Czy da się zdobyć mistrzostwo Polski bez skutecznego napastnika?


W walce o tytuł zostały trzy zespoły. Jednak tylko jeden z nich ma w składzie łowcę goli

20 kwietnia 2022 Czy da się zdobyć mistrzostwo Polski bez skutecznego napastnika?
Zbigniew Harazim / zbyszkofoto.pl

W grze o mistrzostwo Polski są: Raków Częstochowa, Pogoń Szczecin oraz Lech Poznań. Tylko ostatni z wymienionych ma w swoich szeregach skutecznego napastnika. Czy da się sięgnąć po to trofeum bez strzelca, który gwarantuje sporo bramek? Co na ten temat mogą nam powiedzieć poprzednie sezony?


Udostępnij na Udostępnij na

Marek Papszun i Kosta Runjaić nie posiadają w swoich drużynach snajpera z prawdziwego zdarzenia. Maciej Skorża z kolei może liczyć na trafienia Mikaela Ishaka, który choć jest ostatnio w nie najlepszej formie, to pokazał już wielokrotnie, że skuteczność jest jego mocną stroną. Klub z Poznania ma szczęście do snajperów, poprzednio w jego barwach występował przecież Christian Gytkjaer.

Specyficzny profil napastnika u Papszuna 

Wystarczy rzut oka na napastników, którzy grali ostatnio u trenera Rakowa, żeby dostrzec pewną prawidłowość. Vladislavs Gutkovskis, Sebastian Musiolik, Jakub Arak, Oskar Zawada i Felicio Brown Forbes. Nie są to zawodnicy, którzy imponowali swoimi strzeleckimi popisami. Łączą ich jednak styl gry oraz warunki fizyczne. 

Najbardziej wysunięci piłkarze u szkoleniowca częstochowian muszą być silni i wysocy. Wtedy idealnie potrafią wpasować się w system gry drużyny. Są adresatami dużej liczby dośrodkowań, które mają za zadanie kończyć strzałami. Ich kolejnym celem jest utrzymywanie piłek w fizycznej walce z obrońcami. Ta cecha przydaje się w siłowej lidze, jaką niewątpliwie jest ekstraklasa. 

W tym sezonie pierwszym wyborem Papszuna jest Vladislavs Gutkovskis. Łotysz rozegrał już ponad 2000 minut, co jest jednym z najlepszych wyników w całym zespole. Nie można jednak powiedzieć, że całkiem spełnia oczekiwania trenera i kibiców. W 24 spotkaniach strzelił siedem goli. W wielu meczach wręcz raził swoim brakiem skuteczności. Potrafił nawet pudłować, będąc kilka metrów od bramki. Jest bardzo pożytecznym zawodnikiem w innych aspektach gry, ale nie gwarantuje wielu trafień.

Na szczęście dla Rakowa ciężar zdobywania bramek wziął na swoje barki Ivi Lopez. Hiszpan strzela z gry, pewnie wykonuje jedenastki i potrafi dołożyć trafienie z rzutu wolnego. Łącznie w ekstraklasie ma na swoim koncie już 16 goli, czym bije Gutkovskisa na głowę. 

Niezdecydowany Runjaić 

Trudno stwierdzić, kto jest pierwszym napastnikiem szczecińskiej Pogoni. Pozycję „dziewiątki” zajmują wymiennie Piotr Parzyszek oraz Luka Zahović. Polak rozegrał ponad 1000 minut w tym sezonie, z kolei Słoweniec ponad 1500. Ostatnio częściej spotkania w pierwszym składzie rozpoczyna Parzyszek. 

Runjaić waha się pomiędzy tą dwójką, ale nie jest to, niestety dla niego, kłopot bogactwa. Obaj zawodnicy mocno zawodzą. Były gracz Piasta Gliwice zaledwie raz znalazł drogę do siatki przeciwników w lidze. Zahović jest natomiast pod tym względem dużo lepszy. Ta sztuka udała mu się ośmiokrotnie. Parzyszek wciela się w rolę odgrywającego, z kolei Słoweniec lepiej czuje się w grze kombinacyjnej.

Za zdobywanie bramek w Pogoni odpowiedzialnych jest kilku zawodników. Wymienić można wśród nich: Grosickiego, Kowalczyka, Kucharczyka i Drygasa. Zagrożenie nadejść może z wielu stron. Można traktować to zarówno jako słabość tej drużyny, która nie ma strzelca z prawdziwego zdarzenia, jak i jako jej zaletę, ponieważ jest trudna do rozpracowania.

Jak bywało z napastnikami mistrzów? 

Postanowiliśmy przyjrzeć się mistrzom Polski z ostatnich ośmiu lat. Zestawiliśmy dorobki strzeleckie ich najlepszych napastników w rozgrywkach ligowych. Oczywiście wykres ten należy traktować z przymrużeniem oka, ponieważ zawodnicy mogli występować w różnym wymiarze czasowym. Nasza liga często w ostatnich latach zmieniała systemy, stąd brały się różnice w liczbie rozgrywanych przez drużyny meczów.

Trzy sezony pod względem zdobyczy bramkowych napastników mistrzów Polski były bardzo dobre. Za każdym razem skutecznymi atakującymi mogła pochwalić się Legia Warszawa. Nemanja Nikolić w sezonie 2015/2016 oraz Pekhart w sezonie ubiegłym byli motorami napędowymi swoich drużyn. Na uwagę zasługuje również kampania 2016/2017, w której Węgier zdobył 12 goli, a grał zaledwie jedną rundę.

Pozostałe lata pokazują, że można sięgnąć po mistrzostwo, nie posiadając w składzie łowcy goli. Ważne, aby mieć skuteczny plan na mecz i nie tracić punktów w głupi sposób w starciach ze słabszymi rywalami. Prawdziwym ewenementem był Lech Poznań, który zdobył tytuł w roku 2015. Jego najskuteczniejszym napastnikiem był Zaur Sadev, który zdobył w lidze pięć goli. Czeczen skupiał się na walce fizycznej z obrońcami, z czego korzystali jego koledzy. Końcówka obecnego sezonu zapowiada się więc pasjonująco.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze