Dawidziuk: Pokazali się nowi zawodnicy


8 kwietnia 2009 Dawidziuk: Pokazali się nowi zawodnicy

Z trenerem bramkarzy reprezentacji Polski, Andrzejem Dawidziukiem, rozmawiamy bezpośrednio po środowym spotkaniu 1/4 Pucharu Polski w Poznaniu. Szkoleniowiec chętnie dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat gry Lecha i Wisły.


Udostępnij na Udostępnij na

Oglądał pan obydwa spotkania Lecha z Wisłą na żywo, które bardziej się podobało?

– Myślę, że były to mecze o innym rodzaju gatunkowym. Niemniej widać było, że zarówno Wisła jak i Lech bardzo chciały awansować do dalszej rundy w Pucharze Polski. Środowy mecz był bardzo interesujący, zobaczyliśmy trzy bramki. Narzekaliśmy trochę na niedzielny pojedynek ligowy, że brakowało bramek w pierwszej połowie, choć ostatecznie padły. Moim zdaniem oba spotkania miały swój smaczek.

Drużyny, które pan oglądał, to obok Legii i Polonii faworyci do mistrzowskiego tytułu. Kto pana zdaniem ma największe szanse?

Andrzej Dawidziuk w towarzystwie Krzysztofa Kotorowskiego po meczu Lech-Wisła.
Andrzej Dawidziuk w towarzystwie Krzysztofa Kotorowskiego po meczu Lech-Wisła. (fot. Damian Jursza/iGol.pl)

– To jest bardzo trudne do oceny. Zarówno gra Lecha jak i Wisły może wyglądać inaczej za 2-3 tygodnie. Oba zespoły osłabione były brakiem kilku podstawowych zawodników. Są to ważne ogniwa, które wnoszą dużo jakości w szeregi drużyny. Myślę, że gra o mistrzostwo będzie toczyła się do ostatniej kolejki i na razie żaden zespół nie wyrobił sobie takiej przewagi, żeby można było powiedzieć, że jest to 100% faworyt. O sukcesie bardzo często decydować będzie dyspozycja dnia i bezpośrednie mecze, gdzie czołowe kluby będą ze sobą rywalizować. Po spotkaniach Lech-Wisła, korzystniej wypadł poznański zespół, który zdobył trzy punkty przewagi.

Czy był jakiś zawodnik, który pana zaskoczył i miałby szansę zaistnieć w kadrze?

– Oglądałem kilku zawodników. Tych, którzy grają już w reprezentacji i o których wiemy oczywiście najwięcej. Ale pokazało się też kilku nowych piłkarzy. Informacje, jacy to gracze, zachowam dla siebie. Myślę, że kto uważnie oglądał mecze Lech-Wisła, domyśla się o kim mówię. Są to piłkarze, którzy w przyszłości mogą trafić do reprezentacji.

Na koniec niech Pan powie, jak wygląda atmosfera w kadrze? Z jednej strony fatalna porażka z Irlandią Północną, z drugiej historyczna wygrana z San Marino.

– Są pewne powiedzenia i myślę, że atmosfera jest tak dobra jak ostatni wynik zespołu. Może nie jest to atmosfera na „10:0 z San Marino”, ale nie jest to przecież „porażka w Belfaście”. O Irlandii zapomnieliśmy, jesteśmy cały czas w grze. Myślę, że w jakimś małym stopniu od strony moralnej zrekompensowaliśmy wcześniejszą porażkę – wysokim zwycięstwem z San Marino. Atmosfera jest na tyle dobra, że możemy w spokoju przygotowywać się do kolejnych spotkań. Wierzę głęboko, że jesteśmy w stanie awansować do finałów mistrzostw świata.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze