Eredivisie: Ajax zwycięża w klasyku, AZ gubi punkty


W najciekawszych spotkaniach 23. kolejki holenderskiej Eredivisie Ajax pokonał Feyenoord, a PSV zremisowało z AZ. Oba mecze stały na dobrym poziomie, choć o dużym niedosycie można mówić w wypadku tego pierwszego pojedynku, który przez większość czasu toczył się wyłącznie do jednej bramki.


Udostępnij na Udostępnij na

Ajax Amsterdam – Feyenoord Rotterdam

Ajax zdominował i zasłużenie wygrał klasyk z Feyenoordem, choć początkowe minuty spotkania w żadnym wypadku nie wskazywały na taki przebieg sytuacji. Pierwsze minuty to przede wszystkim chaotyczne próby podjęcia ataków z obu stron, lecz niektóre z nich potrafiły zakończyć się strzałem na bramkę rywala. Tak było w 12. minucie, kiedy Luis Suarez po przyjęciu piłki na klatkę piersiową uderzył z woleja, lecz Henk Timmer stał na posterunku i wychwycił strzał Urugwajczyka. Z odwetem poszli zawodnicy Feyenoordu, ale podobnie jak w przypadku Suareza, strzał Wijnalduma okazał się za słaby, aby zaskoczyć Maartena Stekelenburga. Na boisku nadal panowała chaotyczna gra, ale w 36. minucie po raz kolejny bramkarskim kunsztem wykazał się Henk Timmer, który sparował futbolówkę po silnym strzale Urby’ego Emanuelsona. Po niedługiej chwili Timmer ponownie wykazał się klasą, broniąc podobne uderzenie w wykonaniu Suareza. Pierwsza połowa z pewnością nie zachwyciła kibiców, bowiem zakończyła się bezbramkowym remisem. 

Po przerwie do ataku ruszyli podopieczni Marco van Bastena, którzy zaledwie kilka minut po wznowieniu gry mogli cieszyć się z prowadzenia. Strzelcem gola w 51. minucie gry był Thomas Vermaelen, który z najbliższej odległości wpakował piłkę do bramki Feyenoordu. Gospodarze poszli za ciosem i dążyli do powiększenia wyniku. W 64. minucie na bramkę gości uderzał Vurnon Anita, a piłka po rykoszecie zmyliła Timmera i odbiła się od słupka, spadając na linię bramkową. Reprezentant Holandii wykazał się jednak refleksem i wypchnął futbolówkę. Ataki Ajaksu nasilały się z każdą minutą, a w 70. minucie Suarez po raz kolejny miał doskonałą okazję do zdobycia gola. Tym razem po próbie lobowania Timmera piłka odbiła się od poprzeczki. Dziesięć minut później przelała się czara goryczy po stronie Portowców. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną, kartkę ujrzał Dwight Tiendalii i podopieczni Leona Vlemmingsa kończyli mecz w dziesiątkę. W doliczonym czasie gry Suarez odegrał piłkę do Emanuelsona, a ten dopełnił wyrok nad Kameraden. Porażka 2:0 w klasyku na pewno bardzo zabolała kibiców Feyenoordu, bowiem nie od dziś wiadomo, że fani Ajaksu i Feye – łagodnie mówiąc – nie żyją ze sobą w zgodzie.

PSV Eindhoven – AZ Alkmaar

Mecz pomiędzy PSV Eindhoven a AZ Alkmaar był pojedynkiem obecnego mistrza Holandii z obecnym liderem ligowej tabeli, a także – jeśli AZ utrzyma aktualną dyspozycję – przyszłym mistrzem kraju.

Goście od początku ruszyli do ataku, a w 12. minucie cieszyli się już z prowadzenia. Strzelcem bramki był Gill Swerts, który po strzale głową pokonał Andreasa Isakssona. Podopieczni Louisa van Gaala nadal naciskali na PSV, czego skutkiem było drugie trafienie. W 29. minucie Maarten Martens podwyższył wynik spotkania i zdawało się, że tego dnia dobrze grającemu Alkmaar już nic nie grozi.

Gospodarze przebudzili się w drugiej połowie, a jak się okazało, katem AZ został były gracz tego klubu, Danny Koevermans, który obecnie występuje w PSV. Belg swoją rzeź na byłych kolegach rozpoczął w 49. minucie, kiedy to uderzył futbolówkę głową i pokonał Sergio Romero. Bramka dodała graczom Dwighta Lodewegesa animuszu w grze, ale nadal brakowało odpowiedniego wykończenia akcji. W końcowych momentach meczu sprawę w swoje ręce ponownie wziął Koevermans, który w 84. minucie po raz drugi pokonał Romero i zagwarantował gospodarzom wynik remisowy.

Twente Enschede – FC Volendam

Zgubę punktową AZ w meczu z PSV skrzętnie wykorzystało Twente, które na swoim boisku pokonało ligowego autsajdera z Volendam.

Spotkanie niezbyt dobrze rozpoczęło się dla podopiecznych Steve’a McClarena, którzy w szóstej minucie stracili bramkę. Skutecznym egzekutorem rzutu karnego okazał się Paul de Lange – było 1:0 dla gości. Gospodarze szybko ruszyli do odrabiania strat, czego skutkiem było trafienie Marko Arnautovicia. Wynik remisowy nie utrzymał się długo, gdyż chwilę później Blaise N’Kufo wyprowadził Twente na prowadzenie. Więcej bramek na Grolsch Veste nie padło, ponieważ „Tukkers” po zdobyciu drugiego gola, zdecydowało się na kontrolę sytuacji na boisku.

Na pozostałych stadionach

W meczu na De Goffert, pomiędzy miejscowym NEC a Heerenveen, bramki padły jedynie w pierwszej połowie. Pierwsi na prowadzenie wyszli goście z Fryzji, za sprawą Viktora Elma, który już w czwartej minucie pokonał Gabora Babosa. Wyrównał w 39. minucie Youssef El-Akchaoui, który w ostatnim czasie znajduje się w bardzo dobrej dyspozycji i o którym mówi się, że po sezonie, wraz z trenerem Mario Beenem, przeniesie się do Feyenoordu Rotterdam.

Do Groningen z zadaniem wywalczenia chociażby jednego punktu wybrał się Heracles Almelo. Niestety podopieczni Rona Jansa na własnym terenie są bardzo trudnym przeciwnikiem i, jak na gospodarza przystało, od początku ruszyli do ataku. Efektem ataków były bramki Marcusa Berga i Gonzalo Garcii-Garcii w końcówce pierwszej części gry.

Niezbyt wiele dobrego można powiedzieć o meczu Sparty Rotterdam i Vitesse Arnhem. Z boiska wiało nudą, a bezbramkowy remis w zupełności odzwierciedla przebieg spotkania. 

Kolejnej porażki doznali „Górnicy” z Kerkrade. Nad Rodą pojawia się coraz większe widmo spadku. NAC Breda wygrało z Rodą 1:0, choć wynik mógł być zdecydowanie wyższy, bowiem goście nie wykorzystali wielu dobrych sytuacji do zdobycia gola. Strzelcem jedynej bramki był Nourdin Boukhari.

W meczu „Bocianów” z „Superfarmerami”, a więc ADO Den Haag i De Graafschap, także padła tylko jedna bramka. Strzelcem gola na wagę zwycięstwa był Berry Powel, który w zimowym okienku transferowym wzmocnił ADO, przechodząc z Groningen.

Najnowsze