Zespół z Toskanii od wielu lat balansuje na granicy Serie A i niższej klasy rozgrywkowej. Empoli w obecnym sezonie wróciło do najlepszej ligi we Włoszech. Podopieczni Giuseppe Iaciniego jak na swoje możliwości spisują się bardzo dobrze w ofensywie, ale nie pomaga to w skutecznej walce o utrzymanie.
Empoli jako drużyna rozwinęło się na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Na początku lat 90. klub przez sześć sezonów występował nawet w Serie C. W 1996 roku rozpoczęła się passa dwóch awansów z rzędu i kampanię 1997/1998 zespół spędził już w Serie A. W XXI wieku „Azzurri” łącznie rozegrali po dziewięć sezonów w pierwszej i drugiej lidze we Włoszech.
Heroiczna walka o utrzymanie
Rok 2012 dla klubu z Toskanii był rozczarowujący. Sezon skończył na 18. lokacie w Serie B, co zmusiło Empoli do gry w barażach z Vicenzą. W ciągu 42 kolejek w zespole pojawiło się trzech trenerów (Alfredo Aglieti dwukrotnie obejmował stery drużyny). Pierwszy mecz fazy play-out zakończył się bezbramkowym remisem. Rewanż został rozegrany na Stadio Carlo Castellani w Empoli. W pierwszej połowie również nie było trafień, ale druga część spotkania to prawdziwy rollercoaster. Vicenza w 65. minucie prowadziła już 2:0 po golach Michele Paolucciego, goście byli niemal pewni utrzymania w Serie B. Wtedy do ataków rzuciło się Empoli, które w ciągu dwóch minut doprowadziło do wyrównania za sprawą Levana Mchedlidze i Francesco Tavano. Później Renato Dossena obronił rzut karny Paolucciego. Ostatnia akcja meczu, goście w ataku stracili piłkę. Kontratak Empoli.
Piłkę otrzymał Massimo Maccarone, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Alberto Frisonem. Techniczne uderzenie w dalszy róg bramki i padł gol na 3:2 dla Empoli! Wybuch euforii na trybunach, gospodarze wywalczyli utrzymanie w Serie B. Niesamowity comeback „Azzurrich” stał się faktem. Jednak po świętowaniu doprowadzono klub do porządku – zero roszad trenerskich. Nowym szkoleniowcem Empoli został mało znany w tym środowisku Maurizio Sarri.
Rządy palacza z Neapolu
Maurizio miał za wszelką cenę uniknąć scenariusza z poprzedniego sezonu i nie przebierał w środkach. Do Empoli w okienku transferowym trafili: Daniele Croce, Manuel Pucciarelli, Vincent Laurini, Leonardo Spinazzola i Elseid Hysaj. Warsztat Sarriego przyniósł niespodziewany efekt. Empoli w sezonie 2012/2013 dysponowało czwartą najlepszą ofensywą ligi i sensacyjnie znalazło się w play-offach o awans do Serie A. W półfinałach wyeliminowało Novarę w dwumeczu 5:2, ale w finale uległo Livorno 1:2.
To, co nie udało się w poprzednim sezonie, udało się w następnym. Kolejne nazwiska pojawiły się w kadrze Empoli. Trafili tam: Daniele Rugani, Mario Rui i Simone Verdi. Wzmocnienie w defensywie w połączeniu z doświadczonym atakiem przyniosło wyśmienity rezultat. Na 42 mecze ligowe Empoli przegrało dziesięć. Efektem był pierwszy od pięciu lat awans do Serie A. Głównymi autorami tego sukcesu byli Francesco Tavano i Massimo Maccarone. Ta dwójka napastników strzeliła w sezonie 37 goli, co przekłada się na 62% bramek całego zespołu!
Powrót do Serie A i bolesny spadek
Kolejnym celem Sarriego w Empoli było utrzymanie w najwyższej lidze. Klub nie próżnował w okienku transferowym. Tym razem większość ruchów to były wypożyczenia, ale na co innego może liczyć beniaminek? Na Stadio Carlo Castellani pojawili się: Piotr Zieliński, Riccardo Saponara, Diego Laxalt, Matias Vecino i Luigi Sepe. W trakcie sezonu „Azzurri” byli w stanie urwać punkty najlepszym drużynom: zwycięstwo i remis z Napoli, dwukrotne podziały punktów z Milanem i wygrana z Lazio. To część wyników osiągniętych przez Sarriego. Na przestrzeni całego sezonu Empoli zajęło 15. miejsce w tabeli. Tym razem kluczem do sukcesu była szczelna defensywa. Klub z Toskanii stracił 52 bramki, to mniej niż 11. w stawce Palermo. Przed sezonem 2015/2016 z funkcji trenera zrezygnował Maurizio Sarri, mimo że miał jeszcze kontrakt ważny przez dwa lata. Jego bilans w Empoli to 52 zwycięstwa, 45 remisów i 35 porażek w 132 meczach. Tak Sarriego wspomina prezes Empoli, Fabrizio Corsi, w rozmowie z „The Guardian”: – Pewnego dnia mój dyrektor sportowy, Marcello Carli, powiedział do mnie: „Porozmawiaj z tym człowiekiem, po dwóch minutach będziesz zachwycony”. Ten człowiek to Maurizio. To było jak magia od razu – podczas jednego spotkania twarzą w twarz zobaczyłem pasję i energię.
Zespół po nim przejął Marco Giampaolo i wykręcił z Empoli jeszcze lepszy wynik w Serie A. Do zespołu trafili: Łukasz Skorupski, Michele Camporese, Leandro Paredes, Rade Krunić i Assane Diousse. Pod wodzą nowego trenera włoska drużyna traciła jeszcze mniej bramek, tym razem 49 goli wpuścili bramkarze „Azzurrich”. Poskutkowało to dziesiątym miejscem w Serie A w sezonie 2015/2016. Największy wkład w ten wynik mieli: Maccarone, Pucciarelli, Zieliński i Saponara. Łącznie ta czwórka zgromadziła 29 goli i 26 asyst. Zawodnicy pod wodzą nowego trenera potrafili zmusić Juventus do biegania za piłką.
Po tej kampanii znów doszło do zmiany trenera. Marco Giampaolo trafił do Sampdorii, a w jego miejsce przyszedł Giovanni Martusciello.
W 2017 roku Empoli ponownie wylądowało w Serie B. Przed sezonem z klubu odeszło wielu zawodników. Zieliński, Paredes, Tonelli, Rui, Saponara – bez tych graczy musiał radzić sobie Martusciello. Coś wyraźnie pękło w drużynie z Toskanii. Wyniki były dalekie od oczekiwanych, zaledwie osiem zwycięstw i najmniej strzelonych goli – tylko 29. Ostatecznie do utrzymania się w Serie A zabrakło dwóch punktów, porażki z Crotone i Palermo były kluczowe w osiągnięciu celu, a raczej w jego braku.
Dziwna rzeczywistość
Obecnie po sezonie przerwy Empoli znalazło się w Serie A i znów raczej będzie walczyć o utrzymanie. Po 24. kolejce drużyna Giuseppe Iachiniego na ma koncie 21 punktów, tyle samo co znajdująca się nad kreską Bologna. Nie byłoby nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że Empoli strzeliło już 30 goli. Pod tym względem plasuje się na 12. lokacie w Serie A. Spora w tym zasługa Francesco Caputo, napastnik klubu z Toskanii 11-krotnie trafiał do siatki. Mniej bramek na koncie mają na przykład: Dries Mertens, Mauro Icardi i Stephan El Shaarawy.
Problemem może być dość wiekowa już linia obrony. Manuel Pasqual i Domenico Maietta mają 36 lat i rozegrali po kolejno 16 i 15 meczów w Serie A. Średnią wieku drużyny głównie zaniżają bramkarze i pomocnicy. W liczbie straconych bramek Empoli znajduje się na drugim miejscu. Wyraźnie jest to pole, nad którym sztab trenera Iachiniego powinien popracować.