Dlaczego Michał Probierz to dobry kandydat na selekcjonera?


Co kierowało Cezarym Kuleszą, gdy wybierał Probierza

20 września 2023 Dlaczego Michał Probierz to dobry kandydat na selekcjonera?
Łukasz Sobala / PressFocus

Michał Probierz najprawdopodobniej zostanie selekcjonerem reprezentacji Polski. Oczywiste było, że następcą Fernando Santosa będzie Polak. 50-letni Probierz podejmie się wyzwania, choć wybór ten pozostawia wiele wątpliwości. Istnieją jednak argumenty przemawiające za kandydaturą byłego szkoleniowca m.in Jagiellonii i Cracovii.


Udostępnij na Udostępnij na

Nie jest to kandydat idealny, ale trudno o takiego w obliczu kolejnych spotkań nadciągających jak burza w duszny sierpniowy wieczór. Za dwa tygodnie nowy selekcjoner roześle pierwsze powołania.  Nie ma czasu na testowanie, od razu zaczynamy grę o punkty. Oczekujemy zmian, choć czasu jest skrajnie mało, a operacja będzie mieć miejsce na żywym organizmie, w dodatku organizmie nieco w ostatnich miesiącach niedomagającym.

Tak, ten wstęp mógłby pojawić się w jednym z tekstów zapowiadających kadencję Fernando Santosa, Czesława Michniewcza czy Paulo Sousy. Wciskamy „reset” i wracamy do punktu wyjścia. A jest o co grać. Dziewięć punktów w trzech ostatnich meczach może (choć nie musi) dać bezpośredni awans. Jeśli to nie wystarczy, to na pewno pomoże oczyścić atmosferę i zbudować dobrą aurę wokół pierwszej reprezentacji. Od tygodnia głównymi kandydatami na fotel selekcjonera byli Marek Papszun i Michał Probierz, jedynie w tle przewijała się kandydatura Jana Urbana.

Czy Michał Probierz to lepszy trener niż Marek Papszun? Raczej nie.
Czy Michał Probierz to lepszy kandydat na selekcjonera niż Marek Papszun? Nie wiem.
Czy kandydatura Michała Probierza na selekcjonera ma ręce i nogi? Tak.

Choć prowadzący jeszcze niedawno reprezentację U-21 Probierz zraził do siebie zdecydowaną większość polskich kibiców. A to ze względu na butę, poczucie wyższości i kłótnie z dziennikarzami oraz tzw. opinią publiczną. Można tu wspomnieć choćby „roślinkę”czy konferencję po niemiecku.  A to za nieciekawy styl i nieprzekonujące konstruowanie kadry Cracovii, na której kształt miał ogromny wpływ. Nie jest to jednak ignorant poza bieżącymi sprawami. Dość powiedzieć, że od 2005 roku ciągle znajduje nowe miejsca pracy, pozostając bezrobotnym najdłużej na kilka miesięcy. To niejedyny argument za tym, że Michał Probierz w reprezentacji Polski to plan, który może się powieść.

Probierz dobrze zna Kuleszę

Tę kwestię można rozpatrywać zarówno w kategorii zalety, jak i wady obecnej sytuacji. Kompetencje prezesa PZPN zostały rozszerzone wiosną tego roku właśnie po to, żeby autorytarnie mógł decydować o tym, komu powierzyć drużynę narodową. Być może w innej sytuacji Probierz nie byłby w ogóle brany pod uwagę jako kandydat na selekcjonera jesienią 2023 roku. Z drugiej strony brak wspólnego języka między Kuleszą a Fernando Santosem utrudniał współpracę w PZPN-ie. Dobra współpraca między Probierzem a prezesem PZPN zawiązała się za czasów pierwszej pracy w Białymstoku w latach 2008-2011.

Nie oczekujemy stylu, tylko wyników

Po ostatnich siedmiu miesiącach pod wodzą Fernando Santosa nie ma czego zbierać. Zaliczyliśmy spory regres, choć wchodziliśmy w ten rok na naprawdę niskim pułapie. W tej chwili w reprezentacji Polski nie ma ani atmosfery, ani stylu, ani wyników.

Zadaniem Probierza będzie jak najszybsze wprowadzenie wszystkich trzech czynników. Najistotniejsze są oczywiście wyniki, które potrafi notować nawet kosztem stylu. To za jego panowania Jagiellonia osiągała dwukrotnie najlepsze dotychczas wyniki. Najpierw po przejęciu klubu od sezonu 2008/2009 po pierwsze ustabilizował pozycję klubu w ekstraklasie, zająwszy miejsca 8., 11., 4. Od tego czasu „Jaga” gra nieprzerwanie w ekstraklasie, choć wcześniej miała zaledwie pięć sezonów w elicie w niemal 90-letniej historii.

W sezonie 2009/2010 rezultat w lidze był trochę gorszy ze względu na odjęte 10 punktów na starcie sezonu z racji na dawny udział w aferze korupcyjnej. To właśnie wtedy białostoczanie zdobyli pierwsze i jak dotąd jedyne trofea w ponadstuletniej historii klubu. Puchar zdobyty po zwycięstwie nad Pogonią Szczecin 1:0, a następnie superpuchar po pokonaniu Lecha – również 1:0 – dały Probierzowi miano trenera 90-lecia.

Po trzech latach Probierz wrócił na Podlasie i z ligowego średniaka zrobił drużynę z czołówki. W trzech sezonach jego Jagiellonia była kolejno 3., 11. i 2. W ostatnim sezonie do ostatnich minut ostatniego meczu Jagiellonia miała szanse na historyczne mistrzostwo. Zabrakło jednego gola. Mówiło się nawet o rozbiciu duopolu Legia – Lech przez białostoczan. Wydawało się, że Probierz ma podpisany pakt z diabłem i jedynie jemu uda się cokolwiek z „Jagą” ugrać. Kolejny sezon z Ireneuszem Mamrotem to również wicemistrzostwo, ale następnie powrót do środka tabeli. Widać to na poniższej grafice, w której na czerwono zaznaczono pełne sezony pod wodzą Probierza.

Źródło: Wikipedia.org, opracowanie własne

Trener z największą władzą w polskim klubie

Nieoczekiwane odejście po sezonie 2016/2017 z Jagiellonii nie mogło szokować. Spodziewaliśmy się, że Probierz znajdzie pracę za granicą. Pierwsze podejście w Arisie Saloniki kilka lat wcześniej było co prawda nieudane. Pozycja byłego gracza niemieckich klubów na rynku była mocna, ponoć był blisko Bursasporu. Ku zaskoczeniu wszystkich wylądował w Cracovii, w której po niedługim czasie dostał ogromną władzę w postaci funkcji wiceprezesa ds. sportowych. Pod Wawelem nie osiągnął spektakularnych wyników, jednocześnie dając Cracovii i prof. Filipiakowi trofea, na które ten czekał od 2004 roku, gdy został prezesem klubu. Poprzednim trofeum w gablocie Cracovii było mistrzostwo z 1948 roku.

Po dokładnie 10 latach Probierz powtórzył sukces z Białegostoku i zdobył z Cracovią Puchar Polski, pokonawszy w finale Lechię Gdańsk 3:2, a następnie jesienią dołożył superpuchar, wygrawszy po karnych z Legią. Jednocześnie jego Cracovii zarzucano męczący odbiorcę styl, tony wrzutek, brak ofensywnej gry. W lidze przez cztery lata „Pasy” były średniakiem z jednym wyskokiem na 4. lokatę.

Kontynuację tej myśli trenerskiej obserwowaliśmy na stanowisku szkoleniowca reprezentacji U-21, które Probierz piastował od lipca 2022 roku. Zeszłej jesieni dużo mówiło się o braku stylu i mało atrakcyjnej grze młodzieżówki. W tym roku jednak drużyna jest niepokonana w sześciu meczach, a eliminacje Euro U-21 rozpoczęła od dwóch zwycięstw: nad Kosowem 3:0 i Estonią 1:0. Te rezultaty nie rzucają na kolana, są raczej wypełnieniem obowiązku i pokonaniem słabszych, czyli, no właśnie, tym, czego kadra A nie potrafiła zrobić w Mołdawii i Albanii.

Znajomość struktur

Choć brzmi to banalnie, Michał Probierz z niejednego pieca chleb jadł. Ma za sobą pracę w 10 różnych zespołach, z różnym skutkiem. Widać, że potrafi się dostosować i zaadaptować w różnych warunkach. Jest to z pewnością przewaga Probierza nad Papszunem. Dodatkowo ostatni rok w strukturach PZPN na stanowisku trenera drugiej najważniejszej reprezentacji może pomóc Probierzowi, który będzie wiedział, jak poruszać się w specyficznym środowisku, jakim jest Polski Związek Piłki Nożnej.

Znajomość piłkarzy

Po tym, z jakim niedbalstwem polską piłkę traktował Fernando Santos, na dłuższą chwilę wyleczyliśmy się z zagranicznych szkoleniowców, więc znajomość twarzy i nazwisk polskich reprezentantów nie jest żadnym wyróżnikiem. W zasadzie to podstawa podstaw pracy trenera jakiejkolwiek drużyny szanującego własnego pracodawcę. Probierz jest nazwiskiem funkcjonującym na polskim rynku trenerskim od kilkunastu lat i przez jego palce przewinęło się kilkunastu zawodników tworzących dziś kadrę A lub będących w orbicie zainteresowań selekcjonera.

W czasach Jagiellonii 50-latek nie bał się postawić na 16-letniego wówczas Bartłomieja Drągowskiego. Wiele zawdzięczają Probierzowi także Przemysław Frankowski, którego pamiętając ze współpracy w Lechii, ściągnął do „Jagi”, Krzysztof Piątek, który pod wodzą Probierza zdobył 25 goli w sezonie i zapracował na wyjazd do Włoch. Ponadto Damian Szymański, Michał Rakoczy, Filip Marchwiński, Kacper Kozłowski czy Paweł Dawidowicz grali u Probierza. Gorsze wspomnienia mają Kamilowie: Pestka, odstawiony niegdyś do rezerw Cracovii, i Grosicki, którego Probierz nie chciał w Jagiellonii.

Probierz trzyma dyscyplinę

Dotychczasowa kariera trenerska Probierza to oczywiście mniejsze wyzwania niż reprezentacja. Jednocześnie należy podkreślić to, że 50-latek zawsze potrafił utrzymać dyscyplinę w drużynach. Zawsze był pierwszym obrońcą swoich piłkarzy, twórcą dobrej atmosfery. Szkoleniowiec potrafił też dotrzeć do zawodników, co konsolidowało grupę. Probierz potrafił wdać się w awanturę z kibolami pod sektorem po meczu Jagiellonia – Podbeskidzie w 2016 roku. Adwersarzem był wówczas… „Grucha”, niedawny ochroniarz PZPN, zawieszony za przestępczą i neofaszystowską przeszłość.

Stanowisko selekcjonera polskiej reprezentacji to jednak najbardziej wyeksponowana rola w piłce w naszym kraju. O tym, z jak wielkim zainteresowaniem społecznym się to wiąże, boleśnie przekonali się Michniewicz i Brzęczek, którzy nie udźwignęli presji. Czy znany z gniewnego charakteru Michał Probierz będzie potrafił sobie z tym lepiej poradzić?

Może być różnie, szczególnie jeśli nie będzie dobrze szło na boisku. Problemem może też okazać się przeszłość Probierza, z perspektywy naszych największych gwiazd pracujących w klubach z fachowcami z najwyższej półki nie jest imponująca. Takie szczeniackie podejście reprezentantów pogrążyło Brzęczka i Michniewicza. Z drugiej strony Adam Nawałka przystępował z podobnym bagażem doświadczeń co Probierz, a stworzył drużynę, o której dziś możemy tylko pomarzyć.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze