Ww wtorkowym hicie w La Liga Celta Vigo podejmowała FC Barcelona. Mecze na Estadio Balaidos nigdy nie należą do najłatwiejszych w sezonie. Tym bardziej dla drużyn z piłkarskiego topu, ponieważ zawodnicy z Galicji są o 100 procent bardziej zmotywowani i zaangażowani w grę. Dziś było podobnie.
„Duma Katalonii” w ostatnich dziesięciu spotkaniach ligowych na Estadio Balaidos wygrała cztery razy. W pięciu meczach natomiast triumfowali gospodarze, a raz był remis. Więcej bramek strzelali piłkarze Celty (17), a średnia liczba goli w ostatnich spotkaniach to 3,2 na mecz.
Box to box
Ernesto Valverde, mając z tyłu głowy sobotni finał Copa del Rey z Sevillą, wystawił mocno rezerwowy skład. Od 1. minuty nie wystąpili Messi i Suarez. Jak do tej pory w tym sezonie bez tych dwóch piłkarzy od początku FC Barcelona grała dwukrotnie – raz przegrała i raz zremisowała. Warto też dodać, że po praz pierwszy od 16 lat w wyjściowym składzie „Blaugrany” zabrakło wychowanka tego klubu.
W pierwszej połowie na Estadio Balaidos działo się sporo. Mecz był otwarty, co stwarzało obu ekipom szansę do kontrataków. Groźniejsze okazje stwarzali sobie gospodarze, ale konkretniejsi byli goście i to oni otworzyli wynik tego spotkania. W ostatniej akcji przed przerwą piłkarze z Vigo doprowadzili do remisu.
Fatalny błąd popełnił Andre Gomes, który był najgorszym zawodnikiem na boisku. Portugalczyk dostał kolejną szansę na obronę swojej pozycji w FC Barcelona, ale po raz kolejny jej nie wykorzystał. Popełniając tak szkolne błędy jak przy golu dla Celty na Estadio Balaidos, udowadnia, że nie jest piłkarzem na miarę tak wielkiego klubu.
https://twitter.com/ELEVENSPORTSPL/status/986335173921951746
Klątwa Estadio Balaidos
Początek drugiej połowy to dominacja gospodarzy. Przez około 15 minut podopieczni Juana Carlosa Unzue sprawiali lepsze wrażenie, ale to goście ponownie wyszli na prowadzenie. W 60. minucie na boisku zameldował się Leo Messi i już cztery minuty później „Duma Katalonii” zdobyła bramkę.
Celta Vigo to drużyna, która mimo że przegrywa, to nigdy się nie załamuje. Zwłaszcza gdy gra na Estadio Balaidos. Na tym obiekcie jest w stanie odwrócić losy każdego spotkania. Dlatego długo nie rozpaczali i od razu ruszyli do ataków. W 71. minucie Iago Aspas wychodził sam na sam z Ter Stegenem, ale nieprzepisowo powstrzymał go Sergi Roberto, za co obejrzał czerwoną kartkę.
Od tego momentu nastąpiła kolejna dominacja Celty. Drużyna z Galicji zepchnęła FC Barcelona do defensywy i w 82. minucie dopięli swego. Do bramki trafił Iago Aspas, który, jak się okazało, zdobył gola ręką. Kolejna kontrowersja w La Liga. Cóż, idzie się przyzwyczaić.
Zwykły gol w LaLiga. #LaZabawa pic.twitter.com/GOhf3x31Ss
— Mikołaj Walencik (@miki99walencik) April 17, 2018
Najlepszy bezbramkowy remis w historii?
33. kolejka Primera Division rozpoczęła się na Estadio El Riazor, na którym walczące o utrzymanie Deportivo podejmowało Sevillę. Gospodarze przed tym spotkaniem zajmowali 18. miejsce i do bezpiecznej lokaty tracili pięć punktów. Goście natomiast myślami byli już przy finale Copa del Rey, w którym walczyć będą z FC Barcelona.
Trener Sevilli oszczędzał swoich podopiecznych. Widać było, że finał krajowego pucharu jest dla niego ważniejszy niż ligowa potyczka z Deportivo. Czy słusznie postąpił? Z jednej strony tak, bo będzie miał bardziej wypoczętych piłkarzy na finał. Z drugiej jednak strony „Sevillistas” stracili kolejne punkty. Co utrudnia im walkę o europejskie puchary.
Dramatyczna skuteczność
Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, ale na pewno nie był słaby. Wynik 0:0 może być mylący. W spotkaniu na El Riazor działo się naprawdę sporo, ale zawodnicy obu drużyn mieli problemy z trafieniem do bramki.
Wynik meczu jest mylący. Ktoś patrzy wynik 0:0 i myśli sobie: "słaby mecz", a tu nic bardziej mylnego.#LaZabawa
— Marcin Chojecki (@mchojecky) April 17, 2018
No myślę, że najlepsze 0-0 jakie kiedykolwiek oglądałem #DeporSevillaFC #Lazabawa
— Kamil Wiśniewski (@kamil_wis) April 17, 2018
Piłkarze zarówno Deportivo, jak i Sevilli marnowali „setki”, jedna po drugiej. I gdy wydawało się, że już zaraz, za chwileczkę zmieni się wynik, do gry wchodzili bramkarze. Golkiperzy mają ogromny wkład w ten końcowy rezultat. Ruben Martinez (Deportivo) rozegrał swój najlepszy mecz w tym sezonie.
Kapitalne widowisko na El Riazor! Akcja za akcję, cios za cios! Piłkarze z pola zbudowali Sorię i Rubena 😍 #DeporSevillaFC #LaZabawa
— Kamil Wlazło (@senki12) April 17, 2018
Im bliżej było końca spotkania, tym coraz bardziej atakowali gospodarze. Nic dziwnego. W końcu bronią się przed spadkiem z ligi. Znakomitą sytuację zmarnował Lucas Perez, który otrzymał prezent od obrońcy Sevilli. Hiszpan jednak zbyt długo się zastanawiał nad oddaniem strzału. Łącznie na bramkę obu drużyn uderzano aż 46 razy i dziwne jest to, że nic nie wpadło do siatki. Jeśli chodzi o strzały celne, to było ich tylko 13.
Komplet wyników:
Deportivo – Sevilla 0:0
Celta – FC Barcelona 2:2 (1:1)
Villarreal – Leganes 2:1 (1:0)