Zbliżają się derby Łodzi. Co o tej rywalizacji mówią liczby?


Statystyczna zapowiedź łódzkiej rywalizacji. Kto ile razy wygrał, kto strzelił więcej goli i kto jest najlepszym strzelcem?

16 września 2020 Zbliżają się derby Łodzi. Co o tej rywalizacji mówią liczby?

Wielkimi krokami zbliżają się 65. ligowe derby Łodzi. Ostatnie mecze były na remis, dlatego oba kluby będą chciały przerwać serię tych trzech remisów z rzędu. Kto po ostatnim gwizdku będzie z tarczą, a kto na niej? Rozpędzony ŁKS czy najgorszy w lidze Widzew? W tym momencie – to jasne – faworytami są podopieczni Wojciecha Stawowego, ale derby rządzą się swoimi prawami. Jak wyglądały wcześniejsze pojedynki pomiędzy łódzkimi zespołami? Kto częściej wygrywał w XXI wieku i jakie najczęściej padały wyniki? Zapraszamy na statystyczną zapowiedź derbów Łodzi.


Udostępnij na Udostępnij na

Obecny sezon Fortuna 1. Ligi zapowiada się ciekawie. Wiele drużyn typowanych do awansu, a tylko trzy wolne miejsca. Wiele ciekawie zapowiadających się spotkań, jak m.in. zbliżające się derby pomiędzy Widzewem a ŁKS-em. Ci pierwsi fatalnie rozpoczęli, bo od dwóch porażek 1:4 i 0:3. Mimo solidnego przewietrzenia szatni i zmiany trenera różnicy w grze nie widać. Widzewiacy grają tak jak po powrocie z przerwy spowodowanej pandemią, czyli beznadziejnie, bez jakiegokolwiek pomysłu. Ich rywale zza miedzy natomiast po spadku z PKO BP Ekstraklasy weszli w nowy sezon po prostu rewelacyjnie. Dwa mecze, komplet punktów i bilans 7:0.

Kibice Widzewa oddaliby wszystko, aby to ich drużyna mogła się teraz pochwalić takim bilansem strzeleckim i punktowym. A tak teraz pozostało im zastanawianie i zamartwienie się o losy swojego ukochanego klubu. Czy przegra? Jeśli tak, to ile goli straci? Czy piłkarze będą grać z zaangażowaniem, jakiego od nich się oczekuje? Jedna wielka niewiadoma.

Kto jest faworytem 65. derbów Łodzi? W tej chwili zdecydowanie większe szanse na triumf ma zespół z alei Unii, jednak czasami w derbach może wydarzyć się wszystko. Czy ŁKS przedłuży swoją zwycięską serię? Czy może to widzewiacy wreszcie się przełamią? To byłby chyba najlepszy moment, aby to zrobić.

Ostatnia rywalizacja

Po raz ostatni obie łódzkie drużyny zmierzyły się ze sobą w maju 2017 roku na poziomie 3. ligi. I jak pisał jeden z portali kibicowskich sprzyjający Widzewowi, w Łodzi zapanowało bezkrólewie, spotkanie zakończyło się bowiem bezbramkowym remisem. Miesiąc później „Biało-czerwono-biali” cieszyli się z awansu na kolejny szczebel rozgrywkowy, ich odwieczni rywale musieli zaś pozostać w 3. lidze. Od tego meczu minęło blisko 3,5 roku i wiele przez ten czas się pozmieniało. Widzewiacy powoli i ociężale próbowali wydostać się otchłani niższych poziomów, natomiast ełkaesiacy w tym samym czasie zdążyli awansować do PKO BP Ekstraklasy i z niej spaść.

Oto składy z ostatnich derbów:

Widzew: Wolański – Kozłowski, Nowak, Zieleniecki, Gromek – Rodak, Kazimierowicz – Michalski, Radwański, Mąka (81, Krzywicki) – Okuniewicz (55, Kamiński)

ŁKS: Kołba – Pyciak, Juraszek, Ślęzak, Rozmus – Kocot (38, Golański; 78, Rozwandowicz), Gamrot – Bryła, Guzik, Kopka – Radionow

Tylko trzech zawodników pamięta to ostatnie spotkanie. Dwóch z Widzewa – Mąka i Michalski – i jeden z ŁKS-u – Rozwandowicz. W ramach ciekawostki warto wspomnieć, że dwóch pomocników „Czerwono-biało-czerwonych” to ostatni strzelcy bramek dla Widzewa, a było to w październiku 2016 roku. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2.

Bilans łódzkiej rywalizacji

Jak dotychczas, licząc od 1948 roku, łódzkie drużyny rozegrały 64. ligowe pojedynki. Pierwsze dwa mecze były prawdziwą strzelaniną. ŁKS wygrał 6:2 i 6:1. Do kolejnych spotkań doszło w latach 70., po blisko trzech dekadach. Wówczas lepsi okazali się widzewiacy, którzy wygrali 2:1. Kilka miesięcy później Widzew ponownie wygrał, tym razem 3:0, i doprowadził do wyrównania stanu rzeczy w tej rywalizacji. W maju 1977 roku po golu Tadeusza Błachny „Czerwono-biało-czerwoni” po raz pierwszy wyszli na prowadzenie w derbowych meczach. Szybko jednak je stracili, we wrześniu tego samego roku ełkaesiacy się bowiem zrewanżowali. Jak się później okazało, był to dla nich ostatni słodki smak zwycięstwa na kolejne dziewięć lat. Między 1977 a 1986 rokiem Widzew wygrał osiem razy, dziewięć razy spotkanie kończyło się zaś remisem.

Od drugiej połowy lat 70. aż do końca lat 90. derby Łodzi rozgrywano regularnie, sezon w sezon. Wyjątkiem była jedynie kampania 1990/1991, podczas której widzewiacy grali na zapleczu polskiej ekstraklasy. W XXI wieku obie łódzkie drużyny miewały swoje wzloty i upadki, przez co w obecnych czasach derby nie są już tak regularne, jak to miało miejsce w przeszłości.

Ogólny bilans spotkań wygląda następująco:

27 zwycięstw Widzewa, 25 remisów, 12 zwycięstw ŁKS-u

Bilans w XXI wieku:

4 zwycięstwa Widzewa, 8 remisów, 2 zwycięstwa ŁKS-u

Jak widać, bilans tej derbowej rywalizacji jednoznacznie przemawia na korzyść Widzewa. W oczy również rzuca się fakt, że zaskakująco często najważniejsze spotkania dla łódzkich zespołów kończą się podziałem punktów. Ostatnie 10 meczów to aż pięć remisów, z czego ostatnie trzy padły w ostatnich trzech pojedynkach. Ale to i tak nie jest najdłuższa seria w historii, na przełomie lat 70. i 80. wynik remisowy padł bowiem w aż sześciu meczach z rzędu.

Jeśli chodzi o zdobycze bramkowe, to pod tym względem także lepsi są piłkarze z alei Piłsudskiego, którzy w tych 64 ligowych spotkaniach strzelili 91 goli. „Biało-czerwono-biali” zdobyli zaś 27 bramek mniej, czyli 64, co i tak daje dobry wynik jednego gola na mecz.

Mecze w 1. lidze

Biorąc pod lupę rywalizację pomiędzy Widzewem a ŁKS-em na drugim poziomie rozgrywkowym, trzeba stwierdzić, że nie jest ona tak obfita, częsta, jak ta na wyższym szczeblu. Oba kluby zdecydowanie większość meczów między sobą rozegrały w ekstraklasie. W 1. lidze natomiast łódzkie ekipy mierzyły się sześciokrotnie. Trzy razy wygrali widzewiacy i trzykrotnie padł remis. Zatem podopieczni Stawowego wreszcie mogą przełamać tę niekorzystną dla nich passę. Ostatnie spotkanie na tym poziomie odbyło się w marcu 2010 roku i co ciekawe, ostatnim strzelcem bramki jest nie kto inny jak Marcin Robak. Gwiazda zarówno tamtego, jak i tego obecnego Widzewa.

Kto częściej wygrywa we wrześniu?

Przyjrzeliśmy się również temu, jak układa się ta rywalizacja we wrześniu. Której drużynie lepiej się gra w tym miesiącu? Jak się okazało, oba zespoły mają po tyle samo zwycięstw. Jak dotychczas rozegrano 10 takich spotkań, zarówno Widzew, jak i ŁKS wygrały po cztery z nich, a dwukrotnie mecze kończyły się remisem (dwa razy było 1:1). Po raz ostatni natomiast derby odbyły się we wrześniu aż 26 lat temu, w 1994 roku. W tamtym pojedynku na stadionie „Biało-czerwono-białych” padło sześć goli – chyba nikt nie ma nic przeciwko, gdyby w tym roku było podobnie – a widzewiacy pokonali odwiecznego rywala 4:2.

Najlepsi

Jeśli chodzi o najlepszych strzelców w łódzkich derbach, to pod tym względem Włodzimierz Smolarek nie ma sobie równych. Legenda Widzewa aż siedmiokrotnie znajdowała drogę do bramki odwiecznego rywala. Drugim najskuteczniejszym goleadorem jest Longin Janeczek – środkowy napastnik ŁKS-u z lat 40. i 50. Ma on na swoim koncie pięć trafień. Miejsce na podium, z czterema bramkami, uzupełniają Tadeusz Błachno i Bartłomiej Grzelak (obaj Widzew) oraz Marek Saganowski (ŁKS). Łącznie na listę strzelców z co najmniej jednym golem w ligowych derbach wpisało się aż 99 zawodników z obu drużyn. Dwóm z nich, czyli Zbigniewowi Wyciszkiewiczowi i Dariuszowi Podolskiemu, udało się tego dokonać, grając w barwach obu łódzkich drużyn.

Tyle spotkań, a tak mało skompletowanych hattricków. Tylko dwaj piłkarze w historii ligowych derbów potrafili zdobyć trzy bramki w jednym meczu. Jednym z nich jest wspomniany już Longin Janeczek, który dokonał tego w 1948 roku, w pierwszym derbowym pojedynku (6:2 dla ŁKS-u). Na kolejnego napastnika, któremu udałaby się ta sztuka, kibice musieli czekać aż 51 lat. Wówczas hattrickiem popisał się widzewiak – Artur Wichniarek. W maju 1999 roku „Czerwono-biało-czerwoni” wygrali 5:0, co do dziś jest najwyższym ligowym zwycięstwem Widzewa nad odwiecznym rywalem w historii. Pod względem hattricków mamy remis 1:1.

Ciekawostki

Tyle pisaliśmy, że w derbach Łodzi całkiem sporo się strzela. Jednak paradoksem jest fakt, że najczęstszym rezultatem, którym kończyły się spotkania, jest 1:0, aż 14 takich przypadków. Natomiast tylko trzy razy mniej, bo 11 razy, pojedynek pomiędzy łódzkimi zespołami zakończył się bezbramkowym remisem. Jak widać, nie zawsze są to piękne mecze, czasami chodzi o to, aby zatrzymać przeciwnika i strzelić mu tego jednego gola.

W przeszłości 16 września odbyło się już jedno spotkanie. Miało to miejsce w 1989 roku. Pojedynek zakończył się wynikiem 1:1, bramki strzelali: dla Widzewa Jacek Bayer, dla ŁKS-u zaś Dariusz Podolski. W tamtym meczu widzewiacy tak jak i teraz grali przed własną publicznością. W 14. minucie objęli prowadzenie, ale brak koncentracji na początku drugiej połowy poskutkował straconym golem i w konsekwencji rezultatem remisowym.

Warto wspomnieć, że nadchodzące 65. derby Łodzi dotyczą tylko ligowych zmagań toczonych od 1948 roku. Wcześniej rozgrywano mecze nieoficjalne lub turniejowe. W ramach Pucharu Polski doszło do trzech konfrontacji. Wszystkie na przełomie lat 70. i 80. i za każdym razem była to 1/8 fazy pucharowej. Każde z tych spotkań kończyło się zwycięstwem ŁKS-u. Raz, w sezonie 1979/1980, po rzutach karnych. W regulaminowym czasie gry było 2:2, zatem oficjalnie jest to remis, jednak to „Biało-czerwono-biali” przeszli do kolejnej rundy.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze