Clint Dempsey i Gylfi Sigurdsson są bardzo zadowoleni z formy Tottenhamu w ostatnich meczach. Ich drużyna wygrała trzy spotkania z rzędu, w tym 3:0 z Fulham w sobotę.
Po słabym początku sezonu wydaje się, że piłkarze Andre Villasa-Boasa w końcu łapią swój rytm. W ostatnich spotkaniach spisują się fantastycznie. Nowi piłkarze powoli wpasowują się w drużynę. Dempsey miał okazję do zdobycia gola w starciu z Fulham, a później idealnie podał do Defoe i zaliczył asystę przy trzecim golu.
– Byliśmy w stanie otworzyć wynik spotkania w drugiej połowie. Cieszę się, że udało mi się dołożyć coś od siebie do tej wygranej, asystując przy golu Jermaina. On miał znakomite pierwsze dotknięcie piłki, jest bezbłędny w takich sytuacjach. Dobrze mieć gracza o jego umiejętnościach w swojej drużynie. Trudno o dobre rezultaty w tej lidze. Przechodziliśmy przez bardzo skomplikowany okres, ale odpowiedzieliśmy w wielkim stylu, trzema zwycięstwami z rzędu. To wspaniałe. To wywinduje nas w górę tabeli. Czas ruszyć się w końcu z miejsca – skomentował Dempsey.
Sigurdsson także miał udział w zwycięstwie – również asystował przy golu Defoe, tyle że drugim. – Kiedy wszedłem na boisko, było 1:0 i chciałem pomóc nam zakończyć ten mecz. Zdołałem popisać się asystą, to było wspaniałe uczucie, kiedy Jermain strzelił. To sprawiło, że było 2:0 i nasza sytuacja stała się nieco bardziej komfortowa. Później Jermain strzelił trzeciego gola. To było dobre zwycięstwo, cieszy także zachowanie czystego konta, szczególnie z taką drużyną jak Fulham. To już trzy wygrane z rzędu i sprawy wyglądają coraz lepiej – powiedział Sigurdsson.