Der Klassiker – Czas na (przykrą?) weryfikację Borussii Dortmund


Der Klassiker był w ostatnich latach meczem, który dotkliwie weryfikował Borussię Dortmund

6 marca 2021 Der Klassiker – Czas na (przykrą?) weryfikację Borussii Dortmund
m-api.allfootballapp.com

Borussia Dortmund w końcu przeżywa lepszy okres. Podopieczni Edina Terzicia wygrali cztery ostatnie mecze, zachowując w trzech czyste konta. Z kolei Bayern Monachium w dalszym ciągu boryka się z problemami w obronie. Defensywna nieporadność monachijczyków sprawiła, że tuż za ich plecami znalazł się w ligowej tabeli RB Lipsk. Czy BVB będzie w stanie wykorzystać słabości mistrza Niemiec w Der Klassikerze?


Udostępnij na Udostępnij na

Spoglądając wyłącznie na ostatnie wyniki, można odnieść wrażenie, że Borussia znajduje się na fali wznoszącej i w spotkaniu z Bayernem nie stoi na straconej pozycji. Jest to jednak nie do końca prawdą. Dortmundczycy dwa ostatnie spotkania w Bundeslidze rozegrali z Schalke 04 i Arminią Bielefeld, czyli drużynami, które – delikatnie mówiąc – nie zachwycają. We wtorek „Czarno-żółci” wymęczyli zwycięstwo ze swoją imienniczką z Mönchengladbach, która w ostatnim czasie ma ogromne problemy. Jak w tych spotkaniach wyglądały poszczególne postaci? Czy BVB może myśleć o pozytywnym wyniku na Allianz?

Udany jubileusz kapitana

We wspomnianym meczu z Borussią Mönchengladbach Marco Reus rozegrał swoje 300. spotkanie w barwach BVB. 31-latek jubileuszowy mecz okrasił asystą. W ostatnim czasie kapitan Borussii regularnie bierze aktywny udział w bramkach dortmundczyków. W meczach z Schalke i Sevillią Reus zaliczał po asyście, a z Arminią Bielefeld wywalczył rzut karny.

Ostatnie liczby Reusa nie przysłonią jednak ogólnego obrazu całego sezonu. Urodzony w Dortmundzie zawodnik nie może w obecnych rozgrywkach wejść na poziom, który prezentował choćby jeszcze w ubiegłym sezonie. Marco Reus często zwalania akcje swojego zespołu, unika ofensywnych pojedynków z rywalami i nie jest już tak przebojowy jak w ostatnich latach. Dodatkowo jego jakość pod bramką nie pozostaje tak wysoka, co ma przełożenie na dość przeciętne liczby.

Co ciekawe, Der Klassiker jest pod względem indywidualnych liczb jednym z ulubionych spotkań Reusa. 31-latek trafiał z Bayernem już 11 razy, a do swojego dorobku dorzucił jeszcze osiem asyst. Tylko z Werderem Brema i FSV Mainz były piłkarz BMG ma lepsze statystyki. Być może dzisiaj Reus jeszcze raz zaskoczy Neuera?

Monachijska para stoperów BVB

W trzech ostatnich spotkaniach parę stoperów Borussii Dortmund tworzyli Mats Hummels i Emre Can. Od tego czasu „Żółto-czarni” nie stracili jeszcze ani jednej bramki. Nie oznacza to jednak, że defensywa BVB została ustabilizowana. O ile Schalke zbyt wiele sytuacji sobie nie stworzyło, o tyle Arminia Bielefeld i w szczególności Borussia Mönchengladbach swoje okazje już miały.

Z obecnej dwójki środkowych obrońców BVB można by było stworzyć stopera niemal idealnego, jednak w pojedynkę z Hummelsem i Canem tak kolorowo już nie jest. Temu pierwszemu brakuje przede wszystkim szybkości, co rzuca się w oczy szczególnie przy kontrach rywali, a także sytuacjach, w których Niemiec daje się wyciągać z linii i nie jest w stanie przerwać akcji rywala.

Canowi z kolei szybkości nie brakuje. 27-latek ma w ostatnim czasie natomiast duże problemy z wyprowadzaniem piłki. Faktem jest, że były zawodnik Bayernu Monachium nie boi się tego robić i chętnie podejmuje ryzyko. Problem w tym, że nie zawsze się to opłaca. Przy wysokim pressingu Bayernu niechlujstwo Cana może okazać się dla dortmundczyków zabójcze.

Trudno wyobrazić sobie sytuacje, w której byli piłkarze Bayernu Monachium zatrzymują ofensywę Bayernu, a przede wszystkim Roberta Lewandowskiego. Polak bramkarza dortmundczyków pokonywał w swojej karierze już 19 razy, a Der Klassiker stał się jego specjalnością. Jakie liczby – poza trafieniami 32-latka – działają jeszcze na niekorzyść BVB?

Coroczne horrory na Allianz-Arena

Ostatnie ligowe spotkanie w Monachium Borussia wygrała 12 kwietnia 2014 roku. Dortmundczycy rozbili wówczas pewny mistrzostwa Bayern 0:3. Dla piłki nożnej jest to już jednak prehistoria, o czym świadczą choćby personalia obu zespołów. W Monachium na ławce trenerskiej siedział wówczas Pep Guardiola, a na boisko posłał on takich graczy, jak: Mario Götze, Philipp Lahm czy Bastian Schweinsteiger. Z kolei w klubie z Signal Iduna Park rządził wtedy Jürgen Klopp, który do dyspozycji miał m.in. Roberta Lewandowskiego, Sebastiana Khela i Kevina Großkreutza.

To zwycięstwo było do tej pory dla BVB ostatnią radosną chwilą w Bundeslidze na Allianz. Od tego czasu obie drużyny mierzył się ze sobą na tym obiekcie w lidze sześciokrotnie. We wszystkich spotkaniach górą okazywał się Bayern. Bilans bramek z tych meczach wynosi 26:3, rzecz jasna na korzyść „Die Roten”.

Co ciekawe, do ostatnich dwóch spotkań w Monachium Borussia Dortmund przystępowała, będąc w tabeli przed monachijczykami. W poprzednim sezonie zespół Luciena Favre’a był o punkt przed Bayernem, ale dostał lanie 4:0. Z kolei rok wcześniej wciąż bił się o mistrzostwo Niemiec, a mimo to został rozgromiony 5:0.

Nawet będąc w niezłej dyspozycji, Borussia Dortmund nie potrafiła nawiązać w ostatnich latach równorzędnej rywalizacji z Bayernem na Allianz-Arena. W tym roku BVB – patrząc przez pryzmat całego sezonu – jest w dyspozycji bardzo przeciętnej. Trudno więc oczekiwać, aby udało jej się nawiązać do wiktorii z 2014 roku. Piłka nożna widziała jednak nie takie niespodzianki, dlatego na kolejny Der Klassiker znów z ogromnym zainteresowaniem będzie spoglądał cały piłkarski świat.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze