Erik Daniel jest jednym z ośmiu zawodników Spartaka Trnava, których polscy kibice mogą kojarzyć z występów w naszej ekstraklasie. 30-latek w ubiegłym sezonie 34 razy wystąpił w barwach Zagłębia Lubin, zdobywając trzy gole i zaliczając cztery asysty. Piłkarz niedawno zamienił Slovana Bratysława na ekipę, z którą Raków Częstochowa zmierzy się w trzeciej rundzie eliminacyjnej LKE.
Podobnie jak pozostała siódemka: Dobrivoj Rusov, Lubos Kamenar, Miłosz Kozak, Martin Miković, Roman Prochazka, Samuel Stefanik i Martin Bukata, Erik Daniel nie zawojował w wielkim stopniu naszych rodzimych rozgrywek. To między innymi jeden z powodów, dla których polska drużyna jest postrzegana jako faworyt tego pojedynku. Dobrej myśli jest jednak czeski pomocnik, z którym udało nam się chwilę porozmawiać.
Jakie są Twoje odczucia po niespełna dwóch tygodniach w Spartaku Trnava?
Moje odczucia są świetne. I jestem bardzo zadowolony, że jestem w Spartaku.
Cieszę się, że udało nam się sfinalizować ten transfer. Od początku był w naszym zasięgu i zgadzaliśmy się, że taki zawodnik może nam pomóc. Erik jest szybki, dynamiczny i naprawdę nie mogę się doczekać, jak podniesie kibiców Trnavy z miejsc, biegnąc za obronę przeciwnika. Prezes Spartaka Trnava – Peter Macho.
Jakie indywidualne cele przyświecają Ci na ten sezon?
Osobiście chciałbym grać najlepiej, jak potrafię, i pomagać w ten sposób Spartakowi.
A wasze cele drużynowe?
Myślę, że w tym aspekcie powinniśmy celować jak najwyżej, tak jak ma to miejsce w tych dużych klubach.
Za Wami pierwsze wyzwanie w Europie – walijskie Newtown. Jak oceniłbyś ten dwumecz?
Nie zagrałem w tych starciach, więc nie chciałbym zbytnio oceniać, ale niewątpliwie ważne jest teraz to, aby kontynuować drogę, którą rozpoczęliśmy.
Następne zadanie stanowi Raków. Zagrałeś z tym zespołem oba mecze w ubiegłym sezonie. Jakie masz o nim zdanie?
Raków Częstochowa to bardzo dobra drużyna i mamy do nich szacunek, ale nie boimy się, nie mamy obaw, bo każdy mecz zaczyna się od stanu 0:0. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało po pierwszym gwizdku.
Nie zdradzę, co zaplanowaliśmy na Raków, wciąż to przygotowujemy, ale mamy sposób, który może zadziałać. Jednak każdy mecz jest inny. Trener ma wystarczająco dużo informacji i może sobie z nimi poradzić. Erik Daniel
Potrafiłbyś wskazać, gdzie może leżeć Wasza przewaga, a gdzie przewaga Rakowa?
Sądzę, że nie da się tego tak łatwo stwierdzić, ponieważ takie mecze różnią się od tych ligowych. Ale wiemy, że Raków ma dobrych piłkarzy, szczególnie w ofensywie.
Na podstawie Twoich doświadczeń: która liga jest silniejsza? Słowacka czy polska?
Każda liga ma w sobie coś specyficznego. Teraz dojdzie do starcia dwóch drużyn z ligi słowackiej i ligi polskiej, więc będziemy mogli ocenić, która jest lepsza.
Będziemy grać uczciwie i konkurencyjnie. Chcemy strzelić przynajmniej jedną bramkę i wierzę, że nam się uda. Erik Daniel
Jak całościowo oceniłbyś roczny okres wypożyczenia do Zagłębia?
Nie chciałbym raczej do tego wracać. To był wyjątkowy rok. Ale najważniejsze, że utrzymaliśmy się w lidze, głównie ze względu na miasto, jakim jest Lubin – co równie ważne.
Po powrocie nie otrzymałeś szansy od Slovana Bratysława. Było rozczarowanie?
Nie, nie czułem się rozczarowany. Wiem, jak to bywa w piłce i moja rodzina zresztą też. Do przeszłości nie chcę już wracać. Teraz jestem w Spartaku Trnava i jestem szczęśliwy.
Wiem, że w Trnavie są duże oczekiwania, ale nigdy nie chodzi o pojedynczą osobę, a o występ całego zespołu. Wielokrotnie grałem przeciwko Trnavie, bardzo dobrze znam zespół i środowisko, do którego dochodzę. Chciałbym, żeby jak najwięcej ludzi chodziło na piłkę nożną, wspierajcie nas. Niech panuje tu dobra atmosfera, która na nas wpłynie. Erik Daniel po transferze do Spartaka Trnava
Jak drużyna jest nastawiona na dzisiejsze starcie z Rakowem?
Wszyscy jesteśmy gotowi na mecz i czekamy na to spotkanie. Nie chcę przed tym meczem wróżyć, jak to będzie wyglądało, kto ma większe szanse i kto jest silniejszy kadrowo, bo wszystko będzie widoczne dopiero w trakcie gry. To jest najważniejsze.