Za nami już połowa sezonu 2021/2022, a drużyna Diego Simeone wciąż zawodzi. Na pewno kibice "El Atleti" inaczej wyobrażali sobie sezon rok po tym, jak zdobyli mistrzostwo Hiszpanii. W obecnej kampanii rozgrywek La Liga o drużynie z Madrytu zdecydowanie łatwiej powiedzieć, co zawodzi, niż wymienić atuty Atletico. Jednak rozgrywki krajowe to niejedyny problem podopiecznych argentyńskiego szkoleniowca w tym roku. Również w tegorocznej edycji Champions League madrytczycy musieli walczyć o awans aż do ostatniej kolejki.
Transfery w Atletico
Atletico Madryt to zespół, który zawsze słynął ze swojej świetnej organizacji w obronie. Jednak w bieżącym sezonie drużyna ze stolicy Hiszpani straciła swój największy atut w postaci defensywy. Jesteśmy już po 20 meczach Primera Division, a Jan Oblak do tej pory musiał kapitulować już 24 razy. Dla porównania w zeszłym sezonie na tym samym etapie rozgrywek stracił tylko 17 bramek.
Już na początku sezonu wielu ekspertów zaskoczyły ruchy transferowe Atletico. „Rojiblancos” zamiast szukać wzmocnień w defensywie zdecydowali się na ściągnięcie dwóch ofensywnych zawodników – Matheusa Cunhni oraz Rodrigo De Paula. O ile ten pierwszy specjalnie się nie wyróżnia w tym sezonie, to ten drugi zdecydowanie jest jednym z najpewniejszych punktów zespołu Diego Simeone. Czas zweryfikował Atletico i zgodnie z przewidywaniami pieniądze przeznaczone na zakup brazylijskiego napastnika można było lepiej zainwestować.
W ostatnich latach zarząd „Los Colchoneros” decydował się na ściąganie bardziej ofensywnych piłkarzy, co nie do końca zgadzało się z filozofią trenera. Mimo takich ruchów Diego Simeone zawsze potrafił tak wyszkolić swoich zawodników, aby świetnie radzili sobie w grze defensywnej. Idealnym tego przykładem był Kieran Trippier, który z Premier League przychodził jako boczny obrońca, który niekoniecznie jest filarem defensywy, ale za to świetnie potrafi dośrodkować piłkę w pole karne. Cholo Simeone doceniał jego umiejętności ofensywne, jednak nie zamierzał mu odpuścić dodatkowych treningów.
Po odejściu z Hiszpanii Trippier znacznie poprawił swój warsztat defensywny. Zmianę tę dostrzegł również selekcjoner reprezentacji Anglii. Gareth Southgate na jednej z konferencji określił go „defensive animal”, co miało na celu podkreślić jego umiejętności gry w defensywie. Teraz po odejściu Anglika „Rojiblancos” zmuszeni są szukać wzmocnień na prawą stronę defensywy. Jak donosi hiszpański dziennikarz Matteo Moretto, głównym kandydatem do zastąpienia Anglika w zespole obecnego mistrza Hiszpanii jest Daniel Wass.
El Atlético eligió a Wass por coste, polivalencia y actitud. Quiere a Wass y Wass quiere al Atleti. Falta el OK del VFC. Está claro que en la agenda del club non sólo está él. Normal. Hace días hubo un sondeo por Nahitan Nández del Cagliari. Sondeo, nada más. El elegido es Wass.
— Matteo Moretto (@MatteMoretto) January 13, 2022
Adaptacja u Simeone
Mimo wszystko nie u wszystkich piłkarzy Atletico Madryt etap nauki gry defensywnej przebiega tak szybko jak u Anglika. Idealnym tego przykładem jest Renan Lodi, który po przyjściu do Atletico nie spełnia pokładanych w nim nadziei. U Brazylijczyka nauka gry w defensywie przebiega nadzwyczaj długo. Właśnie przez to do gry na nienaturalnej pozycji czasami zmuszony jest Yannick Carrasco. Belgowi zdarzało się już występować na podobnej pozycji w reprezentacji Belgii, jednak faktem jest, że zdecydowanie lepiej czuje się na wyższych pozycjach.
„Los Colchoneros” mogli zapobiec takiej sytuacji, gdyby przed sezonem zdecydowali się na ściągnięcie obrońcy zamiast napastnika. Brazylijski defensor to jednak niejedyny zawodnik, który ma problemy z dostosowaniem się do stylu gry Diego Simeone. João Félix, sprowadzony na Wanda Metropolitano w sezonie 2019/2020, również nie może pokazać pełni swoich możliwości ze względu na styl gry zespołu z Madrytu.
"Simeone no es realmente bueno en el trato con los jugadores" https://t.co/ez4Sflxne0 pic.twitter.com/CnuDAKUiph
— MARCA (@marca) January 16, 2021
Styl gry w Madrycie
Atletico Madryt zawsze słynęło ze swojej żelaznej defensywy. Oglądając mecze Atlético, nie można było liczyć na dużą liczbę bramek w spotkaniu. Zamknięty futbol w wykonaniu Atletico aż do obecnego sezonu funkcjonował co najmniej dobrze. Dzięki takiemu stylowi gry drużyna z Madrytu wystąpiła w finale Ligi Mistrzów, wygrała Ligę Europy oraz mistrzostwo Hiszpanii. Do charakterystycznych cech ekipy Simeone mogliśmy również zaliczyć stałe fragmenty gry, po których strzelali wiele bramek.
W tym roku Cholo Simeone zdecydował się jednak na nieco bardziej otwartą piłkę. Mistrzowie Hiszpanii z systemu z trójką obrońców zdecydowali się przejść na grę z czwórką z tyłu. Nie była to jednak wizja gry trenera. Nowy system został wprowadzony z wielu powodów – brak typowych wahadłowych, kontuzje środkowych obrońców oraz duża liczba zawodników ofensywnych, którzy w starym systemie nie potrafili się odnaleźć. Czy aby na pewno jednak wprowadzenie nowego systemu gry było dobrą decyzją?
💣🚨| Today in training, Simeone tested:
🧤Oblak
🛡Vrsaljko – Felipe – Hermoso – Lodi
⚙️Carrasco – Koke – Herrera – De Paul
🎯CUNHA – FÉLIX
[@AS_Picu🎖]
— Atletico Universe (@atletiuniverse) January 16, 2022
Bierność w Atletico
Po ostatnim sezonie mistrzowskim w drużynę Atletico wkradła się apatia. Zeszły sezon w wykonaniu podopiecznych Diego Simeone zapamiętamy jako wyjątkowy, to właśnie wtedy oglądaliśmy wielu piłkarzy w swojej najwyższej formie. W dużej części właśnie dzięki tym indywidualnościom Atletico zdobyło tytuł mistrza kraju. Właśnie w kampanii 2020/2021 mogliśmy oglądać Luisa Suareza strzelającego hurtowo gole przez całą kampanię La Liga.
Również właśnie wtedy byliśmy świadkami rozkwitu talentu Marcosa Llorente oraz wspaniałej formy Jana Oblaka. W obecnym sezonie rozgrywek Primera Division żaden z tych graczy nie nawiązuje jednak do swoich występów sprzed roku. Urugwajczyk i Słoweniec najzwyczajniej mają po prostu gorszy sezon, jednak Marcos Llorente traci swoje atuty, ponieważ z powodu odejścia Trippiera zmuszony jest grać na boku obrony. W obecnym zespole Atletico Madryt brakuje naturalnego lidera, który pociągnąłby kolegów z zespołu do lepszej gry.
📊| Over 5 months into the season with 28 games played, NO Atlético Madrid player has scored OR assisted 10+ goals:
⚽️ Top scorers:
– Luis Suárez (9)
– Ángel Correa (8)
– Antoine Griezmann (8)🅰️ Top assist providers:
– Thomas Lemar (5)
– Ángel Correa (5)
– Yannick Carrasco (5)— Atletico Universe (@atletiuniverse) January 14, 2022
Koniec… Diego Simeone
Argentyński szkoleniowiec prowadzi „Los Colchoneros” od sezonu 2011/2012. Na przestrzeni tych jedenastu lat rozegrał 556 meczów, z czego aż 329 wygrał, 129 zremisował i tylko 98 przegrał. Jest to naprawdę imponujący wynik. Należy jednak zadać sobie pytanie, czy u Diego Simeone nie nastąpiło wypalenie? Wiele wskazuje na to, że Cholo skończyły się już pomysły na zespół z Madrytu.
Argentyńczyk jest bez wątpienia ojcem wielkiego projektu Atletico. Diego z pewnością zostanie zapamiętany w Madrycie jako legenda „Los Indios”. Jednak na podstawie ostatnich wyników możemy wnioskować, że argentyński szkoleniowiec wyciągnął już wszystko, co było możliwe, z drużyny ze stolicy Hiszpanii. W obozie kibiców Atletico również zaczynają się pojawiać negatywne wypowiedzi na temat szkoleniowca. Zwolnienie obecnego trenera mistrza Hiszpanii wydaje się nierealne, jednak jego samodzielna dymisja jest całkiem możliwa.
Ole, Ole, Cholo Simeone. Mam dość. Jak nie potrafi ogarnąć, że ten styl już nie działa, to nie wiem może niech idzie gdzieś na koropetycje.
— Bartłomiej Smolewski (@BSmolewski) January 13, 2022