Francuska kadra łaknie sukcesu. Od 2006 roku, a więc od srebrnego medalu na mundialu w Niemczech, trwa pasmo niepowodzeń i klęsk reprezentacji "Trójkolorowych". Euro we Francji to okazja do rehabilitacji, szansa na odwrócenie niekorzystnej karty. Podopieczni Deschampsa „rosną w oczach", prezentując wysoką i równą dyspozycję. Sam selekcjoner ma jednak kilka dylematów wynikających z tak pożądanego przecież kłopotu bogactwa. Jedną ze spornych kwestii jest obsada pozycji napastnika, o którą rywalizują Karim Benzema i Olivier Giroud.
Djorkaeff, Henry, Trezeguet, Anelka – wielcy napastnicy, którzy przez lata stanowili o sile reprezentacji Francji. To właśnie oni byli gwarantami goli, tak niezbędnych do wielkich sukcesów jak medale mistrzostw świata i Europy. Dziś do tych wspaniałych tradycji chce i musi dorównać ktoś ze wspomnianej dwójki. Jeśli Francja ma być liczącym się zespołem podczas przyszłorocznego Euro, potrzebuje prawdziwych golleadorów.
Wydaje się, że pierwszym wyborem selekcjonera Francuzów powinien być Karim Benzema. Piłkarz Realu Madryt cieszy się sporym zaufaniem nie tylko w barwach swojego klubu, ale także wśród reprezentacyjnych kolegów. Fakt, że jest piłkarzem „Los Blancos”, tylko dodaje mu renomy w oczach wszystkich ekspertów. Ważne jednak, aby Francuz dawał kadrze narodowej to, co najważniejsze w futbolu – gole. Na wspominanym już wcześniej mundialu w Brazylii Benzema zanotował fenomenalny start, strzelając trzy gole w dwóch pierwszych meczach. Jednak w kolejnych pojedynkach, gdy stawka rosła, a oczekiwania stawały się coraz większe, Benzema zniknął, przepadł, zapadł się w toń. Kulminacją spektakularnego zjazdu formy francuskiego napastnika był mecz z Niemcami, kiedy przez 90 minut dogorywał na boisku, nie wnosząc do gry „Trójkolorowych” kompletnie nic. Od piłkarza tej klasy co Karim Benzema wymaga się większego zaangażowania w kreowanie akcji ofensywnych. Tymczasem w spotkaniu ćwierćfinałowym z późniejszymi mistrzami świata napastnik Realu Madryt rozbił namiot w polu karnym i rozpoczął piknik, który trwał ponad półtorej godziny. Bezproduktywność Benzemy raziła po oczach, jednak Deschamps nie zdecydował się na zmianę napastnika.
Wniosek jest prosty. Rezerwowy napastnik – Olivier Giroud – nie cieszył się zaufaniem Deschampsa. W najważniejszym momencie mundialu selekcjoner wolał korzystać z usług beznadziejnego w kluczowych chwilach Benzemy, aniżeli odwrócić swój wzrok w stronę niedocenianego, mniej znanego Giroud. A przecież napastnik Arsenalu to nie byle kto. Systematycznie występuje w barwach „Kanonierów”, a co więcej, regularnie zdobywa pokaźną liczbę goli. Odkąd pojawił się na Wyspach Brytyjskich, czyli od sezonu 12/13, w każdej kampanii zdobywa więcej bramek od… Wayne’a Rooneya. A mamy przekonanie graniczące z pewnością, że popularny „Wazza” byłby pierwszoplanową postacią reprezentacji „Trójkolorowych”. Dlaczego więc Deschamps nie ufał Giroud podczas mundialu i czy da mu prawdziwą szansę podczas Euro?
Biorąc pod uwagę indywidualne umiejętności Benzemy i Giroud, nie ulega wątpliwości, że to ten pierwszy jest piłkarzem bardziej kompletnym. Technika, przygotowanie motoryczne, a także zmysł do gry kombinacyjnej, w każdym z tych aspektów piłkarskiego rzemiosła lepiej wygląda wychowanek Lyonu. Jednak piłka nożna to gra zespołowa, w której do sukcesu ogółu może zbliżać jedynie rzetelna praca całej jedenastki. Co ma Giroud, a czego nie ma Benzema?
https://www.youtube.com/watch?v=Z6gBhP5tMmw
Przede wszystkim napastnik Arsenalu o wiele lepiej radzi sobie w pojedynkach główkowych. Jego 192 cm pozwalają na toczenie zwycięskich pojedynków z niemalże każdym obrońcą. Poza tym jest piłkarzem o wiele bardziej pracowitym w defensywie niż jego odpowiednik z Realu. Mimo iż trudno nie zauważyć, że z piłką przy nodze nie czuje się równie dobrze co Benzema, to wydaje się, że zasługuje na odrobinę więcej zaufania ze strony selekcjonera. Na dzień dzisiejszy w wyścigu o miano podstawowego napastnika prowadzi Benzema, ale kto wie, czy w przypadku dalszej strzeleckiej indolencji na imprezach rangi międzynarodowej jego miejsca nie zajmie Olivier Giroud.
[interaction id=”5636341141d4754d14dd658a”]