W sobotni wieczór cierpliwość Wojciecha Skaby została nagrodzona. Przez cały ligowy sezon musiał zadowolić się rolą rezerwowego, ale w meczu z Ruchem Chorzów doczekał się debiutu w OE jako zawodnik warszawskiej Legii.
„- Cieszy ligowy debiut z zerowym kontem. Na pewno pomogła mi w koncentracji znakomita atmosfera stworzona przez kibiców obu drużyn na trybunach. Szkoda, że nic nie strzeliliśmy, ale w sumie wynik bezbramkowy jest rezultatem sprawiedliwym i cieszy oba zespoły” – ocenił po meczu golkiper.
Wojciech Skaba został ściągnięty na Łazienkowską, kiedy ze stołecznego zespołu do Arsenalu Londyn odszedł Łukasz Fabiański. Po dobrej rundzie wiosennej ubiegłego sezonu w barwach Odry Wodzisław spodziewano się, iż to właśnie on będzie pierwszym golkiperem „Wojskowych”. Trener Urban postawił jednak na Jana Muchę, który cierpliwie przez dwa lata czekał na swoją szansę, a 24-latek mógł liczyć tylko na występy w Pucharze Ekstraklasy. Do Chorzowa nie pojechało kilku podstawowych graczy ( w tym także bramkarz ze Słowacji), co stworzyło szansę ligowego debiutu w barwach Legii Skabie.