Ekstraklasa: Piątka w grze


30 kwietnia 2009 Ekstraklasa: Piątka w grze

Walka o mistrzostwo toczy się od pewnego czasu w żółwim tempie. Drużyny pretendujące do tytułu często tracą punkty. Zaletą takiego obrotu zdarzeń jest to, że w walce o ligowy prymat liczy się aż pięć zespołów.


Udostępnij na Udostępnij na

Dawno takiej sytuacji w polskiej lidze nie było, ale jeśli spojrzeć na tabelę zaplecza Ekstraklasy, tam w czołówce również tłok i o awans walka będzie się toczyć do ostatniej kolejki.

Zanim zaczniemy przypatrywać się beniaminkom zwróćmy uwagę na drużyny kandydujące do mistrzostwa kraju, a już na pewno do gry w pucharach, a więc GKS, Wisłę, Lecha i dwie ekipy z Warszawy.

Kontynuować swą passę

Lech i Legia wciąż walczą o tytuł
Lech i Legia wciąż walczą o tytuł (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

W piątek przyjdzie nam oglądać mecze tych pierwszych dwóch drużyn. Na inaugurację 26. kolejki Ekstraklasy bełchatowianie podejmować będą Polonię z Bytomia. GKS przetrzebiony kontuzjami we wtorek przegrał niespodziewanie z Odrą (0:2) w Pucharze Ekstraklasy. A jeszcze tydzień temu Rafał Ulatowski przekonywał, że jego drużyna jest gotowa do walki, mimo wszystko, na dwóch frontach. Aby z jego planów chociaż jedna rzecz się powiodła, GKS musi wygrać. Jeśli tego dokona, to odniesie szóste zwycięstwo z rzędu, tym samym kontynuując imponującą passę wygranych meczów w lidze. W Polonii również złe wieści napływają ze sztabów medycznych. Na pewno nie zagra Grzegorz Podstawek oraz Jerzy Brzęczek. Straty kadrowe Jurij Szatałow będzie chciał umniejszyć wystawiając „młodych gniewnych”. Łukasz Gikiewicz i Piotr Tomasik ponownie będą musieli udowodnić swą przydatność do drużyny. Faworytem jest GKS, które pierwsze spotkanie rozstrzygnęło na swoją korzyść wynikiem 2:1.

Jak zagra Wisła?

Krakowianie spokojnie wykorzystali remis Lecha z Legią w poprzedniej kolejce i wydaje się, że w tej rundzie spotkań status quo, jeśli chodzi o różnice punktowe w tabeli, zostanie zachowany. Wisła powinna pewnie zdobyć trzy punkty i z ulgą przypatrywać się poczynaniom najgroźniejszych rywali. Optymizmu Wiśle dodaje, można rzec „jak zwykle”, Paweł Brożek. Piłkarz znajduje się w fenomenalnej dyspozycji i kibice mogą liczyć na kolejne trafienia z jego strony. Co „Białej gwieździe” może przeciwstawić Piast? Niewiele. Jednak woli walki piłkarzom z Gliwic nie brakuje i na pewno będą starali się uszczknąć punkt faworytowi. Są zdeterminowani, co udowodnili wywożąc trzy oczka w zeszłym tygodniu ze stadionu ŁKS Łódź.

Sobotnia aura na Łazienkowskiej

Obecny lider, Warszawska Legia, zagra z „Rycerzami Wiosny”, jak jeszcze do niedawna często mówiło się o ekipie z Łodzi. Przydomek ten od pewnego czasu trochę „zbladł”, gdyż porażka z Jagiellonią i Piastem to nie to, czego oczekiwali kibice. Jednak nie można zapominać o pewnym zwycięstwie nad Arką i heroicznej walce w meczu z „Kolejorzem”. W tamtym meczu nietuzinkowymi interwencjami popisywał się Bogusław Wyparło. Jeśli on znów przypomni o sobie, to „Legionistom” może być na prawdę ciężko. Po stronie Legii jest jeden wielki atut – Takesure Chinyama. Zawodnik z Zimbabwe nie długo może się okazać nowym królem strzelców Ekstraklasy, jak i… hitem transferowym. O napastnika pyta już wiele renomowanych klubów.

Wyścig o mistrzowski tytuł trwa - w każdej chwili może być ostatni sprint.
Wyścig o mistrzowski tytuł trwa – w każdej chwili może być ostatni sprint. (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

W sobotę przyjdzie również grać Arce ze Śląskiem, Jagiellonii z Odrą oraz Górnikowi z Lechią. Dla większości tych drużyn wygrana będzie warta więcej niż trzy punkty. Bój toczyć się będzie o przedłużenie szans na utrzymanie się w lidze. Jedynie piłkarze „Jagi” i Śląska mogą spać spokojnie i to oni będą faworyzowani w swoich meczach. Jak pokazują wydarzenia z ostatnich tygodni, nie wykluczone, że po tych spotkaniach posady trenerskie mogą być mocno zagrożone.

Będą niespodzianki?

Polonia z Lechem zremisowała w Pucharze Polski, ale kibiców w niedzielę będzie interesował korespondencyjny pojedynek na wysokich szczeblach Ekstraklasy. Warszawiacy pojadą do Krakowa, a tam będzie czekać na nich drużyna powracająca z trzydniowego zgrupowania. Artur Płatek zafundował swoim podopiecznym treningi wytrzymałościowe, które, już wiadomo, źle się skończyły dla niektórych graczy. Zagrożony jest występ m. in. Bartosza Ślusarskiego, który zamiast uciec na treningach od wspomnień z niewykorzystanych sytuacji strzeleckich, nabawił się kontuzji pleców. Polonia, chcąc liczyć się w walce o tytuł, po prostu musi to spotkanie wygrać, ale w Krakowie nigdy nie grało im się łatwo. Odkąd Cracovia w 2004 roku awansowała do Ekstraklasy, „Czarne Koszule” jeszcze nie potrafiły z nią wygrać w meczu ligowym.

Poznańscy kibice ostatnio nie są rozpieszczani przez swoich pupili. Lech ostatnie trzy mecze zremisował (1:1) i punkty zdobywa mu się coraz trudniej. Sytuacja wygląda tak, jakby drużyny przeciwne chciały się odegrać za porażki odniesione na jesieni. Z drugiej strony „Kolejorz” nie gra tego samego futbolu, co jeszcze nie dawno. Czy Franciszek Smuda zdoła tchnąć w drużynę nowego ducha? Ruch będzie walczył i to do upadłego. Trzy punkty są im potrzebne niczym woda. Waldemar Fornalik zadebiutuje w roli szkoleniowca ekipy z Chorzowa i na pewno będzie się starał zaprezentować z jak najlepszej strony. Emocji nie zabraknie!

Komentarze
~zołza (gość) - 16 lat temu

Ojj tak-liczę na niespodzianki szczególnie w meczach
Wisły K,Lecha P i Polonii W;P

Odpowiedz
~Pysio (gość) - 16 lat temu

Jestem kibicem szkockiej piłki , ale polska tez sie
interesuje i chciałbym żeby GKS BOt Bełchatów został
mistrzem polski , bo ciągle te same drużyny wygrywają
, czyli Wisła Kraków i Legia Warszawa....

Odpowiedz
~hajki kovalajnen (gość) - 16 lat temu

BĘDZIE CIEKAWIE, Jestem ciekaw kto obejmie tym razem
fotel lidera. Mój typ: LECH! LECH! LECH!

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze