Dawid Stelnicki & Kamil Tybor

Damian Dąbrowski – załatać dziurę po Kamilu Drygasie


Pogoń Szczecin z najbardziej kreatywnym środkiem pola w lidze?

24 sierpnia 2019 Damian Dąbrowski – załatać dziurę po Kamilu Drygasie
Krzysztof Porębski / PressFocus

Dla Pogoni Szczecin sezon 2019/2020 zaczął się bardzo dobrze. „Portowcy" w pierwszych pięciu meczach stracili tylko jedną bramkę i zdobyli 13 z 15 możliwych do zdobycia punktów. Jest to zdecydowanie najlepszy start ligowy w historii „Dumy Pomorza". Mało kto spodziewał się takich fajerwerków na samym początku sezonu i takiego progresu w formacji defensywnej. Defensywa Pogoni – dziurawa niczym ser szwajcarski i elektryczna do tego stopnia, że mogłaby zasilić całe miasto – zmieniła się w najlepszą w lidze.


Udostępnij na Udostępnij na

Jednak, żeby nie było zbyt pięknie nie obeszło się bez problemów. Niestety, ale już w drugiej kolejce Kamil Drygas zerwał więzadło krzyżowe. 28-letni pomocnik wypada z gry na 8 miesięcy tym samym tworząc dużą lukę w środku pola. Jednak zarząd „Portowców” szybko zareagował i do klubu zawitał Damian Dąbrowski. Polak ostatnimi czasy padł ofiarą przepisu o młodzieżowcu i jego miejsce na boisku zajął Sylwester Lusiusz.

Najbardziej kreatywny środek pola w lidze?

Po transferze Damiana Dąbrowskiego „Duma Pomorza” może się poszczycić jak na nasze standardy bardzo kreatywnym środkiem pola. Tercet Kożulj – Podstawski – Dąbrowski swoją inteligencją boiskową przebija nie jedną jedenastkę ekstraklasowych klubów.

Jednak no właśnie. Pochwaliliśmy Pogoń za bardzo dobrze wyglądający na papierze i inteligentny środek pola, ale czy jest to najbardziej kreatywny środek w lidze? Zapytaliśmy o to ekstraklasowego weterana. Kogoś kto już dawno zjadł na tej lidze zęby, Patryka Motykę. Oddajmy głos naszemu ekspertowi.

– Na pewno najbardziej wyrównanym. Gdy wyzdrowieje i do formy wróci Kamil Drygas, trener Kosta Runjaić będzie miał naprawdę niemały ból głowy, kogo posadzić na ławce – o ile oczywiście zostanie Kożulj. Jeśli chodzi o kreatywność i inteligencję w grze, Pogoń faktycznie będzie się teraz wyróżniać. Damian Dąbrowski w formie to zawodnik, który byłby wzmocnieniem każdego klubu w ekstraklasie. Na czwórkę Podstawski – Kożulj – Dąbrowski – Drygas coraz mocniej powinni naciskać Marcin Listkowski i uchodzący za gigantyczny talent Kacper Kozłowski. W Szczecinie środek pola jest ustawiony na lata – mówi dla iGola Patryk.

Jednak nie Zagłębie Lubin

Jeszcze w czwartkowy wieczór wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że Dąbrowski zagra w barwach Zagłębia Lubin. Transfer pomocnika do drużyny „Miedziowych” był już na ostatniej prostej.

Jednak niecny plan ekipy z dolnośląskiego przerwała Pogoń Szczecin. „Portowcy” weszli cali na biało i w ostatniej chwili przebili ofertę Zagłębia Lubin. Zawodnik trafił do Pogoni Szczecin i na powrót Damiana do Zagłębia będzie trzeba jeszcze poczekać.

Ofiara przepisu o młodzieżowcu

Minusem dla Damiana może być rywalizacja o miejsce w składzie związana z przepisem o młodzieżowcu. Jeśli jest zdrów to potrzebuje gry od pierwszej do ostatniej minuty, tak by przyzwyczajać swój organizm do wysokich obrotów. Szkoda też, by taki potencjał marnował się na ławce, a dużo osób związanych polska piłka liczy, że zobaczy jeszcze dawny kunszt Damiana.

Niestety, ale zawodnik na samym początku sezonu padł ofiarą przepisu o młodzieżowcu. Doświadczony pomocnik musiał ustąpić miejsca nieopierzonemu Lusiuszowi tylko i wyłącznie ze względu na metrykę. Nawet Michał Probierz otwarcie to przyznaje w wypowiedziach. Jednak oddajmy głos naszemu ekspertowi, Patrykowi Motyce:

– Na wstępie chciałbym powiedzieć, że krytyka względem Lusiusza jest mocno przesadzona. To bardzo utalentowany piłkarz, a jego dotychczasowe występy postrzega się chyba właśnie przez pryzmat „zabierania miejsca”, stąd są zdecydowanie zbyt krytycznie oceniane. Niemniej, gdyby nie było przepisu o młodzieżowcu to tak, bez wątpienia na ten moment lepszym piłkarzem nadal jest Damian Dąbrowski. Decyzja piłkarza i obu klubów wydaje się więc jak z każdej strony słuszna – mówi Patryk Motyka, dziennikarz Onetu, współprowadzący podcast „Najlepsza liga w Polsce”.

Kontuzje demonem Dąbrowskiego

Niestety, ale Dąbrowski nigdy nie był okazem zdrowia. Niejednokrotnie padał on ofiarą zerwanych więzadeł i długich, oraz żmudnych rehabilitacji. Jednak po każdej z nich zawodnik wracał mocny i pełny werwy.

Gdyby nie kontuzje z 2016 i 2017 roku to dziś byśmy oglądali go pewnie w barwach jednego z klubów Premier League. Swego czasu duże zainteresowanie tym zawodnikiem wykazywało Southampton, a jego skauci oglądali Dąbrowskiego w Krakowie. Niestety, w futbolu stan rzeczy zmienia się bardzo szybko, a zdarzenia losowe wpływają na późniejsze dokonania zawodników. Minusem Damiana jest jego kruchość, ale zarządcy Pogoni zdają sobie z tego sprawę. Nie biorą kota w worku, a liczą na solidne wzmocnienie rywalizacji drugiej linii. Z perspektywy gracza transfer wydaje się być bardzo rozsądnym posunięciem, Pogoń to klub, w którym może odbudować się fizycznie i wrócić do prezentowanej przez siebie formy

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze