Równe 92 lata, biało-niebieskie barwy, najbardziej utytułowany klub w swoim kraju, wielokrotny mistrz Związku Radzieckiego, półfinalista Ligi Mistrzów i Ligi Europy, dwukrotny triumfator Pucharu Zdobywców Pucharów, czyli po prostu Dynamo Kijów. Zespół ze stolicy Ukrainy jest jednym z największych klubów we wschodniej Europie. Dysponuje świetną bazą szkoleniową, a trudna sytuacja sprawiła, że postanowiono postawić na „swoich”. Dlaczego? Jak wygląda ich ośrodek treningowy? Czy bycie wychowankiem Dynama to prestiż? Na te i inne pytania spróbował odpowiedzieć Serhij Bolotnikow.
Bolotnikow to dziennikarz, który jest blisko klubu z Kijowa. Wie o nim naprawdę wiele. Wracając jednak do tematu szkolenia i wyglądu kadry „Chluby Ukrainy” – bo tak nazwa się zespół Dynama – według portalu Transfermarkt w 26-osobowej kadrze znajduje się 18 ukraińskich zawodników. Ich średnia wieku to 23,4. Ponadto mnóstwo młodych piłkarzy jest wypożyczonych do mniejszych drużyn.
Dynamo Kijów to rekordzista pod względem zdobytych mistrzostw kraju. Ich największy rywal, czyli Szachtar Donieck, powoli się do nich zbliża. W obecnym sezonie „Górnicy” najprawdopodobniej także okażą się najlepszą drużyną i dopiszą sobie 12. tytuł mistrzowski. Kijowianie mają ich 15. Jeśli jednak pod uwagę weźmiemy tylko XXI wiek, to mamy siedem do jedenastu na korzyść klubu z Dombasu.
„Chluba Ukrainy” ostatni raz triumfowała w lidze w sezonie 2015/2016. Jednak zdecydowano się na zmianę polityki. W Kijowie postawili na swoich piłkarzy i być może już w przyszłym sezonie będą cieszyć się z mistrzostwa kraju. W końcu szkolenie i inwestowanie w młodzież zawsze, prędzej czy później się opłaci. Tak jak w przypadku Ajaksu, który w obecnym sezonie Ligi Mistrzów zadziwia cały futbolowy świat.
Kilka lat temu Dynamo Kijów zmieniło swoją politykę transferową. Teraz stawiają na młodych Ukraińców. Jeśli kupują obcokrajowca, to są przekonani, że jest on naprawdę wartościowy. Kiedy dokładnie zdecydowano się przejść na obecną politykę transferową?
Dynamo zdecydowało się przejść na taką politykę transferową po tym, jak zaczęła się wojna na Ukrainie, a sytuacja ekonomiczna uległa pogorszeniu, również wśród tych najbogatszych – oligarchów. Natomiast sama polityka stawiania na młodych zawodników stała się zauważalna dopiero od ostatniego roku, może dwóch lat.
Czy istnieje jakiś określony model gry (taktyki), taki jak ma np. FC Barcelona?
O wyjątkowym stylu czy też taktyce pewnie mówić nie warto, ponieważ czegoś takiego nie ma. W klubie twierdzą, że starają się grać szybki atak, ale rzadko się do tego stosują i rzadko im się to udaje.
Jak wygląda ośrodek treningowy dla młodych zawodników Dynama? Na jakie dogodności mogą liczyć? Jak miałbyś porównać tę szkółkę (ośrodek) do innej, to do jakiej byś ją porównał?
Trudno jest mi porównywać, ponieważ byłem w niewielu zagranicznych ośrodkach treningowych dla młodych piłkarzy. Dynamo posiada bardzo dobrą i rozbudowaną bazę szkoleniową. Śmiało mogę stwierdzić, że jest ona najlepsza w całej Europie Wschodniej. Drużyna z Kijowa cały czas pozostaje najpopularniejszym klubem na Ukrainie i dzięki temu może rekrutować najlepszych młodych graczy z całego kraju.
Myślę, że można byłoby to jeszcze lepiej wykorzystać i stworzyć rozwinięty system akademii na terenie całej Ukrainy. Dynamo mogłoby się stać wschodnioeuropejskim Ajaksem. Jednak Igor Surkis (przyp. prezes i właściciel klubu) koncentruje się przede wszystkim na osiąganych wynikach, a nie budowaniu i sukcesywnym poszerzaniu akademii.
Wydaje się, że skauting funkcjonuje w tym klubie na najwyższym poziomie. Młodzi zawodnicy trafiają do stolicy już na początku swojej kariery, tam też są odpowiednio szkoleni, aby na końcu stanowić o sile Dynama. Według moich wyliczeń w drużynie z Kijowa obecnie gra 12 piłkarzy, którzy występowali w zespołach młodzieżowych tego klubu. Ciekawi mnie, kto jest odpowiedzialny za ten skauting?
Dobre pytanie, ale niestety nie znam na nie jednoznacznej odpowiedzi. Dyrektorem akademii jest Oleksander Iszczenko, ale nie sądzę, że zajmuje się on poszukiwaniem piłkarzy z mniejszych regionów.
Podobno zawodnicy, którzy stawiali swoje pierwsze kroki w szkółce Dynama, cieszą się ogromnym szacunkiem na terenie całej Ukrainy. Czy to prawda, że jeśli ktoś jest wychowankiem stołecznego klubu, to bez problemu znajdzie pracodawcę? Jeśli nie w samym Dynamie, to na pewno w słabszym zespole.
Tak, to prawda. Bycie wychowankiem Dynama uznaje się za pewien czynnik jakości gracza. Jest to swoisty stempel i potwierdzenie jego solidności. Jak już wcześniej wspomniałem, Dynamo Kijów jest taką top marką w ukraińskim futbolu. Nawet większą niż Szachtar, który robi naprawdę dużo więcej, aby promować swoją markę, ale i tak nie potrafi zbliżyć się do poziomu „Chluby Ukrainy”.
Kto według Ciebie z obecnych młodych zawodników Dynama zrobi największą karierę?
Uważam, że najlepiej zapowiadającym się piłkarzem jest Cyhankov. Ma on niesamowitą wizję gry, a ponadto jest szybki, zwinny oraz dysponuje bardzo dobrą techniką użytkową. Jednocześnie jest skromnym chłopakiem. Myślę, że oprócz Cyhankova perspektywicznymi graczami są również Mykolenko, Szaparenko oraz Burda. Jednak tak naprawdę wszyscy młodzi zawodnicy, którzy trafią do pierwszego składu, mogą niespodziewanie wystrzelić, bo mają nieprzeciętne umiejętności.