Daniel Carvajal w niedzielnym meczu z Valencią doznał kolejnej kontuzji. To już czwarta kontuzja prawego obrońcy w tym sezonie. Liga Mistrzów zbliża się wielkimi krokami. Wydaje się, że to jedyne trofeum, które może w tym sezonie zdobyć Real Madryt. Tymczasem podstawowy prawy obrońca Zidane'a kolejny raz wypada z gry. Francuz musi szukać zastępstwa, najprawdopodobniej kolejne szanse dostanie Lucas Vazquez.
Na przestrzeni połowy sezonu Dani Carvajal nadszarpnął stan swojego kolana, przywodziciela, a w ostatnim meczu zszedł z murawy z powodu bólu w udzie. Najprawdopodobniej zabraknie go w najbliższym meczu ligowym i nie tylko. Real Madryt kolejny już raz będzie musiał łatać dziury na prawej stronie defensywy.
Kontuzje w ważnych momentach
Daniel Carvajal doskonale wie, co znaczy być kontuzjowanym w najważniejszych meczach. Carvajal dwa razy w swojej karierze musiał schodzić z boiska w meczu finałowym Ligi Mistrzów. Mimo to nigdy nie zyskał niepochlebnego miana „szklanki”. Dodatkowo kontuzja z finału rozegranego w Mediolanie przeciwko Atletico Madryt wykluczyła jego obecność w kadrze Hiszpanii na Euro 2016 we Francji. Schodzący z boiska zapłakany Carvajal to widok przykry dla każdego kibica Realu Madryt i reprezentacji Hiszpanii.
W 2018 roku po kontuzji uda w finale z Liverpoolem opuścił pierwsze spotkanie mundialu w Rosji. Z Portugalią zastąpił go klubowy kolega, Nacho. Carvajal wrócił do gry w drugim spotkaniu turnieju, z Iranem wystąpił już od pierwszej minuty. Turniej sam w sobie nie był dla Hiszpana sukcesem, ale powrót do gry na najwyższym poziomie z pewnością go cieszył. Obie te kontuzje naznaczyły w mniejszy lub większy sposób karierę i psychikę Carvajala. Trudno zapomina się o niepowodzeniach w najważniejszych momentach piłkarskiego życia, takimi z pewnością są finały Ligi Mistrzów.
Plaga kontuzji w Realu
„Szpital” w Madrycie to widok, do którego kibicie „Los Blancos” pewnie niestety są już przyzwyczajeni. Wiele mówi się o błędach w przygotowaniu do sezonu czy problemach ze sztabem medycznym klubu. Nie jest normalne, że Hazard, przychodząc do Realu, miał na liczniku zaledwie 20 opuszczonych spotkań przez okres SZEŚCIU sezonów. W Realu te liczby są naprawdę przerażające. Belgijski skrzydłowy przez niecałe dwa sezony nie był w stanie wyjść na murawę w aż PIĘĆDZIESIĘCIU meczach.
Wielu kibiców już teraz chce się pozbyć Hazarda z klubu, w tej kwestii bardzo duże znaczenie będzie mieć osoba trenera. Jeśli Zidane zostanie na ławce, trudno jest podejrzewać Florentino Pereza o cios w samo serce „Zizou”. To sam Francuz zabiegał o Edena przez bardzo długi czas, ale zdrowie zdecydowanie nie dojechało. Trudno jednoznacznie wyrokować, co ma największy wpływ na liczbę kontuzji w Realu. Na pewno coś jest nie tak i klub musi znaleźć jakieś antidotum, aby móc wystawiać najmocniejszy skład na najważniejsze mecze.
Covidowy sezon cierpienia
Dani Carvajal przed niedzielnym meczem z Valencią na swojego Instagrama wrzucił zdjęcie koszulki Realu Madryt z podpisem: „jak bardzo za tobą tęskniłem”. Doskonale można zobaczyć, jak trudny okres swojej piłkarskiej kariery przeżywa hiszpański prawy obrońca. W sezonie 2020/2021 musiał pauzować już przez blisko sto dni z powodu trzech kontuzji, a cały sezon trwa niespełna 150 dni. Carvajal w tym okresie przegapił 19 na 31 spotkań. Teraz czeka go kolejna przerwa, prawdopodobnie ponad miesiąc pauzy. Kolejne tygodnie oglądania swojego zespołu z poziomu trybun i telewizora. To na pewno jest bardzo frustrujące dla samego piłkarza, który w bieżącym sezonie rozegrał niecałe 1000 minut.
Jego średnia minut na sezon w białej koszulce wynosi 3275. Najlepszy pod tym względem był poprzedni sezon, w którym Dani uzbierał 3752 minuty. Najgorsza pod tym względem była kampania 2015/2016, w której Dani nie przekroczył nawet granicy 2500 minut. Zdarzyło mu się to pierwszy raz w karierze, ale może się okazać, że trwający sezon okaże się jeszcze gorszym. Wydaje się, że Dani wypadnie na ponad miesiąc i przegapi kilka meczów.
Carvajal nabawił się poważnej kontuzji, która wyklucza go z gry na dłuższy czas 😥 https://t.co/5ps5ZpSNTO
— RealMadryt.pl (@RealMadryt_pl) February 15, 2021
Najgorszy sezon w karierze?
W tym sezonie nie ma już szansy na przekroczenie granicy 3000 minut. Nawet jeśli Carvajal rozegrałby wszystkie spotkania w La Lidze, a Real awansowałby do finału Ligi Mistrzów, to licznik zatrzyma się na 2935 minutach. Nie wygląda to optymistycznie. Carvajal młodszy nie będzie, zbliża się już do trzydziestych urodzin. Szczególnie niepokojący jest fakt, że zejście z Valencią było spowodowane trzecią już w tym sezonie kontuzją mięśniową. Nie wygląda to dobrze, Carvajal wspólnie z krytykowanym sztabem medycznym Realu muszą odnaleźć rozwiązanie kłopotów zdrowotnych Hiszpana.
Błędy transferowe?
Na drugim biegunie pozostaje sprzedany latem do Interu Achraf Hakimi, który w trwającym sezonie rozegrał już prawie 2100 minut, czyli ponad 1000 minut więcej niż prawy obrońca Realu Madryt. W meczu z Getafe na prawym wahadle zmuszony był wystąpić nominalny skrzydłowy Castilli Marvin Park.
Ahora toca asimilar este último bache y desde ya iniciar una cuenta atrás para volver a tener esas sensaciones tan especiales.
Solamente quiero trasmitiros un mensaje, voy a volver mejor y más fuerte que nunca.Gracias a todos los mensajes de ánimo!! #halamadrid 2/2 pic.twitter.com/7rpeFeJc8Z
— Dani Carvajal Ramos (@DaniCarvajal92) February 15, 2021
Dzień po zakończeniu meczu z Valencią Carvajal opublikował kolejny post w swoich mediach społecznościowych. Widać, że biją z niego gorycz i ogromne rozczarowanie. Dani przesłał jednak swoim kibicom dużą dawkę pozytywnego nastawienia. „Wrócę mocniejszy niż kiedykolwiek”. Takimi słowami Carvajal złożył obietnicę bycia lepszym niż kiedykolwiek w swojej karierze. Czy to mu się uda? Czy zdrowie pozwoli? Tego nie wiemy. Jedno jest pewne, Panie Danielu Carvajal, zdrowiej Pan jak najszybciej, kibice czekają.