Założyć koszulkę z orzełkiem. Niby sprawa dość prozaiczna – koszulka jak każda inna. Każdy chłopiec biegający po podwórku za piłką marzy jednak o uczuciu, które może towarzyszyć czterem debiutantom w barwach „Biało-czerwonych”. O kim mowa?
Adam Nawałka zdecydował się na powołanie bardzo szerokiej kadry na mecze z Gruzją i Grecją. W gronie 29 zawodników znalazło się dwóch obrońców i dwóch napastników, dla których mecz z jednym z tych rywali będzie ich pierwszym w barwach narodowych. Jak się prezentowali w tym sezonie, co sprawiło, że dostali powołanie? Poniżej sylwetki wspomnianej czwórki:
1) Tomasz Kędziora
Kapitan naszej młodzieżówki od dłuższego czasu był naturalnym kandydatem do gry w kadrze. 21-letni prawy obrońca Lecha Poznań w tym sezonie ustabilizował formę na niezwykle wysokim poziomie. Do niedawna drugi czy nawet trzeci wybór na swojej pozycji w Lechu. W zakończonych niedawno zmaganiach ligowych rozegrał 35 spotkań, zdobył w nich trzy bramki, dorzucił do tego pięć asyst. Kędziora gra bardzo odpowiedzialnie w obronie, do tego znakomicie dośrodkowuje. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że w tym ostatnim aspekcie jest najlepszym prawonożnym zawodnikiem w lidze. Razem z klubem świętował ostatnio mistrzostwo kraju.
Jakie są jego szanse na debiut? Duże, nawet bardzo duże. Powinien wyjść w pierwszym składzie w meczu przeciwko Grecji. Wydaje się być zawodnikiem, który zostanie w tej drużynie przez lata. Z jego nastawieniem do piłki, pracowitością i co najważniejsze umiejętnościami, wydaje się to oczywiste.
2) Rafał Janicki
Po obecnym pora na byłego kapitana młodzieżówki. Rafał Janicki jest do tego kapitanem w swoim klubie, gdańskiej Lechii. Na tym 23-letnim stoperze opiera się cała defensywa „Biało-zielonych”, dlaczego więc nie miałaby oprzeć się też obrona „Biało-czerwonych”? Jeden kolor, różnica jednak znacząca. 34 mecze w tym sezonie ligowym utwierdziły obserwatorów w przekonaniu, że Janicki rozwija się prawidłowo. Nieustępliwy, solidny, nieźle grający w powietrzu stoper najpewniej pożegna się w tym okienku transferowym z naszą ligą i powędruje na zachód. Najwięcej mówi się o sporym zainteresowaniu klubów z dolnej połówki tabeli Bundesligi. Byłaby to modelowa kariera budowana w solidnym stylu.
Wydaje się, że Rafał Janicki również dostanie szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności w meczu z Grecją. Selekcjoner ma w tej chwili dwóch stoperów, którzy na tę chwilę są nie do wygryzienia (Glik, Szukała), o rolę pierwszego zmiennika może się jednak toczyć prawdziwa wojna. Czy urodzony w Szczecinie piłkarz może tę batalię wygrać? Przy obecnym tempie rozwoju z pewnością.
3) Dawid Kownacki
Człowiek znany obserwatorom piłki młodzieżowej niemalże od „okresu płodowego”. Już jako piętnastolatek zasłynął tym, że rozstrzelał rówieśników z Niemiec w międzypaństwowym dwumeczu towarzyskim (wygrana 5:3, remis 2:2, w sumie pięć bramek Kownackiego). Jego kariera ekspresowo nabierała tempa, jako szesnastolatek zadebiutował w ekstraklasie, niewiele później strzelił pierwszą bramkę. Zawodnik docelowo ma grać jako wysunięty napastnik, w Lechu rzucany jest jednak od skrzydłowego, przez cofniętego napastnika, aż po „dziewiątkę”. W obecnym sezonie rozegrał 30 meczów ligowych w barwach mistrza kraju, zdobył cztery gole, zanotował dwie asysty. Nie był to wybitnie udany sezon „Kownasia”, trener Nawałka uznał jednak, że warto dać mu szansę już teraz.
Dawid Kownacki to zaawansowany technicznie zawodnik, który potrafi zarówno rozegrać, jak i wykończyć akcję zespołu. Nie ma problemów kondycyjnych, choć jest dosyć podatny na kontuzje. Prawdopodobną przyczyną jest duża intensywność rozgrywanych spotkań, niemniej jednak to ciągle zaledwie osiemnastoletni zawodnik. Czy zdoła już teraz przebić się do kadry Nawałki na stałe? Raczej wiadomym było, że prędzej czy później to nastąpi. W mojej opinii jest na to trochę za wcześnie, dajmy mu rozegrać jeszcze jeden pełny sezon. Ostateczna decyzja należy jednak do samego selekcjonera.
Z konferencji prasowej przed meczem z Grecją dowiedzieliśmy się, że Kownacki narzeka na uraz. Nie wiadomo jak poważna to sprawa, wydaje się, że Nawałka nie będzie chciał ryzykować zdrowia młodego zawodnika. Najprawdopodobniej nie zobaczymy go więc w koszulce reprezentacji w najbliższych spotkaniach.
4) Patryk Tuszyński
Powołanie dość zaskakujące, biorąc jednak pod uwagę formę w ostatnim czasie, jak najbardziej zasłużone. Napastnik Jagiellonii Białystok jest najstarszym z debiutantów na zgrupowaniu kadry, ma on bowiem 25 lat. Jego poważna kariera zaczęła się dość późno – istotna szansa w ekstraklasie przyszła dopiero w sezonie 2013/2014, kiedy to reprezentował barwy Lechii Gdańsk. W 31 meczach w lidze zdobył 6 bramek, co nie było wynikiem imponującym jak na napastnika. Często narzekano na jego skuteczność i na tendencje do „przechodzenia” obok meczu. Po sezonie odszedł do „Jagi”, wraz ze zmianą otoczenia owo „przechodzenie” odeszło w zapomnienie. Tuszyński to obecnie niestrudzony boiskowy morderca, nękający obrońców rywali przez cały mecz, szybki, silny i dość zaawansowany technicznie piłkarz osiągnął pod koniec sezonu formę życia.
Wraz z przesunięciem do rezerw Mateusza Piątkowskiego zeszła z niego presja rywalizacji i nie bał się wziąć na siebie odpowiedzialności za zdobywanie bramek. Z zadania wywiązał się wybornie, z piętnastu bramek zdobytych w 37 meczach ligowych aż siedem zdobył w ośmiu ostatnich spotkaniach. Był jednym z głównych architektów rewelacyjnego trzeciego miejsca „Jagi” na zakończenie sezonu.
Tuszyński korzysta na kontuzji Łukasza Teodorczyka. W systemie z dwójką napastników jest na zgrupowaniu tym trzecim. Oczywisty wydaje się więc jego debiut w meczu z Grecją. Dobrych snajperów nigdy dość, jeżeli z jakiegoś powodu nie zanotował dramatycznego zjazdu formy, możemy być bardzo mile zaskoczeni jego pierwszym występem w narodowych barwach.
Wszystkim zawodnikom, którzy będą mieli okazję zadebiutować w kadrze narodowej w najbliższych meczach, życzę jak najlepszego debiutu i możliwości sprawienia radości sobie i wszystkim kibicom. Trzymamy za was kciuki, Panowie!