Nie tak dawno demonizowano stosunki na linii Barcelona-Madryt. Dziś oba obozy są dumne, gdyż pomiędzy liderami ich szkółek iskrzy i to na tyle, że Hiszpanie mają szansę wygrać Mistrzostwa Świata do lat 20. Mowa o skrzydłowym Katalończyków Gerardzie Deulofeu i napastniku „Królewskich” Jese Rodriguezie.
Popularna „La Rojita” zmierzy się w meczu ćwierćfinałowym z Meksykiem. To spotkanie już we wtorek. Jednak sens artykułu nie odnosi się tylko do mistrzostw świata. Dwaj chłopcy rozwijają się obok siebie w reprezentacji od gry w kategorii do lat 16. Można ich nazwać niemal nierozłącznymi. Przyjaciele na boisku i poza nim mają wspólnego agenta – jest nim Gines Carvajal. Do tego słuchają podobnej muzyki, a także mają podobnych idoli piłkarskich. Są nimi Xavi i Iniesta, ale też Fernando Torres. Ulubieńcem Jesego również Cristiano Ronaldo, Benzema i David Villa.
Możliwe, że będą podążali razem jeszcze wyżej. Deulofeu i Jese mają potencjał, by czarować na najwyższym światowym poziomie, ale najpierw muszą pokonać pierwszy stopień. Wejść do pierwszej drużyny. Swego czasu Barcelona pytała o Jese, ale Florentino Perez nie był skłonny oddać swojej gwiazdy. Dziś jest już pewne, że chociaż Mou nie dał szansy napastnikowi, ten będzie doskonale prowadzony, by wreszcie czarować także na Bernabeu. Istnieje szansa, że w kolejnym sezonie obaj będą wprowadzani do pierwszych zespołów swoich klubów, co może zaowocować eksplozją ich talentu.
Jese do pierwszej drużyny i będzie gitara :)