Dawidziuk: Szczęsny to ewenement


14 stycznia 2011 Dawidziuk: Szczęsny to ewenement

Franciszek Smuda ma spory problem z wyznaczeniem numeru jeden na polskiej bramce, ale nie przez braki kadrowe, lecz bardziej przez kłopot bogactwa. O polskich bramkarzach, roli golkipera na boisku, rozwoju tej pozycji na przestrzeni lat, a także młodych talentach rozmawialiśmy z jednym z najbardziej renomowanych trenerów bramkarzy w Polsce, koordynatorem PZPN do spraw szkolenia bramkarzy, Andrzejem Dawidziukiem.


Udostępnij na Udostępnij na

Czy bramkarz to zawodnik, od którego zależy najwięcej? Zakres zadań golkipera znacznie się zmienił na przestrzeni lat. Pozycję tą zrewolucjonizowała zmiana przepisów, która odebrała bramkarzowi przywilej w postaci możliwości złapania piłki w ręce, po podaniu kolegi z drużyny.

Andrzej Dawidziuk uważa, ze bramkarz musi posiadać największy zakres umiejętności, spośród wszystkich graczy na boisku
Andrzej Dawidziuk uważa, ze bramkarz musi posiadać największy zakres umiejętności, spośród wszystkich graczy na boisku (fot. Damian Jursza/iGol.pl)

Bramkarz to w chwili obecnej najwszechstronniejszy piłkarz na boisku. Zawodnik, który gra w bramce, to nie jest tylko bramkarz. Określiłbym go jako zawodnika grającego na pozycji bramkarza. Może się to wydawać trochę skomplikowane. W momencie, kiedy bramkarzowi zabierzemy atrybut w postaci możliwości łapania piłki w ręce, on przestaje być bramkarzem. Kiedy obrońca zagrywa do niego piłkę, on nie może jej złapać. W tym momencie musi dobrze przyjąć piłkę, podać, rozegrać… Tak samo jak każdy zawodnik.

Ale czy tylko zmiana przepisów wywołała zmianę zakresu kompetencji golkipera? Spory wpływ na obecną sytuację bramkarzy miał również rozwój myśli szkoleniowej. Bramkarz, jako jedyny ustawiony za blokiem defensywnym, musi go asekurować.

Trochę pozmieniało się również w kwestiach taktycznych. Zlikwidowano funkcję ostatniego obrońcy, stopera, libero. Jak zwał, tak zwał. Cały blok defensywny ustawiono w linii, której potrzebna jest asekuracja. Ta rola przypadła bramkarzowi. Musi on pracować jako ostatni obrońca. Jego gra nie może się ograniczać do ciągłego przebywania we własnym polu bramkowym, jak kiedyś. Bramkarz, który nie opanował umiejętności gry nogami, będzie miał sporo kłopotów, aby zaistnieć w profesjonalnej piłce.

Interwencje bramkarza to nie tylko kapitalne parady, które wspominamy przez długie lata, ale również te niewidoczne na pierwszy rzut oka decyzje golkipera. Fundamentalną umiejętnością, jaką powinien posiąść bramkarz, jest ustawienie się.

– Ustawienie się jest najważniejszą umiejętnością, jaką powinien posiadać bramkarz. Gdybyśmy przeanalizowali działania, jakie są kluczowe przy dobrej interwencji, na pierwszym miejscu stałoby ustawienie się. Dopiero później jest przyjęcie dobrej pozycji, później właściwa reakcja, na końcu chwyt piłki. Bramkarz, który się dobrze ustawi, a ma słabą technikę, przynajmniej wypchnie piłkę do boku.

Wojciech Szczęsny zaprzecza wszelkim regułom. Czy dzięki temu będzie w czołówce światowych bramkarzy?
Wojciech Szczęsny zaprzecza wszelkim regułom. Czy dzięki temu będzie w czołówce światowych bramkarzy? (fot. skysports.com)

Dobrego ustawienia bramkarza często nie widać na pierwszy rzut oka. Często słyszy się pomeczowe opinie dziennikarzy, że golkipera nie można obiektywnie ocenić, gdyż ten miał bardzo mało pracy. Interwencje to jednak nie tylko obronione strzały.

– Po meczu Arsenalu z Manchesterem City jedna z angielskich stacji nie wystawiła noty Fabiańskiemu, bo City oddało tylko dwa strzały w światło bramki. Rozśmieszają mnie takie sytuacje. Fabiański nie bronił strzałów, co nie oznacza, że nie interweniował. On do tych strzałów nie dopuścił. Dwukrotnie udało mu się przeciąć groźne podania rywali. Gdyby nie jego wyjścia do piłki, City miałoby stuprocentowe sytuacje.

Kiedyś, kiedy jeszcze pracowałem w reprezentacji, pojechałem do Londynu, aby obejrzeć Łukasza w akcji. Był to pożegnalny mecz Jensa Lehmanna. „Fabian” rozegrał 70 minut, a Niemiec wszedł na ostatnie 20. Rywale oddali na bramkę Fabiańskiego dwa strzały. Kiedy wróciłem do kraju, dziennikarze pytali mnie: „Po co pan leciał? Przecież Fabiański nie miał w zasadzie nic do roboty”. Spytałem ich, czy są w stanie odpowiedzieć, ile razy był przy piłce. Nie wiedzieli. Był 45 razy przy piłce przez 70 minut. Tego nie możemy liczyć? To były przecież interwencje. Łukasz organizował całą grę obronną.

Czy wyjazd bramkarza w młodym wieku za granicę jest dobrym posunięciem? Na pewno bardzo ryzykownym. Musi minąć sporo czasu, aby golkiper, który znajduje się w mocnym zagranicznym klubie, wskoczył na ławkę rezerwowych, nie mówiąc już o pierwszym składzie.

– Dużym problemem młodych bramkarzy jest emigracja. Ci, którzy z powodzeniem mogliby teraz bronić w Ekstraklasie, przebywają w zagranicznych klubach jako trzeci czy czwarci bramkarze. Tacy piłkarze często wracają po latach do Ekstraklasy, jako spaleni zawodnicy. Mają później problem ze znalezieniem miejsca w niższych ligach.

Zaprzeczeniem tej tezy jest jednak Wojciech Szczęsny, który w bardzo młodym wieku opuścił kraj, aby doskonalić swoje umiejętności w szkółce Arsenalu.

Łukasz Fabiański mógł we wczesnym wieku wyjechać do Arsenalu. Byłby to koniec marzeń o wielkiej karierze?
Łukasz Fabiański mógł we wczesnym wieku wyjechać do Arsenalu. Byłby to koniec marzeń o wielkiej karierze? (fot. Soccers.fr)

– Wojciech Szczęsny to dla mnie ewenement. On zaprzecza każdej regule. Pracowałem z nim przez dłuższy czas. Jest to jedyny bramkarz w Polsce, który wyjeżdżając z kraju w bardzo młodym wieku, jest w stanie sobie poradzić. Wszystko przemawia za tym, że wkrótce zaistnieje w europejskim futbolu.

Śladami Wojciecha Szczęsnego mogło iść wielu bramkarzy. Wątpliwe wydaje się jednak, że poradziliby sobie w zagranicznym klubie.

– Podobną drogę co Szczęsny mógł obrać Fabiański. Był bliski przejścia do Arsenalu w wieku 18 lat. Udało mi się przekonać jednak i jego, i jego rodziców, że wyjazd nie jest dobrą decyzją. Łukasz by sobie nie poradził. Jeśliby wtedy opuścił kraj, byłby szóstym bramkarzem „Kanonierów”. Został – zdobył mistrzostwo kraju z Legią, został wybrany najlepszym bramkarzem w Ekstraklasie, wyjechał na mundial. W Arsenalu pojawił się już jako ukształtowany piłkarz. I dzięki temu jest teraz pierwszym bramkarzem swojego zespołu.

Jaką trójkę bramkarzy wybierze na mistrzostwa Europy Franciszek Smuda? Czy powoła tych, prezentujących największe umiejętności, a może da szansę któremuś z młodych zawodników? Dla młodego bramkarza, taki duży turniej może być znakomitą szansą na zebranie niezbędnego doświadczenia.

– Ciekawe, czy Smuda – powołując bramkarzy na Euro – wybierze trzech najlepszych dostępnych golkiperów, jak zrobił to Jerzy Engel, czy pójdzie śladem Pawła Janasa, który zabrał jednego doświadczonego bramkarza i dwóch młodych, dobrze rokujących zawodników. Jeśli będzie to pierwsza metoda, pojadą zapewne Boruc, Kuszczak i Fabiański. Dostępni są jeszcze Tytoń, Szczęsny i Sandomierski. Nie przewiduję żadnych rewolucji, wybór będzie ograniczał się do tej szóstki.

Najważniejszą kwestią dla reprezentacji jest przygotowanie bramkarzy pod kątem mistrzostw Europy. Cały czas powtarzam jednak, że szanse powinni dostawać młodzi bramkarze, którzy w przyszłości będą stanowić o sile tej kadry. Taką ciągłość udało się zachować. W reprezentacji zadebiutował Szczęsny, także Sandomierski. Nie należy zapominać o Tytoniu. Mamy więc naturalne zaplecze na tej pozycji.

A młodych golkiperów nam na pewno nie zabraknie. Świadczy o tym rekrutacja do szkoły w Szamotułach, w której rocznie odrzuca się masę młodych zawodników, obdarzonych sporym potencjałem.

– Prowadząc nabór do szkoły w Szamotułach, rocznie mogę przyjąć tylko dwóch bramkarzy. W ubiegłym roku w jednym z roczników zgłosiło się 90 chętnych… Z ręką na sercu – co najmniej połowa z nich zasługiwała na przyjęcie i profesjonalną opiekę szkoleniową. To świadczy o tym, że mamy ogromny potencjał pod względem młodych talentów.

Komentarze
~Marcin77 (gość) - 14 lat temu

Więc przydałoby się,aby Polska była światową
kuźnią świetnych bramkarzy;)Bo jeśli nie mamy
zbytnio zawodników z pola,to może właśnie
bramkarze będą dobrą wizytówką Naszej polskiej
myśli szkoleniowej;)

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze