Czy Diawara ma większe szanse na regularną grę w Romie niż w Napoli?


Amadou Diawara liczy na częstszą grę w nowym klubie

11 lipca 2019 Czy Diawara ma większe szanse na regularną grę w Romie niż w Napoli?
cronachedi.it

Trzy lata trwał związek Amadou Diawary z Napoli. Rozstanie co prawda niezbyt bolesne, ale konieczne dla obydwu stron. Kibice z Neapolu nie będą za nim tęsknić, a i sam Amadou płakać w poduszkę z tego powodu nie powinien. Jego umiejętnościami nie zachwycili się Maurizio Sarri ani Carlo Ancelotti, dlatego zmiana pracodawcy była logicznym posunięciem. W Rzymie o minuty powinno być mu teoretycznie łatwiej. Najgorzej jednak będzie, jeśli okaże się, że fotele na ławce rezerwowych w Romie są mniej wygodne od tych w Napoli.


Udostępnij na Udostępnij na

Gwinejczyk nie mógł być zadowolony z roli, którą pełnił w swoim poprzednim klubie. Bycie zmiennikiem w tak młodym wieku nie należy do rzeczy przyjemnych. Charakterystyka tego piłkarza, który o wiele lepiej czuje się w przerywaniu niż tworzeniu gry, nie odpowiadała stylowi, który prezentuje Napoli. Stąd też brak regularnej gry i transfer do miejsca, w którym tą regularność postara się znaleźć.

Trzy lata w Neapolu

Gdy latem 2016 roku Diawara podpisywał kontrakt z Napoli, pewnie trochę inaczej wyobrażał sobie swoją przyszłość w tym klubie. Odchodząc z Bologni, miał status utalentowanego nastolatka, który w bardzo dobrym stylu pokazał się w pierwszym sezonie we włoskiej ekstraklasie. Wyróżniał się przede wszystkim w grze defensywnej. W całym sezonie odebrał 258 piłek i był to szósty najlepszy wynik w lidze. Można dodać do tego 91 przechwyconych piłek, co daje obraz zawodnika, z którym można wiązać spore nadzieje.

Nie wszystko potoczyło się jednak tak, jak chciałby tego klub i przede wszystkim sam zawodnik. Ostatni sezon okazał się najgorszym z trzech w Neapolu. Diawara pełnił rolę drugoplanową. Nie przekonał do siebie Carlo Ancelottiego i większość meczów musiał oglądać z pozycji siedzącej. Przez cały sezon nie przekroczył bariery 1000 rozegranych minut.

Jego sytuacja wyglądała lepiej w pierwszych dwóch latach, gdy szkoleniowcem Napoli był Maurizio Sarri. Grał wtedy częściej i był zdecydowanie ważniejszym zawodnikiem dla drużyny. Z tego okresu pochwalić się może przede wszystkim regularną grą w Lidze Mistrzów, w której pokazał się z dobrej strony.

W poszukiwaniu minut

Odejście do Romy nie jest wielkim upadkiem dla Diawary, ale nie jest to też z całą pewnością krok naprzód. Można powiedzieć, że jest to ześliźnięcie się o jeden szczebel z drabiny. Drużyna z Wiecznego Miasta ma nieco inne, niższe, cele w porównaniu do Napoli. Nie zagra także w Champions League, a drogę do Ligi Europy zacznie od eliminacji.
To wszystko sprawia, że przynajmniej w teorii o możliwość regularnej gry będzie mu łatwiej niż w poprzednim klubie. Spore znaczenie ma też fakt, że z klubem pożegnał się Daniele De Rossi, wielka legenda AS Romy. Włoch, który z racji wieku nie był ostatnio w takiej dyspozycji jak za swoich najlepszych czasów i tak w Serie A rozegrał 18 meczów. Odejście kapitana może mieć spory wpływ na liczbę szans, na które będzie mógł liczyć Diawara.

Absolutnym pewniakiem do gry w środku pola wydaje się być Steven Nzoznzi. Francuz w ubiegłym sezonie rozegrał 39 meczów i był pewnym punktem drużyny ze stolicy Włoch. W systemie z jednym defensywnym pomocnikiem, to prawdopodobnie on będzie pierwszym wyborem trenera. Należy pamiętać, że z wypożyczenia z Sewilli wraca Maxime Gonalons i z pewnością będzie chciał włączyć się do walki o pierwszy skład. Nie ma jednak za sobą udanego okresu, ponieważ borykał się z wieloma kontuzjami, które praktycznie całkowicie wykluczyły go z gry.

Allan, Ruiz, Zieliński

Konkurencja wśród środkowych pomocników w Napoli jest znacznie większa niż w Romie. O tym jak niesamowicie zaawansowanym technicznie piłkarzem jest Fabian Ruiz, mogliśmy przekonać się na mistrzostwach Europy do lat 21. Wszyscy znamy także nieprzeciętne umiejętności Piotra Zielińskiego, który grając na pozycji numer sześć wielokrotnie pokazywał, że dobrze odnajduje się w tym miejscu boiska. O przydatności Allana najlepiej świadczy liczba 3631 rozegranych minut. Był kluczowym piłkarzem dla włoskiego trenera i nie zanosi się, żeby miało to ulec zmianie.

Amadou Diawara odchodząc z Napoli podjął optymalną decyzję. Rywalizacja w drużynie z Neapolu jest o wiele większa niż w Romie. Co za tym idzie, o regularne występy byłoby sporo trudniej. Gwinejczyk jest zawodnikiem o usposobieniu defensywnym i w jego grze zdecydowanie można zauważyć braki w wyprowadzaniu piłki. Na pewno nie stawia go to w uprzywilejowanej pozycji w walce o skład z Ruizem czy Zielińskim, dodatkowo styl gry jaki prezentuje Napoli wymaga od piłkarzy więcej kreatywności w fazie konstruowania akcji. W Romie Diawara będzie mógł liczyć na więcej minut, co będzie miało pozytywny wpływ na rozwój jego kariery.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze