Sobotni derbowy pojedynek pomiędzy Okocimskim Brzesko a Termaliką Bruk-Bet Nieciecza zakończył się bezbramkowym remisem. Kolejne mizerne spotkanie rozegrali podopieczni Dusana Radolsky'ego. Jakub Czerwiński, który reprezentował barwy Okocimskiego przez dwa sezony odpowiedział na kilka pytań po meczu.
Ewidentnie mecz w Brzesku nie wyszedł Termalice, miały być trzy punkty, a skończyło się bezbarwnie.
Mecz skończył się bezbramkowo, jednak ciężko się z tym zgodzić, że bezbarwnie. Myślę, że nasza gra nie wyglądała dziś najgorzej. Od kilku meczów nie potrafiliśmy narzucić własnego stylu gry, a dziś myślę, że w końcu się to udało zrobić. Jedyne, czego dziś zabrakło, to potwierdzenia tego, co powiedziałem, w postaci gola.
Skuteczności brakuje Wam już od kilku meczów.
No tak, cóż mogę powiedzieć. Rafał Kujawa na początku sezonu strzelał jak na zawołanie, a teraz coś się zablokowało. Stwarzamy sobie wiele dobrych sytuacji i zawsze czegoś brakuje, żeby wykończyć akcje bramką. Albo złe ostatnie podanie, albo strzał niezbyt dokładny.
Ze skutecznością było dzisiaj sporo problemów, ale Wy też nie dopuściliście do tego, aby drużyna Okocimskich coś strzeliła.
Analizowaliśmy grę drużyny z Brzeska przed meczem i wiedzieliśmy, że mają w swoich szeregach szybkich zawodników i są bardzo groźnym zespołem, zwłaszcza z kontrataków. Naturalnie nie da się zagrać tak, aby przeciwnik nie miał żadnych sytuacji. Zawsze uda się stworzyć jakieś zagrożenie i Okocimski dzisiaj często bywał w okolicach naszej bramki. Na szczęście nic nam nie strzelili, ale niestety my im również.
W czterech ostatnich spotkaniach zdobyliście zaledwie dwa punkty. Chyba powoli zmieniają się Wam cele na ten sezon.
Wydaje mi się, że cele nadal mamy te same, ale gorzej już z ich realizacją. Jak na razie nie spełniamy ich nawet w najmniejszym stopniu. Mamy jasno nakreślony cel, a co jest przyczyną tego, że nie potrafimy go realizować i co jest z nami nie tak, tego niestety nie wiem.
Teraz przed wami arcyważny pojedynek z GKS-em Katowice. To kolejna okazja do tego, aby się przełamać i spróbować wejść na właściwe tory.
Dokładnie tak. Liczyliśmy na to, że w tym meczu z Okocimskim uda się nam przełamać, ale niestety nie potrafiliśmy tego zrobić. Tym bardziej wierzę, że już z GKS-em tego dokonamy i uda się nam zwyciężyć przed własną publicznością, ponieważ jeżeli chcemy realnie myśleć nad realizacją naszych przedsezonowych planów, to musimy zacząć wygrywać.
Pozostał jakiś sentyment do drużyny z Brzeska? Grałeś w tej drużynie przez dwa sezony.
Oczywiście, że tak. Zawsze z uśmiechem wracam w te strony. Również kibice ciepło mnie tutaj przyjmują i bardzo się z tego cieszę, ponieważ poznałem tutaj wielu wspaniałych ludzi.
Po ostatnim spotkaniu mieliście naradę w szatni. Potrzebna była rozmowa, aby wyjaśnić pewne kwestie w kontekście tych niezadowalających wyników?
To była jakaś forma zmobilizowania zespołu na mecz z Okocimskim, jednak efekt był taki, o jakim wszyscy wiemy.