Pierwsza kolejka rundy wiosennej to popis młodzieży z Cracovii. Jakub Myszor i Michał Rakoczy zapewnili drużynie punkt w meczu z liderem. Jeszcze kilka miesięcy temu, za kadencji Michała Probierza, taki scenariusz wydawał się nieprawdopodobny. Jednak Jacek Zieliński uczynił młodych zawodników ważną częścią drużyny. Postanowiliśmy przeanalizować, jak młodzież pomagała "Pasom" i jak Cracovia może na niej skorzystać w dłuższej perspektywie.
Od kilku kolejek możemy zaobserwować znacznie większy udział w grze Cracovii młodych zawodników. Jacek Zieliński ma odwagę stawiać na graczy dopiero rozpoczynających swoją karierę i należy go za to pochwalić. Bardzo kontrastuje to z podejściem do tematu poprzedniego trenera „Pasów” Michała Probierza w końcówce jego pracy na tym stanowisku. Na początku zacznijmy od tego, jak sprawa prezentowała się za kadencji poprzedniego szkoleniowca.
Trudny żywot młodych u Michała Probierza
U Michała Probierza w ostatnim czasie w Cracovii młodym zawodnikom nigdy nie było łatwo dostać się do składu. Nie można jednak powiedzieć, żeby mieli oni zamkniętą drogę do drużyny. Po prostu żeby grać, musieli od początku dużo wnosić do drużyny, co nie jest łatwe dla młodych graczy. W większości przypadków muszą oni okrzepnąć w seniorskiej piłce. Przyjrzyjmy się, jaką rolę u Probierza odgrywali młodzi piłkarze.
2017/2018
Michał Probierz swoją przygodę z Cracovią rozpoczął w sezonie 2017/2018. Akurat w jego pierwszym sezonie na stanowisku trenera kilku młodych zawodników miało dość silną pozycję w składzie. Michał Helik był nowym nabytkiem „Pasów” i przez cały sezon był podstawowym zawodnikiem. Dużo grał Mateusz Wdowiak. Pierwsze szlify w ekstraklasie zbierał niespełna 20-letni wtedy Kamil Pestka. Rozegrał 20 meczów w ekstraklasie. No i najważniejsza postać z młodych zawodników. Sezon 2017/2018 był przełomowy dla Krzysztofa Piątka. Polak strzelił 21 bramek i zapracował na transfer do Serie A. Cracovia zajęła bardzo dobre 4. miejsce w klasyfikacji Pro Junior System.
2018/2019
Następny sezon był już gorszy dla młodzieżowców w Cracovii. Silnym punktem pierwszej jedenastki był Michał Helik. Swoją pozycję w zespole umocnił Mateusz Wdowiak. Skrzydłowy grał w niemal wszystkich spotkaniach „Pasów”. Zdobył trzy bramki w 34 meczach. Z młodszych zawodników na uwagę zasługuje Sebastian Strózik, który dostał szansę w 20 meczach. Ogólnie rzecz biorąc, nie był to jednak dobry czas dla młodych zawodników w Cracovii. W klasyfikacji Pro Junior System klub zajął 13. miejsce i zdobył w niej dziewięć razy mniej punktów niż sezon wcześniej! Wynikało to też jednak z tego, że w systemie nie punktowali już Mateusz Wdowiak i Michał Helik, których my traktujemy tutaj jako wciąż młodych graczy.
2019/2020
Ten sezon był przełomowy dla całej ligi w kontekście gry młodych zawodników. Wprowadzony został przepis o obowiązkowym młodzieżowcu. W Cracovii ten obowiązek spełniali główni Sylwester Lusiusz i Kamil Pestka. Z nieco starszych zawodników Michał Helik wciąż stanowił filar defensywy, ale trzeba też powiedzieć, że powoli wychodził on z wieku, w którym można było go nazywać młodym graczem. Cracovia zajęła dobre 6. miejsce w Pro Junior System.
Jestem zwolennikiem wprowadzenia tego przepisu. Powinniśmy w stu procentach postawić na szkolenie, nawet kosztem gry w pucharach. I tak w nich nie gramy Michał Probierz o obowiązkowym młodzieżowcu
2020/2021
I tutaj dochodzimy do sezonu słabiutkiego dla młodzieżowców w Cracovii. Rolę obowiązkowego młodzieżowca odgrywał bramkarz Karol Niemczycki. Poza tym jednak trudno wskazać zawodnika, który na dłużej zagrzał miejsce w składzie. Swoje szanse dostawali Daniel Pik, Lusiusz i Pestka, ale ogólnie kolorowo nie było i w klasyfikacji Pro Junior System klub zajął 13. miejsce. Był to też sezon bardzo trudny dla wszystkich Polaków – trener Probierz potrafił grać prawie samymi obcokrajowcami oprócz obowiązkowego młodzieżowca. Prześmiewcze nazywanie Cracovii „Obcokrajowią” było bardzo trafne.
2021/2022
W tym sezonie Michał Probierz w roli obowiązkowego młodzieżowca stawiał na Patryka Zauchę lub Karola Knapa. Z młodych zawodników występowali też Kamil Pestka i Karol Niemczycki. Nie można jednak powiedzieć, żeby pełnili oni szczególnie ważną funkcję w układance Probierza. Zmieniło się to wraz ze roszadą na stanowisku szkoleniowca, kiedy drużynę objął Jacek Zieliński.
Jacek Zieliński – nowe rozdanie
Już w pierwszym meczu u nowego trenera wystąpiło dwóch młodzieżowców – Michał Rakoczy i Karol Knap. Zagrali też Karol Niemczycki i Kamil Pestka. Cracovia wygrała z Rakowem. Można było zobaczyć, że z młodym składem też można wygrywać z mocniejszymi, dlatego w następnym meczu z Wisłą Płock wystąpili ci sami młodzi, tylko Karola Knapa zastąpił Sylwester Lusiusz. W kolejnych spotkaniach trener rotował młodymi zawodnikami, ale zawsze kilku z nich grało w pierwszym składzie, co nie było powszechne w końcówce kadencji Michała Probierza.
Ostatnia kolejka to już jednak popis młodzieżowców. W rolach głównych wystąpili Michał Rakoczy i Jakub Myszor. Pierwszy z nich w 18. minucie uderzeniem zza pola karnego wyprowadził Cracovię na prowadzenie. Jakub Myszor zastąpił Rakoczego w 74. minucie. Trzy minuty później zamienił dośrodkowanie Sergiu Hanki na bramkę, a w doliczonym czasie gry asystował Filipowi Balajowi, który dał Cracovii remis z Lechem.
Pełna chata 🔥🔥🔥#MeczPrzyjaźni #CRALPO pic.twitter.com/S0f8Ydw7pw
— CRACOVIA (@MKSCracoviaSSA) February 6, 2022
Młodzieżowcy pokazali, że warto im było zaufać, bo mogą odwdzięczyć się za to dobrą grą, a nawet – co ostatnio pokazali – odwracać losy meczów. Być może zawodnikom takim jak Rakoczy i Myszor potrzebny był impuls w postaci zmiany trenera. Nowi szkoleniowcy lubią też stawiać na nieoczywistych zawodników i wyciągać młodych z zespołów juniorskich. Jacek Zieliński odważnie postawił na młodzież i teraz zbiera tego owoce.
Dlaczego Cracovia powinna dalej stawiać na młodych?
Bo może zarobić na ich sprzedaży
Trudno o prostszy argument.Weźmy na tapet chociażby Lech Poznań. W ostatnich latach zarobił grube miliony na sprzedaży młodych zawodników. W naszych realiach takie pieniądze to duże wsparcie dla klubów. Cracovia w ten sposób może w dłuższej perspektywie dołączyć do czołówki polskich klubów pod względem finansowym. Oczywiście Cracovia nie jest w stanie zarabiać z tego tytułu tyle co wspomniany Lech, ale każdy dodatkowy milion jest sporym zastrzykiem pieniędzy dla klubu.
Tym bardziej że „Pasy” potrafiły już drogo sprzedawać Polaków. Bartosz Kapustka i Krzysztof Piątek odchodzili kolejno za pięć oraz cztery i pół miliona euro. W 2020 roku Michał Helik został sprzedany do Barnsley za 800 tysięcy euro i dobrze sprawdza się na angielskich boiskach. Jego i Krzysztofa Piątka postawa za granicą wzmacniają pozycje zarządu przy negocjacjach transferowych, więc w przypadku wybuchu formy jakiegoś młodego zawodnika klub może go sprzedać za sporą kwotę.
Bo jest szansa na wysokie miejsce w Pro Junior System
W tym momencie Cracovia zajmuje 7. miejsce w klasyfikacji. Jest jednak szansa na poprawienie tego miejsca wiosną. Za zajęcie wysokiego miejsca można dostać niezłą nagrodę finansową, co na pewno pomogłoby klubowi w skompletowaniu kadry na następny sezon.
Bo to wzmacnia polską piłkę
Im więcej Polaków gra w naszej lidze, tym lepiej. Dużo korzystniejsze dla polskiej piłki jest to, żeby rozwijali się młodzi Polacy, a nie, żeby grali przeciętni obcokrajowcy. Tak przez lata było w Cracovii. Klub ściągał piłkarzy z zagranicy, a oni często prezentowali bardzo słaby poziom. Lepiej to wychodziło, gdy Cracovia stawiała na Polaków. Przynosiło to korzyści obu stronom – zawodnicy się rozwijali, a klub zarabiał pieniądze na ich transferach, ale też czerpał korzyści sportowe z ich dobrej gry.
Czy częstsza gra młodych w Cracovii to już stały trend? Na takie określenie jest raczej za wcześnie, ale jeśli będzie wyglądało to tak jak w ostatnim spotkaniu, to Jacek Zieliński nie będzie miał wątpliwości, czy korzystać z takiego rozwiązania. Michał Rakoczy, Jakub Myszor, Sylwester Lusiusz i inni już niebawem mogą stać się ważnymi postaciami w zespole „Pasów”. Więcej o Cracovii możecie przeczytać tutaj.