Pasjonujący, pełen emocji mecz o sześć punktów pomiędzy Deportivo La Coruna a Realem Saragossa wygrali gospodarze. Piłkarze z El Riazor pokazali charakter i udowodnili, że chcą zostać w lidze. Real Saragossa z kolei ostatni raz zdobył jakikolwiek punkt na wyjeździe dwa miesiące temu w meczu z Malagą.
Gdy naprzeciwko siebie stają dwie drużyny, którym widmo spadku zagląda głęboko w oczy, trudno wyobrazić sobie, by nie iskrzyło na boisku, a trybuny świeciły pustkami. Na El Riazor piłkarze ostatniego w tabeli Deportivo szybko rozpoczęli zdobywanie bramek, bo już w 11. minucie na listę strzelców wpisał się Bruno Gama. Na odpowiedź gości czekaliśmy ledwie pięć minut, a rzut karny podyktowany przeciwko miejscowym pewnie wykorzystał Helder Postiga. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, ponieważ Paco Montanes w 35. minucie wyprowadził na prowadzenie Real Saragossa. Na trybunach atmosfera była coraz gorętsza, a kibice mogli cieszyć się z wyrównania, gdy do siatki Roberto w 40. minucie trafił Marchena po zagraniu Abela Aguilara.
Na drugą połowę oba zespoły wyszły niezwykle zmotywowane, lecz przewaga była po stronie Deportivo. Piłkarze z La Coruni mieli ponad 60 procent posiadania piłki i więcej razy strzelali na bramkę gości, choć łącznie strzałów wiele nie było. Mecz, jak przystało na starcie o utrzymanie, był niezwykle twardy, a najlepszym dowodem na to jest łączenie dziesięć żółtych i jedna czerwona kartka. Tą ostatnią w 81. minucie ukarany został Abraham Minero, dla którego był to pechowy dzień, ponieważ to on dał prowadzenie gospodarzem, umieszczając piłkę w swojej bramce w 56. minucie.
Dzięki wygranej Deportivo zbliżyło się na jeden punkt do dzisiejszego rywala, który zajmował przed tą kolejką 17. miejsce w tabeli, ostatnie, które gwarantuje utrzymanie w lidze. Teraz zawodnicy z El Riazor będą spoglądali na to, co stanie się na Camp Nou, gdzie miejscowa Barcelona będzie podejmowała walczącą o utrzymanie Mallorcę.
I takie deportivo lubię:p Jeszcze trochę i trzeci
klub który lubię najbardziej się utrzyma:p Gdyby
przyszedł bogaty sponsor jak kiedyś to może
deportivo znowu walczyło by o najwyższe cele:p Oj
jak ja tego pragnę....
Utrzymamy się na luzie ;) To 3 wygrana z rzędu -
jeszcze jedna i wychodzimy ze strefy spadkowej, a
później to już tylko dobić te "bezpieczne" 40
pkt. i po sprawie :)
A najlepsze jest to, że Celta spadnie :)