Liga Mistrzów znów poza zasięgiem polskiego klubu. Legia Warszawa nie podołała wyzwaniu i z żalem z powodu niewykorzystanej szansy porzuca sen o prestiżowych rozgrywkach. Cieszyć za to może wiadomość, że w kolejnej rundzie będziemy mogli obserwować poczynania Jakuba Rzeźniczaka. W pozostałych spotkaniach obyło się bez sensacji.
Liga Mistrzów: Mission impossible
Miało być tak pięknie, a skończyło się jak zwykle. Słaba dyspozycja Legii Warszawa sprawiła, że „Wojskowi” na własne życzenie przegrali w dwumeczu ze Spartakiem Trnava. Wydawałoby się, że druga runda kwalifikacji Ligi Mistrzów jest w zasięgu polskiej drużyny. Mecze z Cork City pokazały, że jesteśmy na dobrej drodze. Przekonujące zwycięstwo 3:0 na Łazienkowskiej dawało wiele nadziei na to, że ze słowacką drużyną również powinniśmy mieć szanse.
Rzeczywistość okazała się być znacznie brutalniejsza, niż się tego spodziewaliśmy. Fatalny występ w pierwszym meczu przybliżył Spartak do następnej rundy. W rewanżu mistrz Polski musiał odrobić dwubramkową stratę. Mimo minimalnej przewagi w posiadaniu piłki owszem, legioniści wygrali 1:0, ale samą grą nie porywali, czego efektem jest pożegnanie się z rozgrywkami. Do tego dwie czerwone kartki i zespół ze stolicy zmuszony był grać w dziewiątkę.
Koniec.@LegiaWarszawa pokonuje Spartak Trnawa 1:0, ale odpada z eliminacji Ligi Mistrzów…#SPALEG pic.twitter.com/a3b8usltFh
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) July 31, 2018
To idealnie odzwierciedla obraz, jaki zostawił po sobie trener Dean Klafurić. Obraz nędzy i rozpaczy. Nie oszukujmy się. Trudno będzie powtórzyć wyniki klubu sprzed dwóch lat, kiedy to Legia pokonała Sporting czy też zremisowała z wielkim Realem Madryt. Liga Mistrzów znów okazuje się być za mocna dla polskiej drużyny. Jednak wciąż pozostaje nadzieja w postaci nagrody pocieszenia, a właściwie ostatniej szansy. Gra w eliminacjach do Ligi Europy może się okazać czyśccem Legii. Zmiana trenera i nastawienia mentalnego zawodników ma być kluczem do lepszej gry. Na swoich błędach trzeba się uczyć, dlatego nie wszystko jeszcze stracone.
Natomiast Spartak Trnava w trzeciej rundzie kwalifikacji zagra z Crveną zvezdą Belgrad, która w dwumeczu pewnie pokonała litewski zespół Suduvę.
Polskie akcenty
Legii w Champions League już nie ujrzymy, ale za to mogliśmy śledzić poczynania polskich piłkarzy w innych klubach walczących o awans do elity. Z racji że środowe zmagania rozpoczął mecz pomiędzy HJK Helsinki a BATE Borysów, Jakub Rzeźniczak wraz ze swoim klubem wiedział już, z kim przyjdzie mu zagrać w następnej rundzie. Bez bramek w Białorusi, zatem w Finlandii toczył się mecz o wszystko. Gole padły w pierwszej połowie, a górą okazał się być mistrz naszego wschodniego sąsiada. BATE wygrało 2:1.
Podobnym wynikiem co pierwszy mecz rywali zakończyło się spotkanie Qarabagu Agdam z albańskim Kukusi. Koledzy Jakuba Rzeźniczaka w rewanżu zdominowali przeciwnika, pokonując go 3:0 i tym samym zmierzą się w trzeciej rundzie właśnie z białoruską drużyną. Polak na boisku pojawił się dopiero w 77. minucie.
Full Time: Qarabag 3-0 Kukesi
Congratulations, lads! 👏👏👏#UCL #QarabagKukesi pic.twitter.com/uC8FqePJnC— Qarabağ FK English (@FKQarabaghEN) August 1, 2018
Kibice w zeszłym tygodniu nie obejrzeli również bramek w Bułgarii. Rewelacja ostatnich lat tamtejszych rozgrywek, Łudogorec Razgrad, zremisował z węgierskim Videotonem. Teraz zespół Jakuba Świerczoka i Jacka Góralskiego nieco skomplikował sobie sytuację. Czerwona kartka dla jednego z zawodników osłabiła ekipę, wobec czego dzięki zwycięstwu 1:0 z awansu mogą cieszyć się Węgrzy. Ich rywalem jest zwycięzca konfrontacji Malmo FF – CFR Cluj. Szwedzi po jednobramkowym triumfie w Rumunii teraz zdołali tylko zremisować 1:1. Taki rezultat przepuszcza do dalszej gry właśnie ich.
Pozostałe wyniki
We wtorkowych pojedynkach niewiele się działo. Awans do następnej rundy bez problemu wywalczyło Dinamo Zagrzeb. Mimo iż po pierwszej połowie chorwacki zespół przegrywał 0:2 z Hapoelem Beer Sheva, to ostatecznie zdołał odrobić straty, doprowadzając do remisu. Wysokie zwycięstwo 5:0 w pierwszym meczu premiuje do dalszej gry Dinamo. Przeciwnikiem klubu z Zagrzebia w następnej fazie będzie FC Astana. Klub z Kazachstanu niespodziewanie pokonał w dwumeczu duński Midtjylland.
Čestitamo @gnkdinamo na plasmanu u treće pretkolo @ChampionsLeague!
Nakon 5:0 u prvom susretu, hrvatski je prvak odigrao 2:2 u Izraelu kod Hapoel Beer Sheve te čeka boljeg iz ogleda Astane i Midtjyllanda.#BudiPonosan #Hrvatska #Obitelj #UCL pic.twitter.com/I2C9Uxlga7
— HNS (@HNS_CFF) July 31, 2018
Zacięta walka toczyła się także w drugim meczu pomiędzy klubami z sąsiadujących krajów. Mołdawski Sheriff Tiraspol bezbramkowo zremisował z macedońską Shkendija Tetowo. Skromne zwycięstwo tego drugiego w inaugurującym starciu pozwala mu na grę w kolejnej rundzie. Tam na rywala czeka już mistrz Austrii, RB Salzburg.
Tymczasem jednym ze środowych spotkań zaliczających się do tych ciekawych była rywalizacja PAOKu Saloniki z FC Basel. Poprzedni mecz zakończył się zwycięstwem Greków 2:1. Mogłoby się wydawać, że mistrz Szwajcarii będzie w stanie odrobić straty, lecz takiego przebiegu gry zarówno piłkarze, jak i kibice się nie spodziewali. PAOK całkowicie zdominował rywala, pokonując go 3:0. I tym samym w następnej rundzie skrzyżuje miecze ze Spartakiem Moskwa. Warto też dodać, iż strzelcem jednej z bramek był Aleksandar Prijović grający jeszcze niedawno w Legii Warszawa.
Ajax i Celtic w hitach rundy
Hitami tej rundy eliminacji niewątpliwie były dwa ostatnie starcia. W pierwszym Sturm Graz podejmował na własnym boisku Ajax Amsterdam. W lepszej sytuacji byli Holendrzy, gładko wygrywając u siebie 2:0. Teraz do przerwy prowadzili bo bramce Klaasa-Jana Huntelaara, który w poprzednim sezonie powrócił po wielu latach na Johan Cruyff ArenA. Napastnik wpisał się na listę strzelców również w drugiej połowie, a jego zespół ostatecznie wygrał 3:1. Mecz bez historii. A Ajax może sobie powoli szykować plan taktyczny na belgijski Standard Liege.
90+3. Mission complete! ✔️
See you Tuesday @Standard_RSCL 😏#UCL #stuaja pic.twitter.com/MG825KnIuD— AFC Ajax (@AFCAjax) August 1, 2018
W drugim hicie Rosenborg Trondheim musiał stawić czoła Celticowi Glasgow. Mistrz Szkocji bez problemów wygrał na Celtic Park 3:1. Teraz po wyrównanym boju kibice nie zobaczyli żadnej bramki. Awans uzyskują Szkoci, a ich przeciwnikiem będzie AEK Ateny.
Coraz bliżej końca
Wtorkowe i środowe mecze wyłoniły zwycięzców, którzy już za tydzień zmierzą się ze sobą w następnym etapie. Pozostały jeszcze dwie pary automatycznie zaczynające walkę o Ligę Mistrzów od trzeciej rundy. Benfica Lizbona podejmie Fenerbahce Stambuł, a Slavia Praga będzie się przygotowywała na potyczkę z Dynamem Kijów. Kluby stopniowo wchodzą we właściwy etap eliminacji, a koniec jest coraz bliżej…