. Uczynił tak Diogo Costa, bramkarz reprezentacji Portugalii. Najpierw ocalił on swoją ekipę 115. minucie, gdy powstrzymał wychodzącego sam na sam Beniamina Šeškę.
Prawdziwe show odstawił jednak w karnych. Rzadko się zdarza, aby w trzech pierwszych turach wybronić wszystkie trzy „jedenastki”, a on to uczynił. Słoweńcy tylko mogli bezradnie patrzeć, jak kolejne próby napotykają opór tego golkipera.
Francuska wojna o przyszłość narodu w przyspieszonych wyborach parlamentarnych
Polityka na tym turnieju często rzucała się w oczy, czy to właśnie w geście Demirala, czy wywieszonych flagach Rosji, czy przyśpiewkach drużyn z kotła bałkańskiego. Reprezentacja Francji także tego nie uniknęła, choć prawdę mówiąc, w tym przypadku to akurat bardziej sami piłkarze dołożyli trzy grosze do tej sytuacji. Podczas turnieju Francja była w trakcie decydowania o swojej przyszłości w przyspieszonych wyborach parlamentarnych. Czy władzę obejmie Zjednoczenie Narodowe, czy też po raz kolejny prawica zostanie odrzucona od władzy w piątej Republice Francuskiej?
Tacy piłkarze, jak: Kylian Mbappé, Marcus Thuram, czy Jules Koundé jasno określili swoje zdanie – ugrupowaniu Le Pen mówili stanowcze nie. Na konferencjach prasowych wielokrotnie podkreślali konieczność zaangażowania się obywateli francuskich w odrzucenie od władzy ich zdaniem skrajnej prawicy. Jedno im przyznamy: na pewno te dyskusje polityczne były dużo ciekawsze od ich marnej gry na całym turnieju.
¡Viva España!
Nie może zabraknąć również ostatniego momentu, czyli wyłonienia zwycięzcy turnieju. Została nim Hiszpania i zrobiła to całkowicie zasłużenie. Ekipa Luisa de la Fuente przez cały turniej prezentowała najlepszy futbol.
Jej zawodnicy najbardziej wyróżniali się umiejętnościami indywidualnymi. Yamal, Nico Williams, genialny Dani Carvajal, Marc Cucurella, mistrzowski Dani Olmo. W pojedynku z Anglią różnicę klas było widać gołym okiem i zapewne wszyscy (oprócz Anglików) cieszyli się, że na samym końcu miernego całościowo turnieju zwyciężył prawdziwy futbol.
🇪🇸 ¡Viva España!
🏆 Spain are European champions for the fourth time, winning #EURO2024 in style!
¡Felicidades campeones! pic.twitter.com/ytwkXdoMgt
— UEFA (@UEFA) July 14, 2024
***
To nasze najważniejsze momenty Euro 2024. Kolejne rozdziały historii turnieju zostały dopisane, część piłkarzy ustanowiła nowe rekordy (pytanie na jak długo). A Wam co pozostanie w głowie, gdy za pół roku zapytacie siebie, jakie były kluczowe wydarzenia europejskiego czempionatu?