Copa w iGolu: Legendy z przeszłości


5 czerwca 2015 Copa w iGolu: Legendy z przeszłości

Wiadomo, że każdy turniej ma swoje gwiazdy. Czasami są to piłkarze jednego turnieju, a czasami to właśnie turniej jest początkiem wielkiej światowej kariery. Nie inaczej było z Copa America.


Udostępnij na Udostępnij na

Z całą pewnością nie sposób wymienić wszystkich zawodników, którzy podczas Copa America wybijali się ponad przeciętność. Zacznijmy może od Hectora Scarone, legendy urugwajskiego futbolu, rekordziście pod względem liczby strzelonych bramek dla swojego kraju. O tym, że „Urusi” we wczesnych latach byli piłkarską potęgą, nie trzeba nikomu przypominać. Podporą tych sukcesów był właśnie Scarone.

Scarone we wszystkich turniejach Copa America strzelił 13 goli, jednak imponujące jest co innego – poza tytułem mistrza świata oraz dwukrotnego mistrza olimpijskiego aż czterokrotnie wygrywał turniej o mistrzostwo Ameryki Południowej.

Najwięcej goli w historii Copa America nastrzelał argentyński napastnik, Norberto Mendez. Urodził się on w roku 1923, a szczyt jego piłkarskiej kariery przypadał na turnieje rozgrywane w latach 40.  W roku 1945, kiedy Argentyna zdobywała tytuł mistrza, Mendez z dorobkiem sześciu goli został królem strzelców. Rok później Argentyńczycy tytuł obronili, a Medez został wicekrólem. Zwariowane to były czasy, ponieważ w latach 1945-1947 rozegrano aż trzy turnieje. Na ostatnim ze wspomnianych nasz bohater ponownie został wicekrólem strzelców. Łącznie na swoim koncie uzbierał aż 17 bramek i do dziś jest najlepszym strzelcem wszystkich dotychczasowych turniejów.

Mendez był piłkarzem niewielkiego wzrostu, jednak skromne warunki fizyczne nadrabiał swoją dynamiką oraz zwinnością. Był także świetnym dryblerem, przy czym nie używał tej umiejętności na pokaz. Zmarł w roku 1998. Przez całe piłkarskie życie bronił barw argentyńskiego Huraganu i Racingu.

Carlos Valderrama to zawodnik, którego wielu starszych kibiców pamięta ze względu na bardzo bujną fryzurę. To wieloletni kapitan reprezentacji Kolumbii. Wielu uważa go za najlepszego piłkarza w historii, który pochodzi z tego kraju. Był on podporą kadry przez wiele lat, miał także duży wkład w brązowy medal, który Kolumbijczycy wywalczyli w 1987 roku.

Kolumbijczycy przez fazę grupową przeszli niczym burza. Wysoko wygrali dwa mecze i w półfinale mierzyli się z Chile. Po świetnym meczu to Chilijczycy wygrali, ale potrzebna była do tego dogrywka. Valdarrama wielu goli nigdy nie strzelał, podczas turnieju w 1987 roku trafił tylko raz. Jednak podczas tamtej edycji Copa America to jego gwiazda świeciła chyba najmocniej. Przez całą karierę słynął z takich właśnie podań.

https://www.youtube.com/watch?v=m7A5smuVFs8

Amado Guevara to przykład piłkarza, który właśnie podczas Copa America pokazał się światu, jednak w klubie nigdy wielkiej kariery nie zrobił. Reprezentacja Hondurasu podczas turnieju w 2001 roku wywalczyła brązowy medal. Najlepszym strzelcem reprezentacji był właśnie Guevara, który strzelił trzy gole.

Guevara był przez wiele lat ostoją reprezentacji Hondurasu, która w 2001 roku gościnnie występowała w turnieju Copa Amercia. Przez większość swojego życia występował w rodzimej lidze, wiele lat grał też w MLS. W sezonie 1995/1996 próbował swoich sił w II lidze hiszpańskiej, jednak bezskutecznie.

https://www.youtube.com/watch?v=HjQEvHC6mvw

W roku 2001 obserwowaliśmy popisy innego świetnego zawodnika, króla strzelców tamtej imprezy oraz zwycięzcę turnieju – Kolumbijczyka Victora Aristizabala. Były to jego trzecie mistrzostwa, ale za to najbardziej udane. Napastnik strzelał piękne gole, jednak nigdy nie zrobił kariery poza Ameryką Południową.

https://www.youtube.com/watch?v=QEqBFEeIm1U

Oczywiście, trudno przywołać wszystkie gwiazdy, które na przestrzeni ponad 100 lat były wyróżniającymi się zawodnikami podczas Copa America. Warto pewno przypomnieć Gabriela Batistutę, który we wszystkich turniejach, w których brał udział, strzelił aż 13 goli i którego z całą pewnością wielu z nas pamięta z europejskich boisk. Jednym z ważniejszych momentów w jego karierze był finał z roku 1993, w którym Argentyna pokonała Meksyk 2:1, a napastnik strzelił w 73. minucie bramkę na wagę złotego medalu.

Gwiazdami z przeszłości są zawodnicy, którzy w turniejach wyróżnili się w sposób szczególny. Isabelino Gradin był największą gwiazdą turnieju w roku 1916, rok później błyszczał inny Urugwajczyk – Romano. Niemal 100 lat później królem strzelców został Jose Paolo Guerrero.

Na przestrzeni lat Copa America kreowało wielkie gwiazdy, jak choćby wspomnianego Scarone. Byli też zawodnicy, którzy udowadniali swoją klasę. W tym miejscu wspomnieć można choćby Didiego, brazylijskiego pomocnika, który co prawda nigdy tego trofeum nie zdobył, jednak bez problemu możemy go znaleźć wśród najlepszych strzelców w historii. Byli też zawodnicy, którzy błyszczeli tylko przez kilkanaście dni rozgrywania turnieju. Kto w tym roku przejdzie do historii? Wszyscy patrzą na Neymara czy Messiego. A może swoją przyzwoitą grą zaskoczy nas ktoś inny?

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze