Erik Janża – biegająca solidność na lewej stronie


Słoweniec notuje wyśmienity start sezonu

17 września 2022 Erik Janża – biegająca solidność na lewej stronie
Zbigniew Harazim / zbyszkofoto.pl

Górnik Zabrze może nie spisuje się obecnie specjalnie dobrze, ale nie dotyczy to akurat Erika Janży. Reprezentant Słowenii znakomicie odnajduje się w systemie gry Bartoscha Gaula i idą za tym dobre występy i liczby.


Udostępnij na Udostępnij na

Erik Janża jest u nas już dobrze znany – występuje w Zabrzu już od lata 2019 roku i niezależnie od tego, kto jest trenerem Górnika, nieustannie występuje w podstawowym składzie i daje jakość. W tym sezonie Słoweniec szczególnie zaskakuje, bo zdobył już dwie bramki i dał trzy asysty w ośmiu meczach, zawsze grając po 90 minut.

Erik Janża – wahadłowy idealny?

Za kadencji Bartoscha Gaula reprezentant Słowenii zajmuje pozycję wahadłowego w formacjach 3-4-2-1 lub 3-5-2. Niemiecki szkoleniowiec pozwala mu prezentować atuty ofensywne, dzięki czemu Słoweniec często kończy akcje dośrodkowaniami lub strzałami na bramkę. Jak dotąd brał bezpośredni udział przy prawie połowie goli dla górników.

Potrafi również bronić – w końcu wcześniej występował w barwach Górnika jako lewy obrońca. Obecnie jednak tym defensywnie usposobionym wahadłowym w drużynie jest Paweł Olkowski i Janża rzadziej cofa się do obrony. Dobrze obrazuje to heatmapa występów Słoweńca w obecnym sezonie:

Należy również zwrócić uwagę na inną rzecz – Erik Janża doskonale bije stałe fragmenty gry. O jego umiejętnościach odpowiedniego kopnięcia stojącej piłki przekonali się już Raków i Legia – po tych dwóch doskonałych dośrodkowaniach w pole karne dwie bramki zdobył Aleksander Paluszek. Górnik żadnego z tych spotkań nie przegrał.

Janża jest zawodnikiem wszechstronnym. Przez trenerów Górnika był ustawiany jako lewy obrońca, lewy wahadłowy, a nawet jako środkowy defensor w trzyosobowym bloku obronnym. Tego ostatniego wariantu próbował Jan Urban w końcówce poprzedniego sezonu. Janża grał jako półlewy stoper i nie można powiedzieć, że zawodził.

Słoweniec słynie również z bezpardonowej, ostrej gry. 5, 6 i 8 – tyle żółtych kartek zobaczył defensor Górnika w trakcie swoich trzech pełnych sezonów gry w PKO Ekstraklasie. Ostatnio głośno było o sytuacji podczas meczu Górnika z Wisłą Płock, kiedy Janża wykonał wślizg w nogi Rafała Wolskiego, a następnie próbował kopnąć rywala nogami w brzuch. W odwecie Wolski niemal „przeszedł się” po graczu Górnika, za co otrzymał czerwoną kartkę. Po meczu wiele było głosów, że zawodnik zabrzan powinien ponieść taką samą karę. Czy mają rację? To już trzeba ocenić samemu.

Wątpliwości były, ale się sprawdził

Erik Janża został wykupiony przez Górnika z NK Osijek, w którym grał rok, będąc zawodnikiem pierwszego składu, ale CV miał gorsze niż wielu innych, których skusiła gra w PKO Ekstraklasie. Zaczynał karierę w Murze Murska Sobota, tej samej, która rok temu w Lidze Konferencji pokonała Tottenham. Zwiedził wszystkie największe słoweńskie kluby: Olimpiję Lublana, Domżale (zaliczył wówczas debiut w reprezentacji) i w końcu Maribor. Dopiero zimą 2017 roku Janża wyjechał – do Viktorii Pilzno, w której jednak nie poszło mu tak dobrze.

Byłem pewien, że jestem gotowy odejść na wyższy poziom. Viktoria Pilzno to – co oczywiste – większy klub niż Maribor. Czułem, że to ten moment. Ale piłka jest nieprzewidywalna, nigdy nie wiesz, jak się potoczą twoje losy. Dziś mogę powiedzieć, że to nie była dobra decyzja. Gdybym wiedział wcześniej, że tak wyjdzie, nie zdecydowałbym się na ten ruch, ale no właśnie – w piłce nigdy nie wiesz. Erik Janża w wywiadzie dla Weszło

Słoweniec zagrał w zaledwie trzech meczach dla Viktorii. Szybko uciekł na wypożyczenie do cypryjskiego Pafos, w którym poradził sobie nieźle (25 meczów, 2 gole, 3 asysty), ale to nie przekonało Czechów. Odszedł więc i wybrał opcję chorwacką – NK Osijek. Tam grał dość regularnie do czasu zmiany trenera, który nie widział go w składzie. Po sezonie rozwiązał kontrakt i tak właśnie znalazł się w Zabrzu.

Jeden z najlepszych na swojej pozycji

W trakcie trzech lat pobytu w Polsce Erik Janża już zbudował swoją markę na ligowych boiskach. Jest obecnie jednym z najlepszych zawodników w PKO Ekstraklasie na pozycji lewego obrońcy lub pomocnika. Pełni w Górniku funkcję kapitana zespołu. W tym momencie nie ma bezpośredniej konkurencji w Górniku. Nie może jednak go to uśpić – Mateusz Cholewiak czy nawet Krzysztof Kolanko i Norbert Wojtuszek czekają tylko na błąd Słoweńca.

Nie zapowiada się jednak na to, bo Janża prezentuje świetną formę, niewykluczone, że najlepszą, od kiedy gra w Górniku. Jego dobra gra będzie bardzo potrzebna w najbliższym meczu z Koroną Kielce, by zabrzanie nie spędzili przerwy reprezentacyjnej w strefie spadkowej.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze