Po rozstrzygnięciach w Lidze Mistrzów pora na rewanżowe spotkania III rundy eliminacji Ligi Europy. Obok rodzimych Legii i Śląska o awans do kolejnej fazy rozgrywek powalczą także kluby z najlepszych lig Starego Kontynentu – angielskiej, włoskiej czy niemieckiej.
Rozegranych zostanie aż 35 spotkań, a w fazie play-off zwycięskie drużyny będą musiały się zmierzyć z przegranymi III rundy eliminacji do Ligi Mistrzów i klubami, które już w poprzednim sezonie wywalczyły prawo do gry w LE i nie musiały bić się o nie w eliminacjach.
Przed meczami rewanżowymi w najlepszej sytuacji są AEK Larnaka, Sparta Praga, Aalesund FK, Stade Rennais, Happoel Tel-Awiw, Omonia Nikozja, Olimpiakos Volou, Club Brugge, Nacional Madeira i Dinamo Tbilisi, które w pierwszych spotkaniach wysoko wygrały.
O awans do kolejnej rundy walczyć będzie musiała za to drużyna Fulham, która w pierwszym spotkaniu bezbramkowo zremisowała z RNK Split. Mimo iż w Chorwacji drużyna ze Splitu zaskoczyła swoją postawą Anglików, zespół z Premier League ma zamiar pokonać ją na Craven Cottage. Problemem dla Fulham w pierwszym meczu była taktyka rywali, których ustawienie trener Martin Jol porównał do Arsenalu sprzed 25 lat. Tak defensywne nastawienie Chorwatów sprawiło mnóstwo kłopotów ofensywie Fulham.
Piłkarze z Londynu zapowiadają, że tak jak w poprzednich spotkaniach, mimo problemów z rywalem i ciężkiej gry, mają zamiar poradzić sobie i awansować do fazy play-off, bo swoje zadanie traktują poważnie. Pomóc w tym ma również własna publiczność. Do angielskiej drużyny wracają też Mousa Dembele i Clint Dempsey, ale zabraknie w niej Steve’a Sidwella i Simona Daviesa.
Trener RNK Split, Ivan Katalinić, zapowiada jednak, że jego drużyna i tym razem nie ma zamiaru poddać się bez walki i postara się o niespodziankę. Niezły rezultat z pierwszego spotkania dodał piłkarzom ze Splitu wiary we własne możliwości.
W nieco lepszej niż Fulham sytuacji znajdują się ich ligowi rywale ze Stoke City, którzy w pierwszym meczu wygrali u siebie 1:0 z inną drużyną ze Splitu – tamtejszym Hajdukiem. Co prawda Chorwaci nie mają wiele do stracenia i prawdopodobnie postawią na atak, pomóc im mają również kibice, ale zarówno trener, jak i zawodnicy Stoke City są pewni, że uda im się wyjść zwycięsko z tej rywalizacji.
Trudniejsze zadanie czeka włoskie US Palermo, które w pierwszym meczu zremisowało u siebie z FC Thun 2:2. To Szwajcarzy przed meczem u siebie są w lepszej sytuacji, a poprzednie spotkanie mogli nawet wygrać, gdyby nie świetna bramka Miccoliego z rzutu wolnego w doliczonym czasie gry. Dobry występ we Włoszech dodatkowo motywuje piłkarzy z Thun, których remis w ostatnich minutach spotkania zdecydowanie rozzłościł.
Szwajcarzy w ligowym sezonie mają na koncie siedem punktów po trzech meczach, liderują tabeli i pozostają niepokonani. Ich głównym celem jest jednak awans do kolejnej fazy Ligi Europy. Właśnie dlatego trenerzy obu drużyn spodziewają się trudnego, ale wyrównanego spotkania. Obaj panowie są zdania, że to szczegóły mogą zadecydować o ostatecznym rezultacie.
Mecz zostanie rozegrany na nowym stadionie ze sztuczną murawą. Trener Palermo nie będzie mógł skorzystać z usług Mauro Cetto i Mauricio Pinilli. W drużynie FC Thun chorobę przechodził ostatnio Thomas Reinmann.
Niełatwemu zadaniu będzie musiało podołać też 1. FSV Mainz 05. W pierwszym meczu niemiecka drużyna zremisowała u siebie 1:1 z rumuńskim Gaz Metan Medias, więc teraz będzie musiała zdobyć co najmniej jedną bramkę – i nie przegrać. Poprzednio zdecydowanie przeważali piłkarze z Bundesligi, jednak dzięki swojej nieskuteczności nie zdołali pokonać Rumunów. Podopieczni Thomasa Tuchela oddali w całym spotkaniu 27 strzałów na bramkę, a pokonali golkipera Gaz Metanu zaledwie raz.
Zawodnicy z Moguncji oczekują trudnego, pełnego walki meczu, są jednak dobrej myśli, zwłaszcza że na inaugurację ligi rumuńskiej Gaz Metan uległ piłkarzom Dynama Bukareszt aż 0:5. Trener Thomas Tuchel uważa, że jego podopieczni są w stanie wywalczyć awans, choć warunkiem jest poprawa skuteczności w ataku. Osiągnięcie kolejnej rundy i celu, jakim jest dla FSV Mainz występ w fazie grupowej Ligi Europy, byłoby historycznym sukcesem tego klubu.
W zespole z Bundesligi na pewno nie wystąpi bramkarz Heinz Müller, który w pierwszym meczu popełnił fatalny błąd. Tak jak w wygranym przez FSV 2:1 spotkaniu Pucharu Niemiec, jego miejsce zajmie Christian Wetklo. Poza tym jedenastka Mainz nie powinna się zmienić – także nowi w klubie zawodnicy, Zdenek Pospech i Zoltan Stieber, mają już pełne zaufanie trenera.
Piłkarze Gaz Metan Medias, którym wynik z pierwszego meczu daje awans do fazy play-off, będą starali się przede wszystkim bronić rezultatu. Trener Gaz Metanu zapowiada też, że jego podopieczni zapomną o dotkliwej porażce z Dynamem Bukareszt i zdecydowanie bardziej postarają się o dobry rezultat.
Pierwsze rewanżowe spotkania III rundy eliminacji Ligi Europy odbędą się o 17, natomiast ostatnie – o 21:15.