Czy Skorupski obronił się tym zgrupowaniem?


Mecze z Holandią i Finlandią osłabią pozycję Łukasza Skorupskiego w reprezentacji? Być może nadchodzi czas szansy dla Kamila Grabary.

11 września 2025 Czy Skorupski obronił się tym zgrupowaniem?
Mateusz Porzucek / PressFocus

Po odejściu Wojciecha Szczęsnego Łukasz Skorupski miał być jego naturalnym następcą. Dwa mecze pod wodzą Jana Urbana pokazały jednak, że kwestia bramkarza reprezentacji wcale nie jest rozstrzygnięta. Bramkarz Bolonii genialną interwencją ratował Polaków przed stratą gola z Holandią, by później katastrofalnie wyjść do dośrodkowania. Z Finami popełnił błąd ustawienia przy strzale Kallmana, mimo że przez większość meczu nie miał pracy. Czy to już czas na Kamila Grabarę w bramce reprezentacji?


Udostępnij na Udostępnij na

Gdy Wojciech Szczęsny kończył swoją reprezentacyjną karierę, pewien etap w polskiej piłce się skończył. Wszak przez lata obserwowaliśmy rywalizację Fabiański – Szczęsny. Latami nie kończyły się dyskusje o tym, kto powinien nosić bluzę z „jedynką”. Wojciech Szczęsny miał genialne spotkania, jak m.in. z Niemcami w 2014 roku. Łukasz Fabiański i Euro 2016 to najlepszy indywidualny turniej w wykonaniu bramkarza od czasów Artura Boruca i Euro 2008. Przy tak zaciętej rywalizacji Skorupski cierpliwie czekał na swoją kolej.

Pierwsze powołania przyszły już w 2012 roku. Waldemar Fornalik był tym, który po raz pierwszy zdecydował się na powołanie Skorupskiego.  Poza pojedynczymi meczami, jak 90′ z Macedonią w 2012 roku, czy 45′ z Koreą Południową w 2018 roku, raczej nie podnosił się z ławki rezerwowej. Oddać mu trzeba – nigdy nie narzekał, że jest w takiej sytuacji. Świadomy był swojej pozycji w reprezentacji i ze swoich zadań wywiązywał się bez zarzutów. Naturalnym więc było postawienie na Łukasza Skorupskiego, gdy Wojciech Szczęsny ogłosił światu swoją decyzję.

Łukasz Sobala / PressFocus

Rywalizacja Bułka – Skorupski

Pierwsze zgrupowanie po erze Szczęsny – Fabiański to otwarcie nowego rozdziału w życiu Łukasza Skorupskiego. Sam zawodnik z pewnością w ten sposób pomyślał. Na pierwsze spotkanie ze Szkocją, ówczesny selekcjoner posłał w bój Marcina Bułkę, który miał bardzo dobry sezon w Ligue 1. Była to konsekwencja słów Michała Probierza, który nigdy wyraźnie nie przyznał, kto ma być numerem 1 w bramce, chcąc mieć obu golkiperów „w gazie”.  Do końca roku zarówno Marcin Bułka, jak i Łukasz Skorupski mają równą liczbę spotkań: obaj uzbierali po 3 występy.

Można by rzec – nowy rok, nowe rozdanie. 2025 przyniósł małą zmianę względem pozycji bramkarza. Michał Probierz wyraźnie postawił na Skorupskiego. W 2025 roku doświadczony zawodnik rozegrał 4 z 5 meczów reprezentacji, tylko towarzyski przypadł Bułce. Zmiana selekcjonera nie przyniosła przetasowań w bramce. Dwa spotkania pod wodzą Jana Urbana – oba po 90. minut. Selekcjoner na konferencji prasowej wyraźnie podkreślał wybór Skorupskiego na swoją „jedynkę” – zarówno przed zgrupowaniem, jak i po niezbyt udanym meczu z Holandią.

Jak na tle Bundesligi wypada Kamil Grabara?

Kamil Grabara, w odróżnieniu do Wolfsburga, może być zadowolony ze swojej dyspozycji w ubiegłym sezonie. Był pewnym punktem swojego zespołu, wielokrotnie ratując skórę swojej drużynie. Nie obyło się bez rażących błędów, jak np. w spotkaniu z FC Augsburg, które dość mocno obciąża konto polskiego bramkarza. Nie dogadał się z Denisem Vavro, co brutalnie wykorzystał Phillip Tietz. Nieskuteczne wyjście Polaka i w efekcie Wolfsburg do przerwy przegrywał 0:1 z Augsburgiem. Finalnie mecz zakończył się remisem 1:1. Na szczęście dla Grabary, nie wpłynął on na całokształt oceny sezonu w jego wykonaniu.

Za rundę jesienną, Kicker uznał go 4. bramkarzem w lidze. Wyprzedzili go tylko Peter Gulacsi (RB Leipzig), Oliver Baumann (Hoffenheim) i Robin Zentner (Mainz). Eksperci podkreślają przede wszystkim doskonały refleks, genialne interwencje i silną psychikę. Posiada on spore rezerwy w rozgrywaniu nogami. Tylko 67,7% celności podań w ubiegłej kampanii to przepaść względem choćby Manuela Neuera. Niemiec osiągnął prawie 85% skuteczności podań. Pod względem interwencji Kamil plasuje się na 9-10 miejscu z wynikiem 65,2%. Dwukrotnie wybierany był do XI kolejki magazynu Kicker.

Jego dobra forma nie umknęła większym klubom. Można znaleźć informacje o zainteresowaniu m.in Newcastle, które w Grabarze widziało następcę Martina Dubravki. Finalnie „Sroki” zdecydowały się na pozyskanie Aarona Ramsdale’a, który z trenerem Newcastle zna się z czasów gry w Bournemouth. Inne media podają, że Bayern Monachium widzi w Polaku potencjalnego następcę Manuela Neuera, któremu w czerwcu 2026 roku wygasa umowa.

Co przyniesie nam końcówka roku?

Wybór między Skorupskim a Grabarą to klasyczny dylemat: pewność czy potencjał. W Bolonii Skorupski nie robi spektakularnych błędów, ale też rzadko ratuje zespół genialną interwencją. Kamil Grabara wprost przeciwnie – potrafi wybronić to, co wydaje się nie do obrony, ale ma też momenty słabości. Statystyki podań (67,6% celności) pokazują jego największy problem. Doświadczenie reprezentacyjne jest bez wątpienia atutem Skorupskiego.

Biorąc pod uwagę prezentowany styl na minionym zgrupowaniu, odpowiedzieć trzeba sobie na pytanie – jakiego bramkarza potrzebujemy? Jan Urban ma spory dylemat. Październikowe starcia będą ostatnim testem. Jeśli Skorupski ponownie zawiedzie, Urban nie będzie miał wyboru. Era Grabary w reprezentacji może nadejść szybciej, niż ktokolwiek się spodziewał.

Komentarze
zorse nyt games (gość) - 2 godziny temu

这篇文章写得真不错!分析得很到位,特别是关于Skorupskiego i Grabary, dobrze pokazuje ich rywalizację. Lubię jak autorka trafia w punkty, np. przy ocenie formy obu bramkarzy. Czy to tylko moje wrażenie, czy文章有点太长?

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze