Sebastian Dudek wierzy, że zwycięstwo nad PGE GKS-em Bełchatów – trzecie kolejne odniesione przez Widzew w tej rundzie – pozwoli zbudować świetną atmosferę w zespole. Zdaje sobie sprawę, że łodzian czeka jeszcze wiele pracy, ale komplet punktów w trzech spotkaniach pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość.
Dziś odnieśliście trzecie z rzędu zwycięstwo, nikt się takiego początku sezonu nie spodziewał.
Wiedzieliśmy, że ten mecz będzie bardzo trudny, ponieważ poprzednie dwa spotkania wygraliśmy i jesteśmy już troszeczkę inaczej postrzegani. Zdawaliśmy sobie sprawę, że najistotniejsze jest to, żebyśmy wygrali – nieważne, w jakim stylu. Zbieramy teraz punkty, aby budować zespół i była atmosfera w szatni. To jest ważne. Mamy nową, młodą drużynę, połączenie młodzieży z ludźmi, którzy już troszeczkę grają w piłkę. Cieszą wyniki, ale czeka nas wiele pracy. Trzy mecze u siebie, trzy zwycięstwa, może nikt się tego nie spodziewał. My w to wierzyliśmy w środku, ale nikt odważnie tego nie powiedział. Dzisiaj to się stało faktem i to dla nas najważniejsze.
Przez ostatnie 25 minut to PGE GKS Bełchatów nacierał, a Widzew gubił się w obronie. Gdyby rywale mieli lepiej ustawione celowniki, to trzy punkty nie zostałyby w Łodzi, jest więc nad czym pracować.
Jasne. Teraz mamy dwa tygodnie, ważne jest to, że wygraliśmy i mamy uśmiechnięte miny. Wiadomo, że Bełchatów nie położył się na boisku, tylko grał w piłkę i stwarzał sytuacje. To jest piłka nożna, my popełniamy błędy, przeciwnik tworzy okazje. Dobrze, że bełchatowianie nie strzelili. Dla nas ważne były trzy punkty. Obejrzymy na pewno ten mecz w tygodniu, zobaczymy, co zrobiliśmy źle i co musimy poprawić, żeby w kolejnych starciach Maciek [Mielcarz – przyp. red.] nie miał tyle roboty.
Z dziewięcioma punktami po trzech meczach można z uśmiechem na twarzy czekać na kolejne potyczki po przerwie na kadrę.
Oczywiście. Człowiek, jeśli ma teraz jakąś dolegliwość, to inaczej na to patrzy i z innym nastawieniem się położy do łóżka. Całkiem inaczej się czeka na kolejny mecz, jeśli zdobyło się komplet punktów.
A może to jednak niedobrze dla Widzewa, że zbliża się przerwa, dobrze Wam idzie, wygraliście trzy mecze z rzędu, oby ta przerwa nie wybiła Was z rytmu.
Mamy młody zespół i uważam, że ta przerwa jest potrzebna, musimy trochę rzeczy dopracować, obejrzeć spotkania, które rozegraliśmy, i wyeliminować błędy, które popełniamy. Wiadomo, że są też dobre momenty, patrzymy teraz w przyszłość tak naprawdę pozytywnie, bo przed sezonem nikt się nie spodziewał, że będziemy mieć dziewięć punktów, a tego dokonaliśmy. My w siebie wierzymy, tylko musimy to wszystko przekładać na boisko, bo tam jest najistotniejszy wykładnik.
Wy w siebie wierzycie, ale kibice chyba nie do końca, bo trybuna pod zegarem prawie pusta… Brakuje Wam tego dopingu?
Jestem w Widzewie od trzech meczów i tak naprawdę nie znam całej sytuacji, więc nie chcę się wypowiadać. Cieszę się, że inni kibice przychodzą i mogą oglądać zwycięstwa, bo to jest dla nas ważne. Im więcej będzie kibiców, tym lepiej dla nas.