Do ekstraklasy, gotowi… start!


26 czerwca 2015 Do ekstraklasy, gotowi… start!

Wraca syn marnotrawny. Pokopany, wymęczony, ale wraca. Trudno powiedzieć, czy jest gotowy, czy znowu nie odbije się od ściany. Efekt bumeranga prawdopodobny. GKS Bełchatów już pokazał, że trzeba było się nie wychylać, tylko pokornie przebiedować w 1. lidze jeszcze sezon. Ale Zagłębie jest niepokorne. Dostało cios i po raz kolejny się podnosi, mając za sterami miedziowego (z racji koloru włosów) kapitana.


Udostępnij na Udostępnij na

24.11.2012 Polonia Warszawa - Zagłębie Lubin
Piotr Stokowiec (trener Zagłębia Lubin) (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

Trzeba przyznać otwarcie i szczerze. Kadrowo i budżetowo to nie jest zespół na europejskie puchary. Nawet mocno zastanowiłbym się, czy potencjał oscyluje w granicach miejsca gwarantującego grupę mistrzowską. Zagłębie ściąga maskę klubu, który do tej pory mocno przepłacał, nie otrzymując w zamian punktów. Rozdawał lukratywne kontrakty na lewo i prawo. Lubin bywał korytem dla zagranicznego szrotu. Ale miarka się przebrała. KGHM uznał, że pora w końcu sięgnąć po zdolną młodzież, którą tak promowano przez lata. Już się zastanawiałem, czy to nie taka brzydka i nieutalentowana córka, którą się chowa przed gośćmi. Wreszcie wyszła z ukrycia i pokazała się z całkiem niezłej strony, niszcząc rywali w imponującym stylu.

„Miedziowi” to obecnie ogromna zagadka. Nieźli obcokrajowcy, solidni Polacy i wychowankowie. Specyficzna mieszanka z niezłej klasy trenerem, który ma ochotę udowodnić kilku niedowiarkom, że za szybko go skreślono. Już w Polonii Warszawa pokazał, że brak pieniędzy to nie jest dla niego żaden problem. Cały czas jest trenerem na dorobku, który walczy o dobre imię.

26.09.2011 Polonia Warszawa - Korona Kielce 0:0
Zbigniew Małkowski – nowy bramkarz Zagłębia? (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

A jak to wygląda kadrowo? Trudno powiedzieć. Ekstraklasa tak naprawdę dopiero zweryfikuje takich zawodników jak Konrad Forenc czy Krzysztof Piątek, którzy brylowali na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej. Wejdą do głębokiej wody, a Stokowiec pomoże im utrzymać się na powierzchni. Pierwsze mecze odpowiedzą na wiele pytań, choć podobno i ponoć włodarze klubu sondują możliwość sprowadzenia doświadczonego Zbigniewa Małkowskiego, który mógłby wnieść do zespołu nieco więcej spokoju w szeregach defensywnych, jednocześnie wykorzystując swoją charyzmę, by w najtrudniejszych momentach w kilku żołnierskich słowach przywołać zespół do porządku. To jest jasny sygnał, że Zagłębie samą młodzieżą nie może zwojować ekstraklasy. Szczególnie że szyki obronne prezentują się niezwykle okazale. Nie może być inaczej, skoro defensywą kieruje zaprawiony w bojach Maciej Dąbrowski, była ostoja Pogoni Szczecin, która pozbyła się go bez żalu. Pomagać mu będą równie doświadczeni Dorde Cotra czy Lubomir Guldan. Tylko na papierze ten zespół to beniaminek naszpikowany młokosami, który dopiero pierwszy raz powącha ekstraklasę. Blok defensywny uzupełnia kolejny stranieri, czyli Aleksander Todorovski. Ta międzynarodowa mieszanka może być jedną z silniejszych w ekstraklasie. Jednak im dalej w las, tym prawdziwków coraz mniej.

Właśnie dlatego podpisano umowę z wyróżniającym się skrzydłowym Wisły Płock, Krzysztofem Janusem, który pochodzi z pobliskiego Brzegu Dolnego. Ma wzmocnić najsłabszą formację w całym zespole, szczególnie że dni Miłosza Przybyckiego w Lubinie są już policzone. Kompletnie się nie sprawdza, nie będąc nawet wyróżniającym się zawodnikiem w 1. lidze. Pokazywał tylko jedyny swój atut – szybkość. Gdyby jednak ten atrybut decydował o klasie skrzydłowego, to Usain Bolt wznosiłby wraz z Neymarem i Messim Puchar Ligi Mistrzów. Ostatni dzwonek dla Przybeckiego. Jeśli chce coś znaczyć w naszej marnej lidzie, musi do wachlarza swoich umiejętności dołączyć również przegląd pola i niezłe dośrodkowanie.

Środek pola został zdominowany przez doświadczonych wyjadaczy. Kwiek i Piątek to zawodnicy, na których barkach spoczywa odpowiedzialność za wynik. To oni w odpowiednim momencie powinni dać sygnał do ataku. Nie zapominajmy o Łukaszu Janoszce, który ostatnio mocno się zagubił, dodatkowo trapiony przez kontuzje. Dla niego to również ostatnia okazja, aby przypomnieć się kibicom ekstraklasy, że nazwisko zobowiązuje i podobnie jak ojciec Marian, talent ma nieprzeciętny.

Nie można zapominać o młodych wilkach, które powoli wdzierają się do jedenastki. Filip Jagiełło od dawna nazywany jest melodią przyszłości, który na lata powinien stać się liderem „Miedziowych”. Mimo jego dość młodego wieku eksperci są zdania, że jego głowa podąża w dziwnych kierunkach i zamiast skupić się na piłce, chadza młodzieńczą ścieżką. Oby Piotr Stokowiec nad nim zapanował, to będziemy mieli grajka z prawdziwego zdarzenia. Natomiast Bonecki to chłopak, który nieustępliwością i niesamowitym charakterem przypadł do gustu Orestowi Lenczykowi. W 1. lidze nie pokazał jednak całego potencjału, również przez kontuzje.

24.11.2012 Polonia Warszawa - Zagłębie Lubin
Michal Papadopoulos (Zagłębie Lubin) (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

Napastnicy to już zupełnie inna para kaloszy. Mamy tutaj tak różnych zawodników, że bardzo trudno znaleźć wspólny mianownik. Papadopulos miał dzielić i rządzić w przodzie, mając do pomocy ambitnego Woźniaka, a obu panów połączył… Krzysztof Piątek, który stał się niekwestionowanym liderem ataku. Nie chce mi się wierzyć, że Piotr Stokowiec rozpocznie sezon z obecnymi napastnikami. Dlatego zewsząd słychać głosy o zainteresowaniu Grzegorzem Kuświkiem, czyli kolejnym zawodnikiem, który ekstraklasę zdążył już poznać. W 131 meczach zaaplikował 33 gole i stał się łakomym kąskiem na rynku transferowym. Należy również wspomnieć o próbach złapania w sieć Jana Vlaski, 25-letniego zawodnika Spartaka Trnawa, który był już wielokrotnie przymierzany do gry w naszej ekstraklasie (m.in. Pogoni Szczecin). Bardzo uniwersalny piłkarz, który jednak najlepiej czuje się jako ofensywny pomocnik. W ostatnim sezonie 11 razy pokonywał bramkarzy rywali, co jak na tę pozycję jest dość imponującym wynikiem.

I dobrnęliśmy do końca podróży bez jakichkolwiek wniosków. Nasza ekstraklasa widziała już niejedne powroty. Początek będzie bardzo ważny. Doświadczona defensywa może okazać się na wagę złota. Z tyłu nie stracić, a z przodu coś wpadnie. Taka dewiza powinna przyświecać Piotrowi Stokowcowi i jego podopiecznym.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze